napisał(a) darek1 » 03.07.2012 09:44
BOLETUS napisał(a):Lothrain napisał(a):A na lubelskiej ze względu na spore pobocza normą jest wyprzedzanie na trzeciego. Jazda tamtędy bywa stresująca...
Tak wiem. Znam tą drogę. Kiedyś często nią jeździłem na trasie Ryki - Warszawa.
Mieszkałem w Stawach a w Dęblinie miałem sklep. Często zaopatrywałem sie w Warszawie. Nie raz na zakupy to Lublina się wyskoczyło. Teraz wiem, że Garwolin ma obwodnicę (jeszcze po niej nie jechałem). Generalnie uważam, iż droga, mimo sytuacji stresujacych, o których piszesz, jest szybka. Mieszkam w Rembertowie więc i przejazd przez Warszawe, aby na nią wyjechać, będzie krótrzy niż na Górę Kalwarię czy na "7" aby jachać przez Radom.
Czyżby kolega był niegdyś powiązany z 6. BA lub pózniej 7. RBM
. Czy sklep posiadałeś na lotnisku ???. Co jak co ale ten rejon znam od podszewki Irena, Masów, Bobrowniki, Ułęż, Stawy Podlodów, Stężyca i wiele innych małycxh miejscowości. To takie wspomnienia z pięknych młodzieńczych lat
i nie tylko. Czy to, że mieszkasz w Rembertowie to też chyba ma związek z tymi stronami
. Wracam do tematu: o której godzinie wyjeżdżasz z Warszawy i na którą godzinę docierasz na nocleg tranzytowy nad Balatonem do Pani Teresy. Czy od Pani Teresy jest daleko do jeziora. Czy można tam coś zjeść popołudniu tzw. obiadokolację po węgiersku.