Trasa do Chorwacji z Polski południowo-wschodniej- dyskusja

wiolek_lp napisał(a):Tak jak kolega wyżej wspomniał droga jest dalej w remoncie, zrobiony jest tylko początek, zaraz za granicą. Ale jest o wiele lepiej niż w marcu, ten najgorszy odcinek właśnie zrobili, a na dalszym większość dziur załatana
Ale do autostrady to jeszcze trzeba będzie poczekać

Czy pisząc "ten najgorszy odcinek" masz na myśli fragment od granicy do Encs? Bo ponoć ten był wiosną najbardziej dziurawy.

marekkowalak napisał(a):Czy pisząc "ten najgorszy odcinek" masz na myśli fragment od granicy do Encs? Bo ponoć ten był wiosną najbardziej dziurawy.

Niee mam na myśli króciutki, dosłownie km czy dwa odcinek zaraz koło Hidasnemeti, który w marcu był tak rozkopany, że jechało się 20 na godzinę
Ale do Encs troszkę właśnie połatali dziury

wiolek_lp napisał(a): mam na myśli króciutki, dosłownie km czy dwa odcinek zaraz koło Hidasnemeti, który w marcu był tak rozkopany, że jechało się 20 na godzinę

A, to tam, gdzie jest kawałek zamknięty i Google pokazuje mały objazd!

Ale do Encs troszkę właśnie połatali dziury

No i super, w takim razie jadę normalnie i nie kombinuję z objeżdżaniem.

Dzięki za informacje!

Wczoraj wyjechałem o 17.15 z Lublina. Na granicy ze Słowacją byłem o 21.00. Między Duklą a Barwinkiem dwa szybkie wahadła.
Słowacja, jak Słowacja, szału nigdy nie było i nadal nie ma. Jechałem drogą autostradopodobną, a potem ską. Co chwila człowiek myśli... aby do Miskolca.
Krótki odcinek za granicą HU wyremontowany, potem kilka km krajobraz księżycowy - lepiej nie przesadzać z prędkością. Wahadła. Nie wiem, jak w dzień, ale w nocy w miarę sprawnie.
Węgierskie mopy oznaczone "Not for transit". Mimo tego dwa razy zjechaliśmy - sytuacje awaryjne Pusto. Ale na dwóch innych mopach widziałem policję.
Ruch do Letenye znikomy. Na granicy byłem punkt 4.00, GM świeciło na czerwono, wiec pojechałem na stare przejście. Byłem sam. Chorwat zapytał, gdzie jedziemy i wio.... Zaraz za granicą dwa kilkukilometrowe zwężenia do jednego pasa - remont autostrady.
Dalej kierunek Istria. Autostrada w przeważającej części nadal w budowie, ale widać, że aby dotknąć Ograniczenia prędkości 60/80/110.
8.30 witamy w Bi Village (Fażana).

Jeżeli Węgrzy zniosą tranzyt, w drodze powrotnej nie wykluczam jazdy przez Trebisov.

Ps. Ceny benzyny w HU ok. 480 HUF, a w Chorwacji 11 kun na stacjach przy autostradzie. Najtańsza jest INA na starym przejściu w Gorican.

Jutro rano jadę też Barwinek,Koszyce,Budapeszt,Zagrzeb dam znać. A enter croatia wypełnianie? Ja nie zdążę chyba,zobaczymy czy będą pytać

No i jak tam korytarze. Czy można bez problemów przekraczać granice SK/H w Satoraljaujhely ?? (Droga przez Trebisov Szerencs)

Wg strony policji węgierskiej od wczoraj otwarte wszystkie przejścia graniczne.
Wg strony Ambasady nadal obowiązują korytarze.

Janusz Bajcer napisał(a):Wg strony policji węgierskiej od wczoraj otwarte wszystkie przejścia graniczne.
Wg strony Ambasady nadal obowiązują korytarze.

Czyli przejeżdżasz przejściem przez które możesz już przejechać a które nie jest w korytarzu tranzytowym i dalej nie możesz jechać
Ps. Tego chyba nawet Bareja by nie wymyślił

Janusz Bajcer napisał(a):https://podroze-onet-pl.cdn.ampproject.org/v/s/podroze.onet.pl/aktualnosci/wegry-zniesiono-kontrole-na-granicach-z-krajami-strefy-schengen/ch0w8vj.amp?amp_js_v=a6&amp_gsa=1&usqp=mq331AQKKAFQArABIIACAw%3D%3D#aoh=16246169789898&referrer=https%3A%2F%2Fwww.google.com&amp_tf=%C5%B9r%C3%B3d%C5%82o%3A%20%251%24s&ampshare=https%3A%2F%2Fpodroze.onet.pl%2Faktualnosci%2Fwegry-zniesiono-kontrole-na-granicach-z-krajami-strefy-schengen%2Fch0w8vj

No to chyba te cudowne korytarze też już nie będą miały zastosowania

Wczoraj wracałem na Podkarpacie z Cro i następnym razem jadę albo przez Austrię i Czechy albo jakoś będę planował ominąć odcinek od Budapesztu do Świdnika czy też granicy.

Pierwsza połowa trasy czyli jakieś 630 km do Balatonu pokonana szybko w jakieś 6 h z postojem. Druga połowa zajęła natomiast 10 h samej jazdy...

Przed Budapesztem już po 14 zaczął się robić gigantyczny korek, w którym staliśmy prawie 2 h i ciągnął się niemal przez całą obwodnicę (jedno zwężenie pokonało kierowców...), potem kolejna taka sytuacja przed Godolo i znów ponad 40 min wolnej jazdy. Za Miszkolcem zmienili objazdy i trzeba uważać na znaki, bo przed granicą trzeba odbić na prawo zamiast jechać prosto a trasa nadal kręta i wyboista co w nocy jest dodatkowym minusem. Na Słowacji za Świdnikiem remonty i trzy duże zwężenia, a na końcu trafiliśmy na konwój sprzętu wojskowego (tak na oko z 10 przyczep z czołgami), który wspinał się po serpentynach przed Świdnikiem z prędkością 7 km/h i nie było szans ich wyprzedzić aż do granicy PL.

Na Węgrzech do tego mnóstwo patroli, zarówno tajniacy na autostradzie jak i schowani w krzakach radarowcy, do tego patrole na stacjach "not for transit". Nie miałem ochoty testować innej trasy, bo nie uśmiecha mi się trafić na zły humor Madziara i zawracać po nocy z innego przejścia.

Trasa z przedwczoraj, wyjazd sobota wieczorem, przez Barwinek, Stropkov, Trevisov, Sato, a więc na ryzyko poza korytarzem.
Słowacja jechało się słabo, droga taka sobie, ale duży plus brak ruchu o nocnej porze.
Od Sato lepiej, znikomy ruch, żadnej policji i innych atrakcji.
Przejazd przez centrum Budapesztu, bo google i waze stwierdziły, że szybciej. Faktycznie, była zielona fala i nieźle się jechało.
W Gorican na starym przejściu szok, niedziela 8 rano i czekania na ok 20 minut, natomiast za nami momentalnie ustawiła się kolejka za most. Odprawa powolna.

Rudiok napisał(a):Wczoraj wracałem na Podkarpacie z Cro i następnym razem jadę albo przez Austrię i Czechy albo jakoś będę planował ominąć odcinek od Budapesztu do Świdnika czy też granicy.

Pierwsza połowa trasy czyli jakieś 630 km do Balatonu pokonana szybko w jakieś 6 h z postojem. Druga połowa zajęła natomiast 10 h samej jazdy...

Przed Budapesztem już po 14 zaczął się robić gigantyczny korek, w którym staliśmy prawie 2 h i ciągnął się niemal przez całą obwodnicę (jedno zwężenie pokonało kierowców...), potem kolejna taka sytuacja przed Godolo i znów ponad 40 min wolnej jazdy. Za Miszkolcem zmienili objazdy i trzeba uważać na znaki, bo przed granicą trzeba odbić na prawo zamiast jechać prosto a trasa nadal kręta i wyboista co w nocy jest dodatkowym minusem. Na Słowacji za Świdnikiem remonty i trzy duże zwężenia, a na końcu trafiliśmy na konwój sprzętu wojskowego (tak na oko z 10 przyczep z czołgami), który wspinał się po serpentynach przed Świdnikiem z prędkością 7 km/h i nie było szans ich wyprzedzić aż do granicy PL.

Na Węgrzech do tego mnóstwo patroli, zarówno tajniacy na autostradzie jak i schowani w krzakach radarowcy, do tego patrole na stacjach "not for transit". Nie miałem ochoty testować innej trasy, bo nie uśmiecha mi się trafić na zły humor Madziara i zawracać po nocy z innego przejścia.

Na obwodnicy Budapesztu na początku i w końcu w sezonu w weekendy korki są generowane przez Turków i "Rumunów" jadących na wakacje w rodzinne strony, a potem wracających. Odcinek od autostrady M7 do M5.

Mam zamiar jechać trasa z Rzeszowa przez Kraków-Zwardoń-Bratysława-Gyor-Szekeshevar jak największa liczba autostrad omijając Miszkol i Budapeszt?
Ktoś jechał ostatnio taka trasa czy lepiej przez Szombatley?

machtomi napisał(a):Mam zamiar jechać trasa z Rzeszowa przez Kraków-Zwardoń-Bratysława-Gyor-Szekeshevar jak największa liczba autostrad omijając Miszkol i Budapeszt?
Ktoś jechał ostatnio taka trasa czy lepiej przez Szombatley?

Jeśli pojedziesz A4 uważaj na korek przy zjeździe na Niepołomice. Remontują wiadukty.
Można go ominąć zjeżdżając z A4 na Targowisko i wrócić na A4 w Krakowie Prokocimiu.
Zobacz na google co tam się dzieje w dni powszednie, czasami tez w weekendy.