napisał(a) platon » 10.08.2007 20:59
piotrulex napisał(a): piekna opalenizna, ...
,,Tymczasem wśród seksuologów nie ma na ten temat jednego stanowiska. Wiesław Czernikiewicz twierdzi, że w każdym z bywalców gołych plaż jest troszkę skrzywionej osobowości. - Odwiedzają mnie często pacjenci uzależnieni od seksu, którzy nie mogą już doczekać się lata, Wisły, ściągnięcia majtek. Motywacja? Różna. Jednych ciągnie zew krwi, atawistyczna potrzeba kontaktu z naturą, chcą być tacy trochę wolni, trochę prymitywni, zrzucić więzy na urlopie. Inni to psychiczni lub seksualni ekshibicjoniści. Publiczne pokazanie się stanowi dla nich erotyczną gratyfikację. A są i tacy, którym goła plaża służy jako miejsce do naboru partnerów. No i rzesza dewiantów, fetyszystów, podglądaczy... Dla nich to raj.
- W każdym z nas jest odrobina narcyzmu - dodaje Grzegorz Południewski. - To normalne, że lubimy być oglądani, eksponować siebie jako atrakcyjnych kandydatów, przyciągać wzrok. Proszę zauważyć, że panie raczej usiłują coś zdjąć niż coś dodać.
Po cichu, jakby mimochodem, mówi się też o rozbudzonych chłopcach - antenowcach. Seksuolodzy radzą im intensywne kąpiele w zimnym Bałtyku, szczypanie pośladków przed wstaniem z ręcznika, ewentualnie tarzanie się w piasku. Ale nagłym podnieceniem dr Liber każe się nie krępować. - Żaden normalny młody mężczyzna nie może opanować wzwodu. I to wcale nie jest związane z moralnym kontekstem. Niech się nie wstydzą za to, na co nie mają wpływu.
- Nagi tłum jest aseksualny? Bzdura - puentuje Czernikiewicz. - Zawsze reagujemy seksualnie na innych. A już tym bardziej nagość nie pozbawia płci. Raczej uwydatnia. Tors, penis, piersi. To części ciała, które podniecają normalnych ludzi. A co odkrywamy w łóżku? Mają przyjemność, niech ją uprawiają bez filozofii. Tam od seksu aż kipi - i gorąco, i nago.''
Edyta Gietka