Trasa Poznań - Vinisce

Witam
Wybieram się tym razem do Vinisce mam prośbę do bardziej "doświadczonych" Cromaniaków jaką wybrać trase - ostatnio jechałem do Nemiry to jechaliśmy przez Czechy.
Jadąc do Vinisce w którym momencie zjechać z autostrady i gdzie się kierowac ?
Pozdrawiam
Tomek

Trasa z Poznania przez Czechy to chyba najlepsza opcja Przez Słowację to byś dopiero nadrobił, ale zawsze możesz się zastanawiać, czy z Czech odbijać na Węgry, czy jechać przez Austrię. W samej Chorwacji, jeśli chcesz jechać jak najdalej autostradą, to najbardziej rozsądny z niej zjazd do Prgomet, ewentualnie wcześniej w Vrpolje, ale i tak będziesz przejeżdżać w okolicach Prgometu... Potem przez Seget Donji, na Poljice, Marinę i do Vinišcia (nie wiem tylko czy dobrze odmieniłem ).

pzdr

Do Vinisce jechałem w 2006 roku i z autostrady w Chorwacji zjeżdżałem zjazdem Prgomet. Dojeżdżając do wybrzeża jest piękny widok na Ciovo i całą okolicę
Co do trasy to przed winietkami w Słowenii jeździłem Czechy (Boboszów Brno) Austria Słowenia i dalej Cro a po wprowadzeniu winietek Czechy (Głubczyce Krnov Ołomuniec Brno) Słowacja Węgry (86) kawałeczek Słowenii (Lendava) i Cro....

Ja z Poznaniia preferuję jazdę przez Niemcy, większość trasy autostradami. Jechałem tak w zeszłym roku do Primosten i nawet się nie zdążyłem zmęczyć. Ale jak kto lubi.

kammaj - możesz podać trochę szczegółów trasy ? W sierpniu lecimy ze znajomymi i start właśnie z Poznania jest. Na razie optujemy za Niemcami ale bez szczegółów. Podpowiedz coś jak możesz.
Nasz kierunek to Polijca.

Od razu zaznaczam, że nie bawię się w omijanie płatnych autostrad itd. Startowaliśmy z Poznania przed południem, nie pamiętam dokładnie o której godzinie. Kierunek Świecko (to był najgorszy odcinek z całej 1600 km trasy), potem Berliner ring i na południe na Regensburg, Passau, Linz, Graz, Maribor, koło 24:00 przekraczaliśmy granicę chorwacką. Żeby nie być za szybko na miejscu kilka km za granicą zrobiliśmy postój na spanko. Pokręciliśmy się 3-4 godziny w aucie (spać się nie dało bo co chwila na parking przyjeżdżały autokary i wysypywało się mnóstwo ludzi). po drzemce prosto do celu, jakieś 3-4h. Przerwy tylko na tankowanie.

Dzięki - o coś takiego mi chodziło. Kolejny raz potwierdza się teoria, że z naszych rejonów jednak warto ruszyć najpierw na Zachód

Dokładnie tak, nadrabia się jakieś 200km ale czasowo wychodzi na to samo, a przyjemność i wygoda jazdy - bezcenne

Pewnie coś w tym jest, ale mnie najbardziej muli jazda autostradą. Nic tylko asfalt przed siebie i tyle. I tak jadę do Cro z noclegiem po drodze, więc mi nie robi różnicy, czy przejadę przez Wrocław, czy nie. A na autobanie to zwariować idzie

Ja nie narzekałem na nudę, ruch dość spory więc trzeba było się koncentrować przy szybkiej jeździe, czasem ulewa, że świata nie było widać więc wszyscy 50km/h, w Austrii co jakiś czas roboty i zwężenia...
Swoją drogą pełen szacun dla Niemców oni to mają kulturę jazdy, nawet jak ktoś Ferrari jedzie za tobą to nie świeci długimi po oczach żeby zjechać, ech żeby tak u nas kierowcy jeździli, pomarzyć można.