....Toskania....

maciej1976 napisał(a):No i proszę, kolejna relacja z Toskanii. Szczujecie, oj szczujecie
Piszesz Torac, że niedrogo było. Jakbyś mógł podawaj ceny parkingów, paliwa, jedzonka, noclegów itd.

niedrogo , niedrogo ..... trochę propagandowo to zabrzmiało bo paliwo:
(Miejmy to za sobą )
ON ok. 1,7 E
PB 95 ok 1,85 E-1,90E
LPG - 0d 0,77 do 0,95 E
Kawucha - mniam... od 0,5 E automat w Sienie do 2,5 E taką którą ja piłem , na pewno były droższe ale ich nie szukałem

Nocleg w hotelu od 25E/ os dzień ze śniadaniem ,
apartamenty od 12Edo 30E
parkingi od 1-2 E/ 1 godzina
zazwyczaj 1,3 E -ale często można zaparkować za darmo - Sorano , PItigliano, Pienza.
wina w Enotekach od 5E wzwyż , miałem wrażenie że górnej granicy nie było.
Piwko w Chianciano terme 4E za 0,66l.
Pizza 1,5-2 E kawałek - 1/6 , 1/4 pizzy
cała 4-10 E ale doliczą w lokalu po 2E/os za obsługę
kibelek - 0,5 E ale za te pieniądze to już All Inclusive
Opłaty autostradowe - granica austriacka - Firenze - 32E, potem koniecznie drogami lokalnymi , im gorsza tym lepsza.

Szkoda, że tak krótko byliście.
My byliśmy koło tygodnia i prawie codziennie wycieczka.
Twierdzę, że tylko liznęliśmy.

FUX napisał(a):Szkoda, że tak krótko byliście.

Taka specyfika długich weekendów

FUX napisał(a):My byliśmy koło tygodnia i prawie codziennie wycieczka.
Twierdzę, że tylko liznęliśmy.

JA w 5 dni to tylko cmoknąłem
na uspokojenie wiem, że w 2013 na pewno wrócę, złapałem strasznego jopla.

Tak obserwując Toskanię z drogi, to dochodzę do wniosku, że optymalna forma zwiedzania to camper (dużo ich) .Podczas długich weekendów w Polsce ceny są wyżyłowane, dlatego zastanawiam się nad (wynajmem w Czechach-weekendy się nie nakładają) lub wyjazdem lub przelotem i wynajęciem auta na miejscu i w droooogę.

Z pogranicza toskańsko-umbryjskiego kierujemy się do naszego regionu- val d'orcia. Zatrzymujemy się i w oddali widzimy:

To termy Saturnia, takie gorące mini wodospady Krka.
JAk się trafia aleja to wjeżdżamy ale różnie z tymi alejami bywa jedne ładne inne takie sobie.




przez chaszcze przedzieram się i ukazuje się miasteczko o nie znanej mi nazwie ale cóż, pstrykam-


Trochę się gubimy, ale kierujemy się do ostatniego punktu programu-
Montalcino -kat: Super, ale ucieka nam Sanktuarium Św.Antyma z IX w
nie umiem tego odnaleźć.

Po drodze kilka widoczków:

Widzę, że w tematach toskańskich rozpoczęła się walka o czytelnika
A na poważnie, zwiastuje to silny klub miłośników tego zakątka świata którego, jak mnie ktoś nie ubiegnie mam zamiar być założycielem tudzież "członkiem".

Ale zapraszam na dzień 2 czyli pierwsze "dupy nie urywa" - Cortona
dlaczego rozczarowanie, wypłaszczony teren dookoła, słabe widoki i jakoś tak nijako, oprócz mini ryneczku.
Może gdybym zebrał siły i wybrał się na położoną na szczycie góry fortecę Medyceuszy to zdanie bym zmienił , ale nie byłem i zdania nie zmienię , przynajmniej w 2012 roku.
Cortona:

Torac napisał(a):Ale zapraszam na dzień 2 czyli pierwsze "dupy nie urywa" - Cortona
dlaczego rozczarowanie, wypłaszczony teren dookoła, słabe widoki i jakoś tak nijako, oprócz mini ryneczku.

Mnie się w miarę podobała, chociaż fakt - szału nie ma.

Pozdrawiam,
Wojtek

przepraszam - powrót do przeszłości - wracam na 2 zdjęcia do dnia pierwszego - czyli Pitigliano

i chata, wspomnianych Orsinich w Pitigliano:


Sorki....
wracam do Cortony:
schody na którym odpoczywałem:






uwaga 2w1 (kategoria schody i osobliwości-wyglądam na szczupłego)










widoczek z okolic:

Arezzo (rarytas)









Chata Petrarki:

Zostało tego dnia jedynie Montepulciano , żona miał dosyć i odwiozłem ją do hotelu.

Arezzo i Pitigliano dopisałam do mojej przyszłorocznej listy ,
Montepulciano też chciałabym zobaczyć.

Tylko jak tak patrzę na mapę, to od Ciebie mam południowe rejony, a od Wojtka bardziej północne ,
jak ja to pogodzę

Czekam na ciąg dalszy

No to:
a/proponuje rozbić pobyt na 2 miejsca.
b/ wynająć campera.
c/ jeździć , jeździć nie patrząc na kilometry.

Ps. Napisz, gdzie Ty stacjonowałaś i jakieś szczegóły oferty, jeśli to nie tajemnica.

Montepulciano- super:








Ps1 . Jak miałbym kierować się jednie krajobrazami to wybrałbym:rejony val d'orci (Pienza, Montepulciano) lub Volterry, San Gimignano.

Ale jeśli pojadę następnym razem do Toskanii i będę mógł wybrać tylko jedno miejsce (optymalne) to stawiam na rejony Volterry - bo
a/ wszędzie "blisko"
b/ ładnie po zbóju
c/ "blisko" morza

No właśnie w przyszłym roku chciałam
a/stacjonować w jednym miejscu
b/mniej jeździć, jeżdzić, jeżdzić a więcej zwiedzać, zwiedzać, zwiedzać

U mnie też musi być blisko morza , już tak mam, że lubię choć na chwilę iść na plaże .

I teraz trochę zgłupiałam, bo już prawie zdecydowałam się na okolice Massy, Carrary, a ty mi tu wyskakujesz z Arezzo, Pitigliano, Montepulciano

My w tym roku byliśmy w pobliżu Ceciny.
Apatrament 3-osobowy kosztował nas 190euro/tydzień.
Nie wiem co jeszcze Cię interesuje, więc pytaj śmiało, bo to nie tajemnica

No to masz twardy orzech do zgryzienia, z Ceciny miałaś "wygodniej" do Pitigliano, Arezzo
z Massy będzie trudniej, ale masz Montepulciano poniżej
cd

zakończę już Montepulciano, bo mi się strasznie zdjęcia gubią.







i jeszcze parę "pejzaży" z prowincji val d'orcia