Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Trans West Europa 1999r.

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009
Trans West Europa 1999r.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 03.06.2010 12:51

Rozpoczynam opis jednej z dwóch moich najciekawszych i najobfitszych we wrażenia krajoznawczo-poznawcze wypraw.

Trasa: Śląsk- Dolny Śląsk- lubuskie- NIEMCY: Berlin- Hannover- Dortmund- okolice Zagłębia Ruhry - zamki północnej Nadrenii-Westfalii- HOLANDIA: Amsterdam- Haga- Rotterdam- BELGIA: Antwerpia- Bruksela- FRANCJA: Cambrai- Amiens- Compiegne- Chantilly- Paryż- Wersal- Rambouillet- Chartres- Orleans- Zamki nad Loarą (od Chambord po Angers) - Tours- Angers- Rennes- Mt. St. Michel- Normandia- Bretonia- Brest- Finisterre- (wybrzeże atlantyckie) Quimper- Nantes- La Rochelle- Bordeaux- Bayonne- Pau- Lourdes- Pireneje Francuskie- Gavarnie- Col de Tourmalet- Col de Aspin- Arreau- Col de Peyresourde- Bagneres- ESPANA Pireneje Hiszpańskie- Vielha- Porta de Bonaigua- Dolina Pallaresy- Esterri d' Anneu- Llavorsi- Kanion del Oro (Collegats)- Sort- La Seu d'Urgell- ANDORRA- Porta Envalira- Llivia (enklawa)- FRANCJA: Bourg Madame- Villefranche- Prades- Perpignan- Carcassonne- Narbonne- Beziers- Montpellier- Arles- Marsylia- Cannes- Nicea- MONACO- Menton- Cuneo- Tenda- Torino- Novara- Milano- Como- ALPY : Lago di Como- Chiavenna- Col di Spluga (Splugen Pass)- SZWAJCARIA: Chur- Bad Ragaz- Wąwóz Taminy- LIECHTENSTEIN- Bodensee- NIEMCY: Lindau- Memmingen- Munchen- Deggendorf- CZECHY: Klatovy- Pilzno- Praga- Mlada Boleslav- Turnov- POLSKA: Jakuszyce- Szklarska Poręba- Świeradów Zdr.- Jelenia Góra- Wałbrzych- Śląsk.

Wyprawa trwała ok. 4 tygodni. Rozpoczęła się dokładnie 1.09.99.
Celowo po sezonie, bo i ludzi mniej i spokój większy i... pewnie nieco taniej. Dzieci w szkołach, dorośli w robocie, a na plażowanie i tak się nie nastawiałem, ale na intensywne zwiedzanie. A BYŁO CO ZWIEDZAĆ! 8O
Zafundowałem sobie zaiste bardzo barwną i atrakcyjną mieszankę krajoznawczo-kulturowo-architektoniczną.
Takie toury to nie nowość dla mnie- wcześniej ze dwa już zrobiłem, zaś dokładnie w rok potem odbyłem największą jak dotąd trasę- jeszcze większą i co ciekawe- częściowo pokrywającą się (na południu Europy), aby raz jeszcze zobaczyć te wspaniałości i pokazać je dziewczynie.

Zapraszam do lektury (marudzący na długość postów i piszący coś o elaboratach niech albo nie czytają, albo siedzą cicho).
:) :wink:
W każdym razie celem szerszego pisania jest wyjaśnienie niejasności lub podanie dokładniejszych informacji.
Mam nadzieję, że zawarte tu informacje starego włóczykija przydadzą się niejednemu. :lol: :wink:
Ostatnio edytowano 03.06.2010 21:41 przez Fatamorgana, łącznie edytowano 1 raz
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5548
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 03.06.2010 13:32

No to zasiadam i czekam na te elaboraty ... :D :D
Trasa imponująca 8O :D
:papa:
mab
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 443
Dołączył(a): 27.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mab » 03.06.2010 13:47

To trasa o ktorej mysle od lat...:)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 19116
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 03.06.2010 14:21

Trasa imponująca 8O :) i bardzo ambitna - z uwagi na różnorodność krajów i obiektów - ekspresowa , więc wymagająca wielkiej pracy logistycznej 8)

Zapisuję się do czytelni i niecierpliwie czekam na opis

Pozdrawiam
Piotr
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 03.06.2010 14:40

Będzie co poczytać...tak tylko myślę ,że ta relacja winna być w dziale "Jak nie Chorwacja to ...???"

" Nasze Relacje z podróży
Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]"


Tutaj chyba tylko chorwackie, ale to szczegół ! ;) :)

Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano 03.06.2010 21:56 przez mariusz-w, łącznie edytowano 1 raz
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 03.06.2010 15:07

Spodziewam się nie tylko doznań literackich, ale również (a może przede wszystkim) wrażeń wizualnych.

:D

Trasa niesamowita!
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 03.06.2010 15:26

Kuczę...Mariusz chyba masz rację...
Jak nie tu, to poprosze Moda o przeniesienie..

P.S. Co do wrażeń wizualnych, to nie napalajcie się, bo w tamtych czasach taka wyprawa wymagałaby kilkudziesięciu rolek filmu, zatem wybrałem...kamerę i to nią uwieczniłem większość miejsc. :lol: :wink:
A i sprzęt foto miałem lichy, w dodatku na klifach Bretonii mi jeszcze spadł - ale przeżył i jeszcze nim dalej postrzelałem.

Zatem to co tu będzie to lepsze czy gorsze SKANY. Wiele zdjęć muszę na nowo odrobić na wersję cyfrową.
Myślę, że będzie tu sporo informacji o mało znanych miejscach i to jest najlepsze, a nie da się wszystkiego obfotografować, bo musiałoby to trwać kolejnych kilka tygodni. 8O :wink:
AndrzejJ.
zbanowany
Posty: 7149
Dołączył(a): 01.12.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AndrzejJ. » 03.06.2010 21:48

Chipsy,cola są.Zasiadam przed monitorem.Czekam.
zygmunt
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 301
Dołączył(a): 01.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) zygmunt » 04.06.2010 21:31

...ale zdjęcia jakieś dasz :?:
...zapowiada się ciekawie..
...zasiadam i...czekam[ y ] :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.06.2010 22:05

Też zasiadam i zaczynam czytać. Twoja trasa przecięła się z moimi w tamtych czasach i rejonach, może być ciekawie lub b.ciekawie....
Serdeczny pozdrav.
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 05.06.2010 00:40

Wyjazd oznaczał wreszcie chwile dla siebie i chwile spełnienia marzeń.
Długo czekałem na tę okazję, żeby po swojemu pojechać i obejrzeć kawałek Europy Zachodniej.
Zanim jednak tam dojechałem, postanowiłem zajrzeć w kilka miejsc znanych mi już, ale tylko z lata, bądź wiosny.
Tymczasem była już chyba... jesień, bo w niejednym miejscu leżały już kolorowe liście, zaś pogoda nie rozpieszczała ciepłotą a na dodatek zaczęło siąpić coś na kształt deszczu pod Krapkowicami.
Pojechałem jak zwykle nieco "pokręconą" trasą, tak aby zobaczyć to i tamto.

Wspomniano tu wcześniej o logistyce. Tak, takie wyprawy projektuje się na pewno nie w ciągu 5 minut.
Tyle że w dobie dobrych przewodników, a przede wszystkim- dobrych map- z naniesionymi atrakcjami przyrodniczymi i turystycznymi- takie planowanie gdzie i co zobaczyć nie stanowi dla mnie żadnego problemu.
Ba- jest samą przyjemnością, dla człowieka, który sporo dni spędził na studiowaniu przeróżnych map świata i Europy. Lubię mapy i informacje na nich zawarte- koduję w głowie i... nie raz się przydaje potem.
Noclegi? Namiot a w skrajnych przypadkach (późna godzina, zmęczenie, ulewa) samochód, gdzie mam aż nadto miejsca, bo na takie rejsy z reguły jadę sam. Takie życie włóczykija. :lol: :wink:

Jadę gdzie chcę, jem, śpię, gdzie i ile chcę, wyruszam kiedy mi się chce, a jak mi się nie chce, to siedzę i patrzę gdzie by tu jeszcze coś ciekawego zobaczyć. Dlatego czasami plany zmieniają się na bieżąco i dlatego niejeden raz zobaczyłem coś, czego nie planowałem.
Anyway...
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Na początku jednak postanowiłem planowo odwiedzić zespół pałacowo, klasztorno- parkowy w Kamieniu Śląskim na opolszczyźnie.
Bardzo ładne miejsce, bardzo zadbane i odnowione.
Potem Wrocek i wizyta u znajomych.
Potem Lubin i ichni aquapark- wtedy jeden z pierwszych w kraju. Faktycznie- niezły. Na wieczór ściągam na pojezierze łagowskie, aby zobaczyć po raz drugi znany mi już Łagów z zamkiem joannitów pomiędzy jeziorami. Byłem tu w czasie pierwszej większej wyprawy- w 1995r. - dookoła Polski). Kajakami po tych jeziorach, spokojnej wodzie i upale- to było coś w lipcu. W ukrytych miejscach zero ludzi i spokój.
Od tamtej pory jakoś nie miałem okazji pobyć na polskich pojezierzach w wakacje- albo zagranica i CRO, albo jakieś Alpy itp.
Rozbijam namiocik nad jeziorem ale z drugiej- nieturystycznej strony. (Ciekawe jak tam dzisiaj jest, bo już wtedy dało się zauważyć tendencję do rozbudowy dacz, domów itp. inwestycje dopiero się rozwijały, zaś mówiło się sporo o Niemcach wykupujących ziemię).

Pamiętam faceta wypożyczającego te kajaki na przystani- okazało się wtedy, że to krajan ze Śląska. Pamiętam też jedno zabawne zdarzenie z 95r. W miejscowym warzywniaku chyba zepsułem humor i dzień jednej dziewczynie, gdy chcąc kupić czereśnie (a były wielkie i soczyste) spytałem czy nie są robaczywe. Na to dziewucha mówi, że absolutnie nie, "niech Pan sam sprawdzi- nie ma ". No to sprawdziłem i... pierwsza soczysta czereśnia miała w środku równie soczystą glizdę- którą jej pokazałem oczywiście...
Laska zbaraniała a kilku osobom stojącym w kolejce skutecznie odebrałem chęć zakupu tych czereśni. Łeeeee.... Ale wtopa! :lol:
Ale teraz w Łagowie jest po sezonie i pusto, cicho i jakoś zimno się zrobiło, pochmurnie i znowu kropi trochę. Kurde, wrzesień na taką wyprawę? Nie za późno? Eeeee...nie ma co marudzić- przecież niedługo wyjadę w inna strefę klimatyczną- pocieszam się.
Rankiem jeszcze tylko idę do zamku zobaczyć czy nie ma akurat jakichś "joannitów" czy "joannitek", bo może akurat w recepcji znowu będzie jakaś miła pani Joasia, która udzieli mi świeżych informacji o tym, co nowego w Łagowie.
Ale i tu pusto, więc jadę przez stary rycerski mostek przez ciasną bramę zamkową. Dalej przez wsie do drogi na Słubice, ale... po drodze chcę się zmierzyć z czyms, co mi się marzyło od lat. Mianowicie zawsze chciałem zapuścic się gdzieś głęboko w lasy- takie wielkie obszary, gdzie nie ma asfaltu, ludzi- są tylko leśne dukty i jeziora oraz las.

No i studiując mapę, znalazłem taką strefę, gdzie mógłbym spróbować poćwiczyc orientację- bo właśnie o to mi chodziło- aby po prostu jechać i jechać przed siebie, a potem jak po sznurku wrócić tą samą drogą. I nie utknąć autem w piachach, w dziurach czy błocie. I nie zabłądzić.
Takie ćwiczenia bardzo lubię i one mi zawsze trenują pamięć oraz spostrzegawczość, co jest podstawą dobrej orientacji w nieznanym terenie. Skoro tysiące kilometrów przede mną i nieznane drogi, obszary, lasy i góry, to dobrze będzie najpierw jakoś się zaprawić.
Poza tym, chciałem coś jeszcze dla siebie wykrzesać z krajowych zakątków, przed opuszczeniem na miesiąc kraju. Tak jakoś przyrodniczo pożegnać się z polskimi, pięknymi lasami i jeziorami, bo dalej już takich miejsc nie będzie- będą inne, może ładniejsze, ale nie takie same... :)

Zjechałem więc w kierunku południowym zamiast ku granicy. Jedna wieś, druga wieś, trzecia wieś i... koniec. Dalej tylko lasy i małe jeziora., oraz polne drogi. Jak mój dzielny fiat z Makaronowa to zniesie? Tak samo jak zniósł wszystko przedtem (i wszystko potem!).

No to jadę w te lasy. Piękny drzewostan- nie ma co. Mało gdzie jest tyle drzew. Jakaś polana a na niej- o dziwo- samotny nowy domek. Ktoś ma albo sporo odwagi, albo dobre kraty w oknach i psa. (Ciekawe ile tam jest domków teraz?). Odbijam wraz z drogą dalej na wschód. Ujechałem już z 5 kilometrów a lasy dalej nieogarnione. Przyglądam się uwaznie, ale okazuje się, że nie ma zbyt charakterystycznych miejsc, bo wszedzie same drzewa. Zatem trzeba patrzeć jak idzie droga i na polany, oraz łąki.

Nagle droga rozwidla się na 3. Dokąd? W tą najmniej zjeżdżoną oczywiście! Kolejne 3 km i zaczynają się niestety piachy. Sosny rosną często na piachach właśnie. Nie mam 4x4, więc trzeba to przejechać w odpowiedni sposób, żeby sie nie zakopać i nie utknąć, bo to byłaby katastrofa (kogo i skąd wzywać?). Piachy z impetem rozjeżdżam i zaraz znowu "normalna" droga leśna. Jakoś nie ma ani za dużo błota, ani wielkich dziur, które są zmorą w lasach.
Całe szczęście... było tu bardzo ciepło i sucho w ostatnie dni.
Kolejne rozdroże z tym, że teraz są aż 4 drogi! Można zgłupieć.
Wybieram znowu tą biegnącą w siną dal, wyglądającą na mało uczęszczaną. Kolejne 4 km i w końcu dojeżdżam do... końca drogi.
Jestem niepocieszony, bo miały tu gdzieś być 2 jeziora. A tu nic!
Wtem widzę drogę w bok, którą podążam. Jakieś pagórki, stoki, dolinki, pewien odcinek jadę nawet nachylony na bok. Naraz coś tam błyszczy za drzewami- JEZIORO! 8O 8) Nareszcie... Otóż i jest. Nawet dało się blisko niego dojechać. I dopiero tu jestem w swoim żywiole. Nie ma absolutnie żadnej cywilizacji, tylko ja, las, woda i przyroda (i auto! :wink: ). I ta cisza wraz ze śpiewem szumiących drzew oraz ptaków.... Łaaaał!
Tegom chciał. :D

Naraz moment grozy. Śmieci! Ktoś dokonał niemal zbrodni- wywalając w takie przemiłe miejsce (tak odległe od domostw!) ze dwa kubły śmieci i teraz zeszpecił wszystko- odległość od wody to ok. 5 m całe szczęście, że nie wpadł na debilny pomysł żeby to wywalić na sam brzeg!.
Co za gnój! :twisted: :evil: :x
Ludzie tu niestety zaglądają...tylko dlaczego pozostawiają po sobie właśnie takie "ślady". Na brzegu w zaroślach są dwie stare łódki przy pomoście wędkarskim. Korci mnie popłynąć, ale raz że cudze, a dwa- jezioro jest niezbyt wielkie- wolałbym wpław.
Woda nie jest zbyt zimna, ale... to nieznany akwen i nie chce mi się wpierw badać dna, żeby się potem nie nadziać na jakieś stare żelastwo (kiedyś mi jeden koleś opowiadał, że na Pomorzu właśnie w takim małym dzikim leśnym jeziorze o mało nie rozpruł brzucha, bo z dna wystawały jakieś stare metalowe kikuty!).
Tylko moczę więc nogi i zabieram się do gotowania obiadu, który w tym wyjątkowym (poza tymi śmieciami) otoczeniu, smakuje wybornie.

Zbieram się do powrotu, bo nie chcę tu nocować (aczkolwiek chciało by się, lecz droga goni). I teraz pytanie: zdążę przed ciemnościami i czy nie pobłądzę?
Nie jest to wcale takie oczywiste, bo wszelkie założenia terenowe były czynione pod kątem dnia, a tu niedługo będzie zmierzch... 8O
Nie ma to jak upajać się swobodnym obcowaniem z przyrodą. :lol: :wink:
Tak, tylko że czas leci, a tymczasem jestem dopiero na drugim rozdrożu.
Jadąc z powrotem wszystko wygląda inaczej. Na dobitkę w lesie robi się coraz ciemniej...

Czy wyjechałem tego samego dnia i jak - o tym w następnym odcinku. :)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 07.06.2010 08:11

Zdjęcia mi się nie wyświetlają w całości... :wink:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 11.10.2012 13:14

Może by tak jednak ruszyć dalej?
Skoro już wreszcie spokojniej na forum i nikt nie zaczepia...
:) :) :)

Poznajdywały się w końcu jakieś zdjęcia i są wreszcie pod jednym dachem, więc.... :wink: :)
Zabiorę się za napisanie cd.
Będzie o tym, jak ruszyłem na Berlin (może nie tak samo jak Ruscy w 45, ale jednak). :)
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14182
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 11.10.2012 16:15

Jedziesz Wodzu, jedziesz ...

:papa:

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone
Jakie dane przetwarzamy i w jakim celu?

Serwis internetowy Cro.pl Chorwacja Online wykorzystuje pliki cookie i pokrewne technologie, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów (np. utrzymują sesję użytkownika). Ponadto, pliki cookie mogą być założone i wraz z innymi metodami zbierania preferencji wykorzystywane przez naszych zaufanych partnerów w celu wyświetlenia Ci reklam spersonalizowanych oraz do celów statystycznych. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookie i treści spersonalizowane, możesz jednakże wyłączyć niektóre z plików cookies. Ewentualnie, możesz wyłączyć pliki cookie w opcjach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli masz u nas konto, możemy również przetwarzać wprowadzone przez Ciebie dane, które zostały zapisane w Twoim profilu (e-mail oraz nick użytkownika są niezbędne do posiadania konta, pozostałe dane są wprowadzane dobrowolnie). Nie musisz się jednak martwić, jakiekolwiek dane wprowadzone przez Ciebie do bazy cro.pl nie będą bez Twojej zgody przekazane innym podmiotom (poza sytuacjami, które są wymagane przez prawo) i służą jedynie do korzystania z serwisu cro.pl. Nie odsprzedamy więc Twojego e-maila ani innej zapisanej w profilu danej żadnemu zewnętrznemu podmiotowi. Szczegółowe informacje znajdziesz w polityce prywatności oraz Regulaminie.

akceptuję, przejdź do serwisu
ustawienia cookies