Tolerancja przekroczania prędkości w różnych krajach

Może niektórzy uznają to za kontrowersyjne ale... W Polsce najczęściej policja jak i inne służby kontrolujące ruch przyjmuje pewną tolerancje przekroczenia prędkości poniżej której nie zatrzymują. Najczęściej jest to +20 km/h. A jak to jest w innych krajach? Chodzi o kraje tranzytowe, Czechy, Słowacja, Węgry, Austria, Słowenia, jak i w samej Chorwacji. Najbardziej interesuje mnie kwestia dróg szybkiego ruchu, ekspresowe, autostrady, ale inne drogi także.
Chciałbym w miarę sprawnie i szybko pokonać drogę do Cro. Nie chodzi mi o to by jechać na złamanie karku ale zawsze lubię na szybkich drogach "zapiąć" tempomat na prędkości jaka jest tolerowana przez pilicje, itp. służby.
Chętnie poznam wasze doświadczenia i wiedze w tym temacie?

Widzę że jesteś na forum deko krócej ode mnie,lecz ja nie zdecydowałbym się na taki post ,zaraz zlecą się wszelkiej maści nauczyciele i piętnująca inkwizycja z tekstami typu samobójcy,jak tak można itp.,to takie przypadki dla których nie istnieją kolory pośrednie między białym a czarnym .Bocznymi drogami przez Czechy to nie próbowałbym tak podbijać prędkości.

Moja wiedza:
Austria: tolerancja 3 kmh
(znaczy jak błysną w mieście przy rzeczywistej 62 kmh, to zapłacisz jak za 59 kmh)
Inne wymienione kraje: nie wiem.

Moje doświadczenia:
Jeżdżę +3 ... +9 kmh na liczniku (zależy od prędkości).
Bo licznik pokazuje zawsze więcej.
Zamontowałem sobie zabawkę typu HUD i ona pokazuje mi rzeczywistą (wg GPS) prędkość.
I według tej prędkości jadę - w miarę dokładnie.
Zalety tej zabawki:
- jak nastroisz, to masz dokładnie, a nie licznikowo
- nie patrzysz na instumenty, a widzisz prędkość

Szczególnie w Austrii widzę, że jadę nieco szybciej niż wielu innych.
Wychodzi mi na to, że oni jadą licznikowo, podczas gdy ja sobie pyrkam GPS'owo.
I to mój cały "zysk"

Jak do tej pory zero błyśnięć, zero zatrzymań, zero stresu...

Te 20 to chyba sam sobie ustaliłeś , przeważnie to jest do 10

Chorwacja:

Zgodnie z regulaminem dotyczącym wymagań metrologicznych dotyczących prędkościomierzy pojazdów w ruch drogowy:

Artykuł 6
Maksymalne dopuszczalne dane o błędach dotyczące wskaźników prędkości nie mogą przekraczać ±
3 km / h dla prędkości do 100 km / h, a powyżej tej prędkości nie może przekraczać ± 3%.
Różnica bezpieczeństwa przy pomiarach prędkości do 100 km / h wynosi 10
km / h, a dla prędkości większych niż 100 km / h jest to 10% zmierzonej prędkości.

Generalnie w obszarze zabudowanym lepiej trzymać się "ustawowej" prędkości, niezależnie od kraju. Na autostradach można założyć, że jak się jedzie +10% szybciej niż limit, to raczej też nikt za to nie będzie ścigać. Rzadko jeżdżę przez Austrię, ale na Węgrzech czy już w Chorwacji 150 km/h jest powszechne, a pełno takich którzy jadą szybciej.

Prędkościomierz samochodowy zawsze zawyża rzeczywistą prędkość. i kilka km/h, tak więc jest dodatkowym "bezpiecznikiem", warto sobie w nawigacji włączyć opcję śledzenia rzeczywistej prędkości wg gps.

Również nie wiem skąd wziąłeś tą tolerancje w Polsce + 20km/h. Jedź sobie zakopianką 90 to z miejsca przybiją Ci stówkę i 4 pkt. W drodze nad Adriatyk najgorzej było na słowackich zadoopiach. Przed wyjazdem naczytałem się jak to tamtejsi stróże prawa uwielbiają polować czając się w krzakach. Było 30 to jechałem 30 ogólnie tam nie przekraczałem w ogóle prędkości (no może czasem zdarzyło się +10km/h jak już mnie trzepało z nerwów). Kontrolę drogową zauważyłem dopiero w drodze powrotnej. Dopiero na chorwackich drogach pozwoliłem sobie na odrobinę szybszą jazdę ale też było to zawsze max 20-30 km/h więcej. Ogólnie nie ma co lecieć na złamanie karku, lepiej dojechać godzinę później niż nie dojechać w ogóle

W Czechach, znajomy w terenie zabudowanym zapłacił "pokutę" za +2 km/h (52) wiec żadnej reguły nie ma ,zależy jak trafisz. Na Słowacji też bym nie ryzykował, a Węgry wiadomo, nikt się nie dogada.

Zgodnie z Regulaminem nr 39 EKG ONZ oraz według unijnych ekspertów prędkość wskazywana przez licznik (V1) musi być mniejsza niż prędkość rzeczywista (V2). Określili oni także specjalny wzór, którego spełnienie jest jednym z wymogów uzyskania homologacji EWG.

0 ≤ V1 – V2 ≤ (V2/10) + 4 km/h

Oznacza to, że jeżeli na prędkościomierzu wskazówka pokazuje 100 km/h, to pojazd może poruszać się w tempie „zaledwie" 86 km/h..., a przy 200 km/h tylko 176 km/h.

Wówczas będzie to zgodne z normą.

Zazwyczaj jednak w/w maksymalny błąd jest trochę mniejszy i wynosi nie 10% lecz około 6 do 8%.

Wszystko rozbija się więc o to z jaka prędkością faktyczną dany pojazd się porusza, gdyż biorąc pod uwagę obowiązkowe zaniżanie prędkości przez liczniki zamontowane w pojazdach nie jest możliwe przekroczenie limitu prędkości przy jeździe wg wskazań licznika adekwatnych do ograniczeń na znakach.

Ponadto jak wynika z innych dyskusji i zamieszczanych tamże skanów dokumentów, zazwyczaj w przypadku mandatów z Austrii, w przysyłanych dokumentach stosowana jest formułka: "...po uwzględnieniu dopuszczalnego błędu pomiarowego stwierdzona prędkość wyniosła...".

Jeżeli więc piszą o prędkości np. 52 km/h to faktyczna, zarejestrowana prędkość z jaką poruszał się dany pojazd wynosiła 52 km/h + w/w dopuszczalny błąd pomiarowy przyjęty w danym kraju.

To jest takie ich zabezpieczenie przed ewentualnym podważeniem wyniku pomiaru przez sąd.

Różnica wskazań wg licznika a prędkość rzeczywista jest różna dla różnych samochodów: w jednych jest np. ona stała (zawyża tylko, zawsze i dokładnie o 1 km/h), a w drugich dla odmiany... procentowa: np. 8% (czyli relatywnie dużo).
W Chorwacji jakiś czas temu jechałem i zapłaciłem parę euro (tak, Euro), jak już mnie Policja nieoznakowanym pięknym Audi S5 dogoniła na autostradzie i powiedzieli wprost: do 20 km/h ponad limit nie łapią. Ja oczywiście jechałem szybciej niż owe 20 km/h ponad limit i wcześniej sam ich wyprzedziłem.
Jest to info nieoficjalne, nieteoretyczne - ale praktyczne i z pierwszej ręki.
Przy czym nie gwarantuję, że każdy patrol ma te same kryteria.

sanchopan napisał(a):Różnica wskazań wg licznika a prędkość rzeczywista jest różna dla różnych samochodów: w jednych jest np. ona stała (zawyża tylko, zawsze i dokładnie o 1 km/h), a w drugich dla odmiany... procentowa: np. 8% (czyli relatywnie dużo).

Na licznikowe wskazania prędkości bardzo duży wpływ mają wpływ również i to jakie opony są założone.

Jeżeli założymy opony zgodne ze specyfikacją homologacyjną do danego modelu licznik zawsze będzie wskazywał prędkość mniejszą o około 5 do 10 %.

W moim akurat przypadku wartości te przedstawiają się następująco:

Prędkość wg. GPS / Prędkość wg. licznika / Różnica w %

40 / 36 / -10
50 / 45 / -10
60 / 54 / -10
70 / 64 / -10
80 / 73 / -9
90 / 82 / -9
100 / 93 / -7
110 / 103 / -7
120 / 112 / -7
130 / 123 / -6

szaki17 napisał(a):W Czechach, znajomy w terenie zabudowanym zapłacił "pokutę" za +2 km/h (52) wiec żadnej reguły nie ma ,zależy jak trafisz. Na Słowacji też bym nie ryzykował, a Węgry wiadomo, nikt się nie dogada.

A jaka masz pewnosc ze jechał akurat 52? moze jechal 60 a 52 wskazal fotoradar i za 2 dostał mandat.

lechocz napisał(a):Zgodnie z Regulaminem nr 39 EKG ONZ oraz według unijnych ekspertów prędkość wskazywana przez licznik (V1) musi być mniejsza niż prędkość rzeczywista (V2). Określili oni także specjalny wzór, którego spełnienie jest jednym z wymogów uzyskania homologacji EWG.

0 ≤ V1 – V2 ≤ (V2/10) + 4 km/h

Oznacza to, że jeżeli na prędkościomierzu wskazówka pokazuje 100 km/h, to pojazd może poruszać się w tempie „zaledwie" 86 km/h..., a przy 200 km/h tylko 176 km/h.

Wówczas będzie to zgodne z normą.

Zazwyczaj jednak w/w maksymalny błąd jest trochę mniejszy i wynosi nie 10% lecz około 6 do 8%.

Wszystko rozbija się więc o to z jaka prędkością faktyczną dany pojazd się porusza, gdyż biorąc pod uwagę obowiązkowe zaniżanie prędkości przez liczniki zamontowane w pojazdach nie jest możliwe przekroczenie limitu prędkości przy jeździe wg wskazań licznika adekwatnych do ograniczeń na znakach.

Ponadto jak wynika z innych dyskusji i zamieszczanych tamże skanów dokumentów, zazwyczaj w przypadku mandatów z Austrii, w przysyłanych dokumentach stosowana jest formułka: "...po uwzględnieniu dopuszczalnego błędu pomiarowego stwierdzona prędkość wyniosła...".

Jeżeli więc piszą o prędkości np. 52 km/h to faktyczna, zarejestrowana prędkość z jaką poruszał się dany pojazd wynosiła 52 km/h + w/w dopuszczalny błąd pomiarowy przyjęty w danym kraju.

To jest takie ich zabezpieczenie przed ewentualnym podważeniem wyniku pomiaru przez sąd.

Lechocz,czy na pewno w %?,bo coś mi się nie zgadza,jadąc według licznika 100km/h to w rzeczywistości poruszam się 86km/h?.Chyba pomyliłeś procenty z km/h,zgodzę się z tym że jadąc 100 to zapitalam 95,lecz na pewno nie 85-żadna nawigacja tak nie przekłamuje.

Panowie , proponuję jeździć przepisowo. Mnie na szczęście to się udaje, a do Chorwacji jeżdżę już od 1997 r. Kontrola licznika i nawigacji i nie będzie problemu z mandatami. Jadąc 5 km szybciej na godzinę i pokonując powiedzmy 1000 km, przy średniej prędkości 100 km/h ( co moim zdaniem trudno osiągnąć ) daje mam zaledwie 0.5 godz do przodu. Zatrzymanie i kontrola policji trwa podobnie. Szerokiej i bez mandatów drogi w sezonie 2018 !

sanchopan napisał(a): na autostradzie i powiedzieli wprost: do 20 km/h ponad limit nie łapią.

Coś w tym jest. Też kiedyś przegiąłem i powiedzieli mi do 150 możesz. Jak jedziesz 152 to niestety ale płacisz już za 22km/h przekroczenia. Co najdziwniejsze ja zostałem tylko pouczony. Temat zszedł na koszulkę Thompsona którą miałem ubraną