....Toskania....

bonar napisał(a):Witam i mnie nie mogło tutaj zabraknąć.
Moje toskańskie wspomnienia z 2009 roku częściowo pokrywają się z Twoimi.
Wejdę w "słowo", jednak nie dysponuję czasem.
pozdrav

Witaj!
to zapraszam do Volterry i szybciutko na włoski piaseczek....

Droga San Gimignano - Volterra z uwagi, że bardzo kręta powodowała u mojej drugiej połówki mocne psychiczne napięcia.
Nie będę prał na forum rodzinnych brudów (nie wiem co na to regulamin) ale nadmienię że zostałem obrzucony..... przewodnikiem, który ucierpiał na tym zdarzeniu.
Jako, że od jakiś 2-3 dni traktowałem go jak relikwia, smutek mnie ogarnął i w takim oto nastroju zwiedzałem Volterrę.

Okolice Volterry bardzo kuszą - to jest dla mnie krajobrazowa kwintesencja Toskanii:








Muszę przyznać, uliczki bardzo klimatyczne

Torac napisał(a):Droga San Gimignano - Volterra z uwagi, że bardzo kręta powodowała u mojej drugiej połówki mocne psychiczne napięcia.

Ta droga była super ,
mąż tylko narzekał, że go ręce bolą od kręcenia kierownicą .






Przez kilka dni była tu cisza , pomyślałam, że wróciłeś do Toskanii

mysza73 napisał(a):

Torac napisał(a):Droga San Gimignano - Volterra z uwagi, że bardzo kręta.....

Ta droga była super ,
mąż tylko narzekał, że go ręce bolą od kręcenia kierownicą .

Potwierdzam , łokcie miałem jakieś powykręcane.

mysza73 napisał(a):Przez kilka dni była tu cisza , pomyślałam, że wróciłeś do Toskanii

Ba, może to byłoby najlepsze rozwiązanie ... zostać parobkiem w Toskanii
Musiałem zlikwidować finansowe skutki wyjazdu (ale to małe mickey w porównaniu z tym, ile musiałem dopłacić skarbówce za 2011)

Zabawne jest to , z innej beczki będzie, że jak się ma zwrot to się czeka bodaj 60 lub 90 dni (dawno nie miałem)a jak się ma dopłatę to trzeba zapłacić natychmiast.

Parobek rolny w Toskanii pewnie takich problemów nie ma.

No to jeszcze na zamknięcie tematu Volterry
amfiteatr widoczny z murów miasta
Jako ciekawostka: rzymskie podatki- 1% i 3 % w czasach nadzwyczajnych. Minęło 2 tyś lat a stawki podskoczyły o jakieś 2000%.
prognozuje, że podatki w 4020r to 80% dochodów.

Torac napisał(a):

mysza73 napisał(a):Przez kilka dni była tu cisza , pomyślałam, że wróciłeś do Toskanii

Ba, może to byłoby najlepsze rozwiązanie ... zostać parobkiem rolnym w Toskanii

To ja też mogę, np kozy pasać

Torac napisał(a):Musiałem zlikwidować finansowe skutki wyjazdu (ale to małe mickey w porównaniu z tym ile musiałem dopłacić skarbówce za 2011)

No to faktycznie mało przyjemne

Z wielką przyjemnością oglądam Volterrę w promieniach słonecznych a wcześniej Pienzę. Twoja Pienza mnie rozczarowała. I tylko kilka zdjęć. Żadnego zachwytu i żadnej ekstazy. Nam się bardzo podobała z kilku powodów. Jednym z nich to ogromna ilość kwiatów. Cała Pienza jest nimi ozdobiona, niemal każde wejście do domu ma swoich strażników w postaci donic z kwitnącymi rododendronami i azaliami i przez to właśnie Pienza kojarzyła się nam z chorwackimi czy greckimi wąskimi uliczkami.

Tak sobie myślę, że szkoda że takie małe są Twoje zdjęcia. Szczególnie te widokowe. Nimi nie można się nie zachłysnąć i nie zachwycić. Torac, pewnie to dlatego że wybrałeś fotosika a ten właśnie takie mikro zdjęcia pokazuje. Jest na to rada. Wymaga to i od Ciebie wcześniejszej pracy - czyli wysyłania na fotosik fotek zmniejszonych do rozmiaru 800x600. Przy okazji zmniejszania możesz je wyostrzyć. Z linku który podaje fotosik usuwasz trzy literki "med" i zobaczysz swoje zdjęcia w rozmiarze 800x600 w relacji.

Lidia K napisał(a): Twoja Pienza mnie rozczarowała. I tylko kilka zdjęć. Żadnego zachwytu i żadnej ekstazy. Nam się bardzo podobała z kilku powodów.

Nic podobnego , Pienza mi się bardzo podobała. Może ta podatkowa melancholia. oprócz kwiatów (w Montepulciano mi się flagi, maszty, sztandary rzuciły po oczach) i uliczek dodam:
- darmowy parking
- od strony drogi bez gramolenia się pod górę
- jedna barwa budynków
- super punkt widokowy
- świetne wino- z Pienzy poszło w pierwszej kolejności.
- całą val d'orcia rewelacyjna - jako mini region nr 1 w Toskanii

Lidia K napisał(a):Tak sobie myślę, że szkoda że takie małe są Twoje zdjęcia. Szczególnie te widokowe. Nimi nie można się nie zachłysnąć i nie zachwycić. Torac, pewnie to dlatego że wybrałeś fotosika a ten właśnie takie mikro zdjęcia pokazuje.

i jeszcze chce za to kapuchę....

Lidia K napisał(a): Jest na to rada. Wymaga to i od Ciebie wcześniejszej pracy - czyli wysyłania na fotosik fotek zmniejszonych do rozmiaru 800x600. Przy okazji zmniejszania możesz je wyostrzyć. Z linku który podaje fotosik usuwasz trzy literki "med" i zobaczysz swoje zdjęcia w rozmiarze 800x600 w relacji.

No to spróbujemy ale "jaki koń jest każdy widzi"
przypomnę, że to telefon.....

Kończąc zwiedzać Volterrę zobaczyłem znak Cecina 44km i urodził się spontaniczny plan pomoczenia nóg w morzy Śródziemnym,
a może w morzu Liguryjskim

zanim poeksperymentuję z nowym formatem, wstawię te, które już mam w fotosiku.

Pierwsze miejsce z kategorii "kanał" pt. Marina di Cecina .
Co prawda o tej porze roku jeszcze dramatu nie ma, ale oczami wyobraźni powędrowałem na początek sierpnia i moje plecy zmroził dreszcz
widziałem tych wszystkich właścicieli nadmorskich knajp jak wyciągają setki.... a gdzie tam, widzę, tysiące leżaków, parasoli itp
tfu, tfu wracam do przyjemniejszych miejsc.
Powyżej fotki : gdzieś pomiędzy miejscowością Vada a Livorno ale bliżej Vada.

..... a cóż jesteśmy już razem 5 stron... za dużo czytelników się nie przewija....jedni i Ci fajni (sami)
zaprezentuję mieszankę:
osobliwości, ekshibicjonizmu i modernu plażowego :

Ale pamiętaj, żeby je zobaczyć musisz :
a/ mieć zdrowe serce
b/ mieć ukończone 18 lat
c/ być bezpruderyjnym

* mimo wszystko oglądasz na własne ryzyko


d/ zapomniałem dodać: pozwolenie z parafii

poniżej trochę stonowane, żeby nie dostać 10 letniego bana

Torac co do Mariny di Cecina /chyba to się jakoś tak odmienia/ to spokojnie nie jest tak źle a przynajmniej nie było. Jest sporo wolnego piachu do zagospodarowania według własnych upodobań. A przynajmniej było kiedyś w lipcu kawałek temu.

LRobert napisał(a):Torac co do Mariny di Cecina /chyba to się jakoś tak odmienia/ to spokojnie nie jest tak źle a przynajmniej nie było. Jest sporo wolnego piachu do zagospodarowania według własnych upodobań. A przynajmniej było kiedyś w lipcu kawałek temu.

Coś mnie może, wtedy dopadło czarnowidztwo.

...ale nie podobał mi się granulat i kolor plaży. miasteczko -pachniało mi to jakoś Międzyzdrojami.
Jak już opanuję sztukę zmniejszania fotek to wrzucę do relacji piętę achillesową wybrzeża: Vada - "wzwyż"

Torac napisał(a):Droga San Gimignano - Volterra z uwagi, że bardzo kręta

Ja ją robiłem w przeciwną stronę. Może dlatego nie zauważyłem, żeby była nadzwyczaj kręta.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

Torac napisał(a):Droga San Gimignano - Volterra z uwagi, że bardzo kręta

Ja ją robiłem w przeciwną stronę. Może dlatego nie zauważyłem, żeby była nadzwyczaj kręta.

Rzeczywiście, w odwrotną stronę to zupełny luz
A na poważnie to był ostatni dzień kręcenia kółkiem , do Florencji udałem się pociągiem - tylko musiałem udać się na stację Signa - ale to jutro czyli ostatni dzień w Toskanii


Poniżej "zakała" wybrzeża -fabryka.
Cały czas podziwiałem poczucie smaku, piękna mieszkańców tej krainy a tu drugi kanał (Ok, kanalik)

To dziwne, jak bym był sołtysem okolicznych włości , zakupiłbym atlas dendrologiczny , wynalazł tam drzewo które rośnie najwyżej i jest dostosowane do nadmorskiego klimatu - posadziłbym cały rząd i ściągnął z oczu ten przykry widok dla 50% plażowej populacji.

wykorzystałem "zmniejszacz" i się udało. Ale jak ktoś mi podpowie prostszy sposób wykonania tego to walnę głośne:
"grazie mille"

Torac napisał(a):Rzeczywiście, w odwrotną stronę to zupełny luz

Ściśle rzecz biorąc, ostatnich kilka kilometrów na południe od miasteczka robiłem w sumie trzykrotnie, jako że spaliśmy w pobliżu i podjeżdżaliśmy na by-night'a.

Pozdrawiam,
Wojtek