Trasa przez Słowację, Węgry [ POMOC ]

Janusz Bajcer napisał(a):

amatus1 napisał(a):Możecie polecić jakiś nocleg tranzytowy w okolicach drogi 86 na Węgrzech?

Na dzisiaj trudno coś polecić, bo nie wiadomo co będzie po 23 maja

wprowadzono na Węgrzech stan zagrożenia epidemicznego – następnie przedłużony do 23 maja br. oraz kolejne ograniczenia dla ludności.
Ograniczenia obowiązują do dnia 23 maja br. (możliwe jest dalsze przedłużenie tego okresu).
Na obszarze całego kraju wprowadzono zmiany zakazu poruszania się ludności – zakaz obowiązuje obecnie w godzinach 22.00 – 05.00 (wyjątkiem są wykonujący pracę, dojeżdżający do pracy, konieczność uniknięcia strat materialnych, sytuacje dotyczące zagrożenia zdrowia i życia itp.).
Pozostałe osoby powinny powrócić do miejsca zamieszkania do godziny 22.00.
Obowiązkowe jest zakrywanie ust i nosa w miejscach publicznych (m.in. na ulicy, w sklepach, urzędach itp.).
Maseczkę lekarską, ochronną, tekstylną lub wykonaną z innego materiału należy nosić w taki sposób aby stale zakrywała nos i usta.
Obowiązuje zachowywanie tzw. dystansu społecznego (1,5 metra pomiędzy osobami znajdującymi się w jednym miejscu).
Przywrócono godziny otwarcia sklepów (od najwcześniej 05.00 do najpóźniej 21.30), dłużej jedynie apteki i stacje benzynowe.
Zezwolono na otwarcie punktów usługowych, zakładów fryzjerskich, itp.
Zamknięte pozostają restauracje, bary itp. (możliwa sprzedaż posiłków na wynos).
Hotele nie przyjmują turystów

https://www.gov.pl/web/wegry/wjazd--prz ... -wegrzech4

Zgadza się Januszu, na razie to wielka niewiadoma jednak liczę, że do wakacji sytuacja się wyklaruję i będąc po szczepieniu plus testy dzieci będzie można spokojnie przejechać i przenocować...

amatus1 napisał(a):Możecie polecić jakiś nocleg tranzytowy w okolicach drogi 86 na Węgrzech?

Fonix Fogado w Lenti, dużo forumowiczów go poleca, sam w zeszłym roku dwukrotnie skorzystałem (nowa część). Dodatkowo baseny termalne do odwiedzenia w tej miejscowości.

MCR napisał(a):W zeszłym roku (koniec czerwca) węgierskie autostrady były mocno rozkopane.

A które konkretnie?

Bo jechałem latem M15, M1, M85, M86, M0, M7, M70 - i nigdzie nie zauważyłem żadnych robót drogowych.

Rozkopana jest jedynie M30 od granicy słowackiej do Miszkolca - ale to jest nowa autostrada w fazie budowy, więc i tak nie można po niej jeździć.

Remontowana była M70 do Letenye, ale już skończyli rok temu.

Trwała również budowa M4 od Debreczyna do granicy rumuńskiej (również skończona) - ale to identyczna sytuacja jak z M30 (budowa do podstaw)

amatus1 napisał(a):Możecie polecić jakiś nocleg tranzytowy w okolicach drogi 86 na Węgrzech?

Ja spałem w zeszłym roku w Nimród Hotel és Ètterem w Mosonmagyarovar. Różne pokoje zależy na co kogo stać. Bardzo dobre śniadanie W tym roku raczej też tam przenocuje.

Czy sam tranzyt przez terytorium Węgier jest możliwy?Zminiła mi się data wyjazdu na 25 05.
Z góry dziękuje za informacje.

marekkowalak napisał(a):

MCR napisał(a):W zeszłym roku (koniec czerwca) węgierskie autostrady były mocno rozkopane.

A które konkretnie?

Bo jechałem latem M15, M1, M85, M86, M0, M7, M70 - i nigdzie nie zauważyłem żadnych robót drogowych.

Rozkopana jest jedynie M30 od granicy słowackiej do Miszkolca - ale to jest nowa autostrada w fazie budowy, więc i tak nie można po niej jeździć.

Remontowana była M70 do Letenye, ale już skończyli rok temu.

Trwała również budowa M4 od Debreczyna do granicy rumuńskiej (również skończona) - ale to identyczna sytuacja jak z M30 (budowa do podstaw)

Nie pamiętam dokładnie, na pewno w okolicach Budapesztu i dalej w stronę Szeged. Aż tak szczegółowych notatek z podróży nie prowadzę, niemniej jednak całą trasę z Wrocławia do Grecji najgorzej wspominam z przejazdu przez Węgry oraz Bułgarię.

Ja bym poszukał noclegu na airbnb pewnie jakieś kwatery prywatne się znajdą, np w okolicach Szombathely.

MCR napisał(a):

marekkowalak napisał(a):

MCR napisał(a):W zeszłym roku (koniec czerwca) węgierskie autostrady były mocno rozkopane.

A które konkretnie?

Bo jechałem latem M15, M1, M85, M86, M0, M7, M70 - i nigdzie nie zauważyłem żadnych robót drogowych.

Rozkopana jest jedynie M30 od granicy słowackiej do Miszkolca - ale to jest nowa autostrada w fazie budowy, więc i tak nie można po niej jeździć.

Remontowana była M70 do Letenye, ale już skończyli rok temu.

Trwała również budowa M4 od Debreczyna do granicy rumuńskiej (również skończona) - ale to identyczna sytuacja jak z M30 (budowa do podstaw)

Nie pamiętam dokładnie, na pewno w okolicach Budapesztu i dalej w stronę Szeged. Aż tak szczegółowych notatek z podróży nie prowadzę, niemniej jednak całą trasę z Wrocławia do Grecji najgorzej wspominam z przejazdu przez Węgry oraz Bułgarię.

Przecież trasa autostrad przez Węgry do Grecji, a Chorwacji to dwa inne kierunki. Łączy je jedynie 30 kilometrowy odcinek od granicy do miejscowości Gyor. Później już się leci zupełnie innymi trasami.

Inde napisał(a):
Przecież trasa autostrad przez Węgry do Grecji, a Chorwacji to dwa inne kierunki. Łączy je jedynie 30 kilometrowy odcinek od granicy do miejscowości Gyor. Później już się leci zupełnie innymi trasami.

No, to zależy skąd się wyrusza, bo z Polski wschodniej to raczej trzeba przez Budapeszt.

W dodatku na chwilę obecną nie da się pojechać przez Szombathely, bo są wyznaczone te korytarze.

A zresztą - ja też kilka razy jechałem do Chorwacji i z powrotem różnymi innymi trasami - bo a to była Slawonia po drodze, a to Bośnia, a to Balaton, a raz nawet Serbia!

Pytanie czy jest w ogóle sens brania noclegu na Węgrzech, nawet jak się jedzie do Grecji czy Albanii, nie jest to trochę zbyt blisko Polski? Poza tym Węgrzy, naród wspaniały i mili ludzie, ale niestety straszne brudasy. Zarówno restauracje, jak i hotele do czystych nie należą. Wystarczy wejść na stację tej samej sieci OMV na Węgrzech i w Serbii, różnica w czystości jest kolosalna.

mahum napisał(a):Pytanie czy jest w ogóle sens brania noclegu na Węgrzech, nawet jak się jedzie do Grecji czy Albanii, nie jest to trochę zbyt blisko Polski? Poza tym Węgrzy, naród wspaniały i mili ludzie, ale niestety straszne brudasy. Zarówno restauracje, jak i hotele do czystych nie należą. Wystarczy wejść na stację tej samej sieci OMV na Węgrzech i w Serbii, różnica w czystości jest kolosalna.

No to ja mam na szczęście odmienne zdanie. Zawsze zatrzymuję się na Węgrzech na obiadek i choć czasami ichnia knajpa jest z lat wczesnej komuny, to zawsze jest smacznie czysto i sympatycznie. Chociaż rozumiem, że można trafić źle,ale pewnie jak w każdym innym kraju. Rozumiem, że poznałeś znaczną część tego narodu skoro masz prawo ich tak skrajnie oceniać .

mahum napisał(a):Pytanie czy jest w ogóle sens brania noclegu na Węgrzech, nawet jak się jedzie do Grecji czy Albanii, nie jest to trochę zbyt blisko Polski? Poza tym Węgrzy, naród wspaniały i mili ludzie, ale niestety straszne brudasy. Zarówno restauracje, jak i hotele do czystych nie należą. Wystarczy wejść na stację tej samej sieci OMV na Węgrzech i w Serbii, różnica w czystości jest kolosalna.

To zależy. Ja w ubiegłym roku spałem w Szeged, wyruszając z Wrocławia. Musiałem wyjechać późnym popołudniem, więc dalej bym nie dojechał. Szczególnie z 5 letnim dzieckiem.
W tym roku planowo ruszam rano, więc rezerwację w drodze do GR mam w Belgradzie. Pierwotnie miałem zatrzymać się w Skopje i trochę pozwiedzać, ale perspektywy otwarcia granic FYROM /GR wydają się słabe

Bratwojciech napisał(a):

mahum napisał(a):Pytanie czy jest w ogóle sens brania noclegu na Węgrzech, nawet jak się jedzie do Grecji czy Albanii, nie jest to trochę zbyt blisko Polski? Poza tym Węgrzy, naród wspaniały i mili ludzie, ale niestety straszne brudasy. Zarówno restauracje, jak i hotele do czystych nie należą. Wystarczy wejść na stację tej samej sieci OMV na Węgrzech i w Serbii, różnica w czystości jest kolosalna.

No to ja mam na szczęście odmienne zdanie. Zawsze zatrzymuję się na Węgrzech na obiadek i choć czasami ichnia knajpa jest z lat wczesnej komuny, to zawsze jest smacznie czysto i sympatycznie. Chociaż rozumiem, że można trafić źle,ale pewnie jak w każdym innym kraju. Rozumiem, że poznałeś znaczną część tego narodu skoro masz prawo ich tak skrajnie oceniać .

Wystarczyło mi, że byłem w kilku hotelach i w każdym z nich był większy lub mniejszy brud. Z kolei w żadnym z czterogwiazdkowych hoteli, w których byłem nie było tak brudno jak w hotelu Mercure Buda. Łazienka brudna, wykładziny brudne, a pokój nie kosztował 50 forintów, tylko odrobinę więcej. Co ciekawe w hotelu tym pierwszy raz widzieliśmy gości, którzy przyjechali z własną pościelą. Przypadek?
Poza tym stacje benzynowe - obrzydliwie brudne, wszystkie bary typu MacDonald, KFC - brudne. W KFC w Budapeszcie brakowało tylko odchodów na stoliku, co ciekawe lokal był praktycznie pusty, a pracownice nudziły się przy ladzie. Nie wiem co stało na przeszkodzie, żeby przetrzeć stoliki.
Nie muszę poznawać większości narodu, żeby móc sobie wyrobić własne zdanie o nim. Moje zdanie o czystości obiektów hotelarskich i gastronomicznych na Węgrzech jest zdecydowanie negatywne.

mahum napisał(a):

Bratwojciech napisał(a):

mahum napisał(a):Pytanie czy jest w ogóle sens brania noclegu na Węgrzech, nawet jak się jedzie do Grecji czy Albanii, nie jest to trochę zbyt blisko Polski? Poza tym Węgrzy, naród wspaniały i mili ludzie, ale niestety straszne brudasy. Zarówno restauracje, jak i hotele do czystych nie należą. Wystarczy wejść na stację tej samej sieci OMV na Węgrzech i w Serbii, różnica w czystości jest kolosalna.

No to ja mam na szczęście odmienne zdanie. Zawsze zatrzymuję się na Węgrzech na obiadek i choć czasami ichnia knajpa jest z lat wczesnej komuny, to zawsze jest smacznie czysto i sympatycznie. Chociaż rozumiem, że można trafić źle,ale pewnie jak w każdym innym kraju. Rozumiem, że poznałeś znaczną część tego narodu skoro masz prawo ich tak skrajnie oceniać .

Wystarczyło mi, że byłem w kilku hotelach i w każdym z nich był większy lub mniejszy brud. Z kolei w żadnym z czterogwiazdkowych hoteli, w których byłem nie było tak brudno jak w hotelu Mercure Buda. Łazienka brudna, wykładziny brudne, a pokój nie kosztował 50 forintów, tylko odrobinę więcej. Co ciekawe w hotelu tym pierwszy raz widzieliśmy gości, którzy przyjechali z własną pościelą. Przypadek?
Poza tym stacje benzynowe - obrzydliwie brudne, wszystkie bary typu MacDonald, KFC - brudne. W KFC w Budapeszcie brakowało tylko odchodów na stoliku, co ciekawe lokal był praktycznie pusty, a pracownice nudziły się przy ladzie. Nie wiem co stało na przeszkodzie, żeby przetrzeć stoliki.
Nie muszę poznawać większości narodu, żeby móc sobie wyrobić własne zdanie o nim. Moje zdanie o czystości obiektów hotelarskich i gastronomicznych na Węgrzech jest zdecydowanie negatywne.

Opisujesz miejsca, a wyraziłeś się o narodzie. Osobiście spotkałem się z parkingami na Węgrzech gdzie wejście do kibla graniczyło z popełnieniem samobójstwa szczególnie w sezonie wakacyjnym. Jednak jakoś nie przyszło mi do głowy żeby obrażać wszystkich turystów. Mnie zwyczajnie jak coś nie pasuje, to robię w tył na lewo i tyle mnie widzieli.

Polecam czytanie ze zrozumieniem. W restauracjach i hotelach ktoś pracuje i za czystość odpowiada. Myślę, że w większości są to mieszkańcy danego kraju i jeśli o tę czystość nie dbają, to są dla mnie brudasami. Takie jest moje zdanie o Węgrach dzisiaj i podobne miałem 20 lat temu. To tyle z mojej strony.