....Toskania....

Jako posiadacza 8 (policzyłem) przewodników po Włoszech (w tym jeden sama Toskania i Umbria ) i wielkiego fana Italii - nie może mnie tu zabraknąć.

Jadę z Tobą

tony montana napisał(a):Jako posiadacza 8 (policzyłem) przewodników po Włoszech (w tym jeden sama Toskania i Umbria ) i wielkiego fana Italii - nie może mnie tu zabraknąć.

Jadę z Tobą

No to jedziemy , tym bardziej, że jutro (3 dzień) przenoszę się z prowincji sienneńskiej na prowincję florencką.

A po drodze pkt nr 1 Toskanii - szczena, kopara ooopaaadaaa - SIENA
ps. na marginesie- 1,5 miesiąca nie palę fajek i raz dziennie dopadają mnie 2 myśli
(te, o których można mówić, żona może wiedzieć ):
1/ zajarać
2/ wrócić do Sieny

Torac napisał(a):A po drodze pkt nr 1 Toskanii - szczena, kopara ooopaaadaaa - SIENA

Sienę oraz San Gimignano wspominałem najlepiej z Toskanii odwiedzonej w ramach objazdu Włoch przed wielu laty. Siena podobała mi się bardziej od Florencji.
Tym razem wrażenia były dokładnie odwrotne. Florencja wzięła górę nad Sieną.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

Torac napisał(a):A po drodze pkt nr 1 Toskanii - szczena, kopara ooopaaadaaa - SIENA

Sienę oraz San Gimignano wspominałem najlepiej z Toskanii odwiedzonej w ramach objazdu Włoch przed wielu laty. Siena podobała mi się bardziej od Florencji.
Tym razem wrażenia były dokładnie odwrotne. Florencja wzięła górę nad Sieną.

Pozdrawiam,
Wojtek

Nie ukrywam, że po moim lizaniu Toskanii, liczy się pierwsze odczucie, dreszczyk na plecach, atmosfera zauważalna i odczuwalna lub nie, czasami. Stąd, jak przemyślę wrażenia po Cortonie, jak odświeżam pamięć, oglądając fotki to zdecydowanie ją milej wspominam niż pierwszy raz na żywo. We Florencji irytował mnie tłum (w Sienie też tłum był, ale nie irytował)
Denerwowała mnie 200m kolejka do katedry , 300m kolejka do galerii Uffizich (byłeś ) Ja spasowałem.

Torac napisał(a):Denerwowała mnie 200m kolejka do katedry , 300m kolejka do galerii Uffizich (byłeś ) Ja spasowałem.

W zasadzie nie korzystam z kolejek - znaczy, rezygnuję z takiej atrakcji.
We Florencji się przemogłem trzykrotnie: baptysterium, campanila, katedra. I tylko trzykrotnie - z innych kolejkowych atrakcji rezygnowałem z definicji.

Pozdrawiam,
Wojtek

kategoria osobliwości.
No to florenckie cacko; zakochałem się w tej rzeźbie, tym bardziej, że szans na powstanie we współczesności by nie miała bo:
a/krwawe
b/feministki (pod "butem"herosa jest raczej kobieta, sądząc po krągłościach)
c/ jest koloru, które szczególnie sobie upodobały gołębie do codziennego "obsrywania"

Czas pożegnać Chianciano terme i podsumować pobyt w tej miejscowości i w hotelu Elena.
Wybrałam tą miejscówkę z uwagi na niezłą cenę. Niezła cena wzięła się pewnie z tego, że w Chianciano jest bardzo rozbudowana baza noclegowa, przede wszystkim pod kuracjuszy i klientelę term.
Niestety, charakteru toskańskiego to nie miało ale jako baza wypadowa- miejsce niezłe.
Jeśli chodzi o hotel (3*- nawet,rzekłbym zasłużone) to nic mu nie brakowało: przestronne pokoje , czysto , dobra kawa na śniadanie i każdy sobie czymś zapełni żołądek. Cena adekwatna do jakości.
Jakoś zupełnie nie zwracałem uwagi na noclegi, gdyby w recepcji siedział mongolski tranwestyta, o czerwonych wąsach, to bym nie zwrócił uwagi.

Jedziemy do Sieny!

(ale się zakręciłem...., tak mi było śpieszno do Sieny, że ominąłem Pienze - wrócimy)

Jesteśmy
















posadzka w katedrze.

Torac napisał(a):
(ale się zakręciłem...., tak mi było śpieszno do Sieny, że ominąłem Pienze - wrócimy)

Ależ się "zakochałeś" w Toskanii. Czuje ten niesamowity u Ciebie entuzjazm w zwiedzaniu i ogromną chęć powrotu.
Czytałam od początku chociaż nie zaznaczyłam swojej obecności. Nie na wszystko wystarcza czasu. Więc się tu melduję.
Każdy z nas zwiedzający Toskanię wybrał sobie trochę inną trasę. Wyjeżdżając zrobiliśmy listę a na miejscu po 3 dniach byliśmy pewni - nie da się jej zrealizować. Trzeba będzie za rok wrócić.

Lidia K napisał(a):Czuje ten niesamowity u Ciebie entuzjazm w zwiedzaniu i ogromną chęć powrotu.

nawet...nie bójmy się użyć słowa: podniecenie ...

Torac napisał(a):... Parę dni temu olśniło mnie że mój telefon robi lepsze zdjęcia od aparatu.
i tym urządzenie zrobiłem więcej zdjęć - a aparat nie zaczął dzwonić...

Nieważne jaki pędzel ma malarz, ważne jak nim maluje.


Puno Pozdrava

pasażer napisał(a):Nieważne jaki pędzel ma malarz, ważne jak nim maluje.
Puno Pozdrava

Malarz, maluje tak, jak mu "pędzla" "staje"

Pozdrav

Torac napisał(a):a i 11/ kategoria pt. osobliwości
np:

Świetne to zdjęcie jest

Coś mi mówi od kilku miesięcy : "- Ucz się włoskiego , ucz się włoskiego . . . "
Hmmm . . . trzeba będzie posłuchać

Zanim się nauczę , poczytam i pooglądam sobie u Ciebie


Pozdrawiam
Piotr

Lidia K napisał(a):Ależ się "zakochałeś" w Toskanii.

Prawda.
Chorwacja to moja stara (15lat) turystyczna miłość. Taka, której się wiele wybacza (np.relacja cena - standard), którą się już trochę znudziło, ale miłość.
Toskania to niezwykłej urody dziewoja, która mocno wzburzyła krew.

Lidia K napisał(a):Czuje ten niesamowity u Ciebie entuzjazm w zwiedzaniu i ogromną chęć powrotu.

Na pewno, świetnie się tam czułem. Na pewno "zdobywanie" Toskani jest łatwiejsze niż zdobywanie Chorwacji. Mam na myśli, że nie ma "pułapek" typu autostrada w SLO , zakup Kun w Polsce itp

Jest wspólny mianownik z Chorwacją : życzliwi ludzie , pomimo bariery językowej.
Opowiem anegdotę:

Żonie podczas pobytu wielokrotnie mówiłem, że mam toskańskie usposobienie,czuję się Włochem i inne dyrdymało-pierdoły i podczas pewnego spaceru wywaliłem "widziałaś większego Włocha ode mnie" Żona spojrzała na mnie jak na debila i pomyślała: "No to mojemu facetowi nieźle odpier..ło"
Chodziło mi o wzrost ,szybko wyjaśniłem jej to, trochę ją uspokoiłem.

Lidia K napisał(a):Czytałam od początku chociaż nie zaznaczyłam swojej obecności. Nie na wszystko wystarcza czasu. Więc się tu melduję.

Cieszę się bardzo i zachęcam do pozostania!

Lidia K napisał(a):Każdy z nas zwiedzający Toskanię wybrał sobie trochę inną trasę. Wyjeżdżając zrobiliśmy listę a na miejscu po 3 dniach byliśmy pewni - nie da się jej zrealizować. Trzeba będzie za rok wrócić.

Marzy mi się pobyt bez listy , po prostu być, jechać przed siebie, zatrzymać się na kawce w miejscowości na wzgórzu itp , itd miodzio...

mutiaq napisał(a):

Świetne to zdjęcie jest [/quote]

Mam jeszcze takie które się "udało"

piotrf napisał(a):Coś mi mówi od kilku miesięcy : "- Ucz się włoskiego , ucz się włoskiego . . . "
Hmmm . . . trzeba będzie posłuchać

Zanim się nauczę , poczytam i pooglądam sobie u Ciebie
Pozdrawiam
Piotr

Szkoda czasu na naukę , w drogę....