Trasa do Chorwacji z Polski południowo-wschodniej- dyskusja

Wybieram się do Słowenii i z Podkarpacia GM uparcie podpowiada mi trasę przez Czechy i Austrię, mimo że trasa przez Słowację i Węgry wychodzi czasowo szybciej.

Czy ktoś jechał w ostatnim czasie przez Słowację i Węgry i może coś podpowiedzieć jak wygląda faktyczna sytuacja na drodze? Bo i na jednej i na drugiej trasie widzę dużo punktów z remontami, ale co innego widzieć na aplikacji a co innego jak to na żywo wygląda i jak wpływa na trasę.

Jechałem na wakacje z okolic Brzeska, trasą Nowy Sącz - Bardejów - Preszów - Koszyce - Budapeszt.
I przyznam że nie podobała mi się. Od Nowego Sącza, jest wąska, kreta droga, oczywiście jak dojedzie się do autostrady to dalej leci.
Wracałem już swoją trasą - Szombathely, Bratysława i Żylina.
I przyznam, że jak miałbym jeszcze raz startować z okolic Brzesko/Tarnów, to pojadę tak, aby jak najszybciej dojechać do Żyliny.
Nie wiem jak się jedzie przez Barwinek, może ktoś ma lepsze rozeznanie.

Co do Czech i Austrii - ja jestem na nie.

Odcinek węgierskiej autostrady od Budapesztu jest tragiczny mnóstwo zwolnień i robót

Dla mnie jazda przez Węgry to męczarnia... W tym roku wieczorem i nocą spotkaliśmy przy drogach ogromną ilość sarn, jakiś lisów itp....
Dla mnie trasa do Słowenii to SK-A, im więcej autostradami tym lepiej, zwłaszcza, że dzień coraz krótszy...

Bo jedziesz nocą, w ciągu dnia jest dużo przyjemniej i bezpiecznie i taka jest od lat moja trasa z KR przez SK, H do Cro.

Tylko wtedy jest więcej aut, ciężarówek, zdarza się jazda pod słońce, a to też powoduje dyskomfort (też w dzień jechałam, Węgier dalej nie lubię).

Tak, to wszystko prawda. Zależy też od pory dnia, nam się to szczęście przytrafia, że spotykamy b.mało ciężarówek a ruch aut jest znikomy, trasa do przejścia Gorican/Letenye przez opisywaną tu wiele razy 86-kę.

jechałem w ciągu dnia Konieczna - Miskolc - Zagrzeb - Otok Brać 15-25 września i na Węgrzech rzeczywiście sporo zwężek na autostradach (M3/M7) ale cały czas było szybko i płynnie, chwilami schodziło się do 80km/h.

damianisko5 napisał(a):Tak, to wszystko prawda. Zależy też od pory dnia, nam się to szczęście przytrafia, że spotykamy b.mało ciężarówek a ruch aut jest znikomy, trasa do przejścia Gorican/Letenye przez opisywaną tu wiele razy 86-kę.

Ale to jest wątek o trasie z południowego wschodu, czyli przez Koszyce i Budapeszt.

Sorry bardzo, tamtej trasy nie znam i nigdy nią nie jechałem, ale zwierzęta można spotkać w nocy również na innej trasie prowadzącej do Cro a mianowicie 86 tce, nieprawdaż? Aha, przez Budapeszt też wiele razy jechałem w nocy i wczesnym rankiem i zwierzyny nie widziałem. Taką kwestię poruszyła Piekara, więc to jej odpowiedziałem.

A, z tym się zgadzam w 100%.
Rzeczywiście wiele osób ostrzega to o rzekomych stadach zwierzyny na Route 86. Jechałem tamtędy kilkanaście razy i raz widziałem truchło czegoś przypominającego małego bobra na asfalcie i raz małego liska na poboczu. I to tyle tej zwierzyny...

Za to całkiem sporą sarenkę trafiłem 2 km od domu.

Tak więc te legendy o groźnej zwierzynie na węgierskich drogach można śmiało włożyć między bajki.
Tym bardziej że 86 jest już w znacznej mierze ogrodzona.

P.S. Mnie również do Chorwacji o wiele lepiej jeździ się przez Węgry niż przez Austrię