Lidia K napisał(a):Ja mam do pogody. I to nawet z czasów bardzo odległego dzieciństwa. Jak miałam np 3 latka.
Cwaniara.
Takie rzeczy sprzed piętnastu lat, to i ja pamiętam :)
Lidia K napisał(a):No to już nie wiem, jak powstają Twoje relacje w kilka lat po wyprawie. Tak dokładnie opisujesz dawno minione dni, że podziwiam pamięć do takich szczegółów.
Lidia K napisał(a):My wprost przeciwnie - na pierwszy raz największe hity (pomijając Florencję bo na nią pewnie przeznaczymy dużą część następnego wyjazdu - podobnie jak Mariusz na Wenecję) i tylko średniowieczne, ale chcemy jeszcze do Toskanii i jej szeroko pojętych okolic wrócić tyle razy aż nam się znudzi. Każda podróż w końcu staje się nudna - ponoć
mariusz-w napisał(a):Lidia K napisał(a): Każda podróż w końcu staje się nudna - ponoć
Dla mnie chyba nie ! ...
W moim wieku pomału każdy wyjazd, każda podróż ... to radość, że jeszcze znowu się coś udało.
weldon napisał(a):Lidia K napisał(a):Ja mam do pogody. I to nawet z czasów bardzo odległego dzieciństwa. Jak miałam np 3 latka.
Cwaniara.
Takie rzeczy sprzed piętnastu lat, to i ja pamiętam
weldon napisał(a):Lidia K napisał(a):Ja mam do pogody. I to nawet z czasów bardzo odległego dzieciństwa. Jak miałam np 3 latka.
Cwaniara.
Takie rzeczy sprzed piętnastu lat, to i ja pamiętam
Lidia K napisał(a):Tego anioła na pewno nie widzieliśmy A tak lubię anioły.
Lidia K napisał(a):Wspominałam już, że w Cortonie jest jak żywa wiecznie młoda Małgorzata - święta z Cortony należąca do Świętych pokutników, a także obok św. Franciszka z Asyżu i św. Klary nazywana "trzecią świetlaną pochodnią" Zakonu Franciszkańskiego. Jest patronką miasta Cortona. Nie zdążyliśmy dotrzeć czego żałuję, to znaczy dotarliśmy ale zbyt późno by był otwarty. I widzę, że i Wam się w planie nie zmieścił. Szkoda, bo wiedziałabym co straciłam.