Raphael napisał(a):Jeśli fotoradary komuś straszne, to niech unika jak ognia drogi przez Węgry. Tamtejsza Rendőrség ma w zwyczaju chować się po krzakach i bez ostrzeżenia polować na niewinnych podróżnych, którzy nieco przekraczają dozwoloną prędkość... a o słowackiej policji, to przecież aż legendy krążą jak bardzo nas nie lubią i tępią
Jeśli komuś radary straszne to niech jedzie godnie z przepisami albo leci samolotem
Kilka lat temu dostałem mandat z Austrii za przekroczenie prędkości o 7km/h