Re: Transylwania + Wybrzeże Bułgarii 2015
napisał(a) _Piotrek_ » 30.08.2015 21:43
Nasz pobyt w Bułgarii był nastawiony raczej na odpoczynek. Po pierwsze dlatego, że w Rumunii dosyć sporo podróżowalismy, a po drugie, według wszystkich dostępnych mi przewodników, atrakcji na wybrzeżu nie ma zbyt wiele, a do tych w interiorze jest jednak daleko. Wybraliśmy się więc tylko na trzy wycieczki. Dziś pokażę zdjęcia z pierwszej z nich, na przylądek Kaliakra. W necie wyglądało, że jest ładnie, do tego jakieś ruiny, a że przed południem miało było pochmurno to uznałem że jedziemy.
Niby nie tak daleko bo ok 60 km, ale jechać trzeba było ok godzinę. Po drodze krajobraz prawdę mówiąc żaden, no może poza jedną "autostopowiczką" w czarnej siateczce z wielkimi dziurami, udającej spodenki i koszulkę. Dojechaliśmy na miejsce, wszędzie wiatraki (takie nowoczesne), wjazdu strzeże facet który zbiera opłatę, kilka lewa, za parking?, za wjazd? nie mam pojecia za co, tacy przed nami w droższej furze (chyba Land Cruiser) nie płacą, my byliśmy autem, którego cena nawet do połowy kwoty za Toyotę nie dochodziła, więc nas darmowy wjazd nie dotyczył. Na parkingu spotkaliśmy samotnego krajana, z którym zamieniliśmy kilka zdań. Podczas spaceru mijamy wiekowe ruiny, nie są okazałe.
Na przylądku z uwagi na strategiczne usytuowanie, wydzielony kawałek ziemi należy do armii, więc jest tam kilka budynków, a także radary i inne tego typu urządzenia. Do tego kilka stoisk z jakąś chińszczyzną, jest też knajpa, ze stolikami również na zewnątrz, wyglądała całkiem przyzwoicie ale ponieważ nie byliśmy głodni, to nie próbowaliśmy niczego.
Nie spędziliśmy tam zbyt wiele czasu, ogólnie rzecz biorąc miejsce trochę rozczarowujące. Po tej wizycie resztę dnia mieliśmy spędzić na pobliskiej plaży Bolata. Prowadzi tam wąska asfaltowa droga, której pobocza dosyć szczelnie były obstawione autami, a im bliżej byliśmy tym gęściej. W końcu wszytko się zakorkowało, zeby wypuścić trzy auta musiałem cisnąć na wstecznym kilkaset metrów, niemal ocierając o lusterka zaparkowanych samochodów i ostatecznie zrezygnowaliśmy z plażowania w tamtym miejscu.