Iwona75 napisał(a):Zważywszy na to ile relacji obecnie czytam i ile walizek pozostało mi do spakowania przed zbliżającym się wyjazdem , mogą być nawet same fotki . I tak jest pięknie....
Wprawdzie nie lubię się pakować, ale ta czynność zwiastuje bliski wyjazd.
mysza73 napisał(a):Wielkie dzięki , zapisałam
ale nie obiecuję, że już nie będę Cię więcej męczyć podobnymi pytaniami .
Możesz śmiało pytać.
I tak muszę to sobie wszystko poukładać.
dangol napisał(a):Deszczu nie zazdroszczę, a co do upałów... Kiepsko się zwiedza, gdy temperatura + 34 stopnie , o jeżdżeniu rowerem nie wspominając (chyba że ma się taką krzepę jak rodzinka Mariusza :) ). Po zajawce widać, że aura zbytnio nie przeszkodziła Wam w zwiedzaniu .
Maksymalną temperaturę, jaką pokazał termometr samochodowy, to 21C. Przez pierwsze dni zdarzało nam się zwiedzać pod parasolem, a fotka numer 6 została wykonana po ostatniej ulewie.
Żadną pociechą dla nas nie były smsy od Kulków, że im też aura utrudnia realizację niektórych planów.
Interseal napisał(a):Widzę Wojtek, że sprawy się poukładały, wóz przegląd przeszedł i wyjazd się udał.
Trochę irytująca była informacja, że sugerują wymianę jakichś gum chyba przy wahaczach. Wszędzie to się wykonuje w ramach gwarancji, a w Polsce wyjęto to spod gwarancji z uwagi na częstotliwość tych wymian.
Interseal napisał(a):Przypuszczam, że suma naszych krzep ledwo równa się tej Wojtka.
Krzepa powoli odchodzi w przeszłość. Ale też ostatnio wałęsanie się po zadupiach sprawia mi frajdę nie mniejszą od ostrych górskich wyryp.
To coś, jak wyznanie tego staruszka:
- Kiedy byłem młody, to mi mówili, że na starość nie będę mógł. A mnie się po prostu nie chce...
Pozdrawiam,
Wojtek