napisał(a) Użytkownik usunięty » 20.04.2006 16:44
najlepsze jest, choć niektórzy tu sądzą inaczej, że nie ma żadnej przewagi opcji "Austria" a przynajmniej nie będzie jej dopóki nie będzie można przelecieć przez calutką Słowenię autostradą aż do Zagrzebia
przez Austrię na pewno można polecić aby:
- zeksplorować coś dodatkowo (a to syn a to ciocia a to babcia
w Austrii) albo np. pozwiedzać trochę Austrię
- na pewno tam trzeba choć raz zajechać bo raz to wszędzie trzeba zajechać
Po prostu jest sporo autostrady zresztą chyba cesarskiej jeszcze (może pamięta Habsburgów) bo kiepściutkiej miejscami i to mocno choć pewno już ją poprawiają
Natomiast jeśli już tylko lecimy aby przejechać
to zachodnie Węgry są tak urokliwe, spokojne i rozleniwione że aż się chce tak jechać i jechać
Bratysława - Mursko Sredisce i lecimy na kawę = 3h
Czasowo wszystko zależy od Słowenii - jeśl tam się korkuje a korkuje się non-stop to czasowo całkiem sporo tracimy na austriackiej wyprawie
Uwaga w swoich rozważaniach zakładam jednak czujny i wprawny przejazd przez Hungarolandię - czyli wyjeżdżamy z mieściny, nie swędzi nas po plecach to przyspieszamy do 120/130 (odważniejsi mogą więcej)
Może to się jednak oczywiście źle skończyć.
Ostatnio edytowano 20.04.2006 16:49 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz