napisał(a) woka » 13.02.2008 07:55
szaki17 napisał(a):Panowie nie dramatyzujmy tak tego przejazdu przez Budapeszt
...no właśnie bo czym jest korek nawet największy w mieście w porównaniu z korkami przed tunelami np. jak w tamtym roku podawała TVHr 15km przed św. Rok w godzinach południowych w sobotę,sam widziałem brrrr
... i o to własnie chodzi. W każdym większym mieście mamy korki. Moim zdaniem, korek w mieście mozna przeżyć i zrozumieć jego genezę ale korek na autostradzie
to dopiero jest wnerwiające.
Przez Budapeszt mozna przejechać do godziny czasu ( jak sie poszczęsci to nawet mniej). Ja podobnie jak Wojan, "frycowe" również musiałem zaplacić i nie oznacza to że jeszcze nie zaplacę.
Wystarczy sekunda zagapienia się i już jedzie się na zwiedzanie ulic Budapesztu. Ostatnio ( odpukać) jakimś szczęsliwym trafem udaje mi się bez pomyłki. Jak ja to robię sam nie wiem.
witoldwojciech jak rozumiem, jedziesz pierwszy raz tą trasą. Masz duże prawdopodobieństwo, że przejedziesz za pierwszym razem czyli bez problemu. Ja tak mam, pierwszym razem ( teren nowy, nieznany więc uwaga zwiekszona) za drugim już "rutyna" i to jest zgubne.
Myślę, że przejazd przez Lublin jest gorszy niż przez Budapeszt a przynajmniej nie jest łatwiejszy-trudniejszy (Lublin- miałem tą wątpliwą przyjemność, w centrum myślałem że osiwieję). Nie myśl o Budapeszcie, myśl o wczasach.