Zjeżdżamy w stronę Carrary, zatrzymując się tylko na krótkie chwile, by rzucić okiem na rozrzucone w górach wioski.
Potem zatłoczone ulice Massy, Carrary i opuszczamy Toskanię. Nocleg wypada już na trasie do domu.
I to już koniec.
Zastosowałem bardzo skróconą formę, zamieszczając tylko niewielki zestaw fotek, opatrzony minimalnym komentarzem. Nie jestem przekonany, że szersza relacja, ewentualnie więcej fotek - są komuś potrzebne. Gdyby jednak tak było, to mogę później rozszerzyć.