"dangol"]Pływanie hauseboatem po większych jeziorach oczywiście jest możliwe, ale zdecydowanie przyjemniej jest na rzece czy kanale lub jeziorach niewielkich.
Dokładnie to miałam na myśli Danusiu

Wystarczyło nam Zalewu Wiślanego - strasznie się wynudziliśmy

Swoja drogą - po zalewie nie każdy może pływać tego typu jednostką - aby wypłynąć na szersze wody trzeba mieć uprawnienia motorowodne

A na Bałtyk w ogóle jest zabronione (zapis w umowie czarterowej).
Nasz plan na Jeziorak był taki, żeby okrążyć akwen w niewielkiej odległości od brzegów, nie zapuszczając się na środek jeziora. Pływanie po Zalewie pokazało, że takie rozwiązanie jest lepsze, to przecież rekreacyjne rejsy.
Wzdłuż brzegu może być

Dysponując tylko tygodniem na pływanie i mając na uwadze, jaka prędkość możliwa jest dla hauseboatów czarterowanych na Żuławach (jak jest gdzie indziej, nie mam pojęcia), wypływając z Miłomłyna na Jeziorak plus ewentualnie do Ostródy, na rekreacyjny rejs taki dystans chyba by nam wystarczył. Kanał Elbląski i pochylnie mamy już przecież "zaliczone" w obie strony...
Myślę, że to trasa jak najbardziej na tygodniowe pływanie. Wcale nie jest taka krótka a do tego postoje na posiłki, kąpiele....
Burza na łodziach wszelakich fajna nie jest, więc jeśli jest możliwość, warto zacumować jak najbezpieczniej. Czasem się nie da, czego doświadczyliśmy płynąc z Elbląga w kierunku pochylni. Na szczęście nic się nie stało, tyle że pognało nas z prędkością dwukrotnie większą, niż dopuszczalna, a materace trzeba było pochować do wnętrza, żeby nie odfrunęły, gdyż wichura przyszła nagle
.
Oj nie jest, też nas dopadło na Szkarpawie...oj nie było miło jak ciężka plastikowa osłona silnika na wietrze sama podnosiła się do góry



Z naturą nie wygramy wiec najlepiej przestać gdzieś w bezpiecznym miejscu
