trasa do Orebicia

W lipcu wybieramy sie duża ekipą (6 samochodów) na Cro Bylismy dwa lata temu w Trogirze jechalismy Ze Świecie (kuj-pom) przez Łódź, Zwardoń, Słowację, Austrię. Mam W zwiazku tym dwa pytanka. czy jechac ta samą trasą czy może macie lepsze sprawdzone trasy (Niemcy, Czechy). I drugie czy lepiej jechać na półwysep przez Ston czy wjechać na prom w Ploce. Co sie bardziej kalkuluje cenowo.

hzmp napisał(a):Niemcy

Naprawdę myślisz że się opyla nadrabiać 350-400 kilosów? Nie będzie szybciej. Wg mnie Niemcy to dobry wariant tylko dla ludzi ze Szczecina, Słubic itp.

Radziłbym albo jak wcześniej przez Austrię albo przez zachodnie Węgry drogą 86, szczególnie w weekend jak Austria i Słowenia się korkuje.

A poza tym polecam wyszukiwarkę i FAQ czyli najczęściej zadawane pytania. Pisze tam jak byk na czerwono żeby tam zajrzeć zanim się zada po raz n-ty na forum to samo pytanie

pzdr

Jęśli to jest Świecie nad Wisłą to rób tak jak poprzednio i jak radzi Ci kol. zawodowiec. Jazda na południe Polski i potem masz 2 główne warianty drogi: Czechy, Austria, Słowenia, Chorwacja, oraz Słowacja, Węgry, Chorwacja. Można jechać szybciej i drożej wykorzystując autostrady, lub wolniej i taniej drogami krajowymi i tu chyba byłby wariant Sl, H, Cro przez zachodnie Węgry. Nie jeździłem jeszcze tylko węgierskimi krajówkami, Pozostałe trasy czasowo są podobne, do przejechania mam podobną odległość ale ruszam z Północnowschodniego Mazowsza - obecnie podlaskie. Pozdrawiam, miłego wypoczynku.

A ja zdecydowanie wolę wariant przez Niemcy - ćwiczyłam już kilka razy i jazdę przez Polskę, Czechy, .... i przez Niemcy, Austrię,...
Przez Niemcy jest trochę dalej, ale zdecydowanie wygodniej, a czas przejazdu właściwie taki sam.

Przejazd Ploce-Orebicz niestety trochę trwa (2-2,5h, ale widoki po drodze piękne). Promem wygodniej, ale zajmuje to tyle samo czasu (w sezonie trzeba być ok. 1h przez czasem, żeby dostać się na konkretną godzinę na prom + przepłynięcie + dojazd do Orebicza). Jednym słowem - trzeba przewidzieć ok. 2h na pokonanie odległości Ploce-Orebicz. A cenowo to chyba troszkę drożej promem.

Z Trójmiasta albo północno-centralnej Polski przez Niemcy jest prawie 400km dalej. Żeby wykręcić ten sam czas to trzeba mieć mocną brykę i dawać 180km/h na długich odcinkach. Wtedy spali lekko licząc 2 litry na setkę więcej.
Dodatkowe 350km to powiedzmy 40E co najmniej bo jedziemy szybko więc wachy dużo schodzi.
Z całej trasy załóżmy 1000km lecimy 180-ką - nadwyżka spalania w porównaniu z normalną jazdą co najmniej 20 litrów - na niemieckie autostradowe ceny 30E.
Plus myto za austriackie tunele, chyba koło 15E za oba razem.
W obie strony to daje co najmniej 170E dopłaty w porównaniu z jazdą przez Austrię albo Węgry. Czas jest w najlepszym razie ten sam a może trochę dłuższy. Czyli nie zyskujemy nic, może poza względną wygodą. Pytanie czy warto za to dorzucić 600 zeta
pzdr

Można i przez Szwecję.
Co roku jeżdżę na Peljesac przez Słowację, Węgry, BiH (z noclegiem w Mostarze lub Sarajewie), zwiedzając po drodze, a jest co zwiedzać, natomiast kilometry łykam w drodze powrotnej, gdy chce sie byc w domciu.

My jeździmy przez Słowację i Austrię. Prawie cały czas jest autostrada, ale mam do niej blisko bo jestem z południa. Ale może warto wypróbować Węgry? Kto wie. Może w przyszłym roku.