Na tym kończymy już nasz spacer po miasteczku – wychodzimy poza mury i wsiadamy do samochodu.
Po chwili Cortona zostaje za nami, a my kierujemy się na Monte Pulciano, ale jedynym punktem programu tego wieczoru jest już jedynie znalezienie noclegu. Pierwsza próba kończy się przy tabliczce „privado”, ale kolejna boczna droga jest bardziej przyjazna, doprowadzając w pobliże niewielkiego stawku w okolicy wioski Centoia. Wieczorem towarzyszą nam przelatujące nietoperze, a w nocy będą docierać nieregularne odgłosy strzałów; może jednak jakoś tę noc przeżyjemy…