Jechałem z 31go / 1go.
Dukla - Iwla - Ożenna - Bardejów - Preszów.
Za Iwlą najpierw jest fragment łatany kamyczkami. Raczej równy. POtem jest fragment 1-1.5km bardzo dziurawy (30km/h). Po tym jest nawierzchnia dobra, bez dziur. Nie ma namalowanych linii, więc kilka zakrętów trzeba przejechać wolniej, ale nic nie tłucze.
Wahadło w Niżnej - trochę czekania, ale jest to stosunkowo długa mijanka.
W Bardejowie jest większa budowa, ale nie da się pogubić.
Preszów - Węgry... Chyba żałuję że nie miałem winietki Słowackiej - po wcześniejszej drodze pojawia się lekka irytacja.
Węgry - chyba zdjęli istniejące tam wcześniej ograniczenie 110km/h do Miszkolca. A i droga się fragmentami psuje (zdarzają się dziury wyboje). Niemniej miejscowości mało i szybko schodzi.
Węgierską winietę kupiłem online, więc po tankowaniu w Dukli następne miałem na ostatniej stacj na Węgrzech.
Nawigacja pomimo pierwotnie ustalonej obwodnicy Budapeszu wrzuciła mnie w centrum. Chyba lepiej obwodnicą - pomimo 3:30 sporo ludzi na ulicach, policje na sygnale. Miasto nie śpi.
Chorwacja... Niestety nie wszystko obczaiłem i był koszmar.
Granica - 6:30, w miarę sprawnie, chociaż chyba lepiej jest pojechać na stare Letenye.
POtem za węzłem Komin do Sv Helena są roboty i zwężenie do jednego pasa. Słabo - lepiej uciekać na węźle Komin (odstałem prawie godzinę w korku).
W sobotę przejechałem przez Zagrzeb (zjazd na węźle Ivanja Reka, bo potem też są roboty). Ruch ZNIKOMY, bardzo sprawnie.
I pojechałem potem drogą nr 1 do Karlovac. Niby jechałem zgodnie z przepisami, ale wszyscy Chorwaci wyprzedzali mnie jak mogli. :/ Wjazd na autostradę bezproblemowy, ale trud zaczął się potem. Zresztą już z dołu widać było że autostrada się toczy. Nie miałem opracowanej alternatywy i pomyślałem - jakoś to będzie. I jakoś było.
Przejazd od granicy do Trogiru zajął prawie 9 godzin. Żadnego wypadku ani stłuczki. Do rozgałęzienia na Rijekę/Split A1 była zapchana - dwa sznury.
Potem każdy parking, tunel to taka meksykańska fala korkowa. Ktoś hamuje mocno przed tunelem, za nim następny, potem kolejny staje i tak już leci. Nagle się staje a potem się rusza na dwa pasy naraz.
Poluzowało się dopiero za tunelem Rocha, chociaż jeszcze były z dwa Stop&Go.
Fajnie to wyglądało na parkingu przed tunelem Mala KOpa bodajże - ludzie śpiący na trawie, tłum, toaleta pod płotem (niezależnie od narodowości - wszystko solidarnie).
Warto włączyć radio ...-HRT-2. Co pół godziny są komunikaty korkowe, da się zrozumieć co się dzieje i ew. na bieżąco przeplanować. Są też komunikaty po angielsku, ale nieregularnie.