Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Toboganem przez Madonnę, czyli szybkie Val di Sole

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 03.03.2016 16:40

Dzień 5.

Dzień zaczął się super. Wszyscy rano stawili się na peronie pierwszym (i jedynym :mrgreen: ) przy stacji Tozzaga i o 8.47 ruszyliśmy na stoki.

1.JPG


2.JPG


Osoby, które podczas tego wyjazdu stawiały swoje pierwsze narciarskie kroki, były już na tyle pewne siebie, że nikt na nikogo nie musiał czekać i jeździliśmy w równym, szybkim tempie. Na stoku było malutko ludzi i śnieg też jakby trochę przyjemniejszy do szusowania.

W planach była przeprawa z Madonny do Pinzolo. Sporo czasu zajęło nam przetransportowanie się w okolice gondolki, która mogła nas tam zawieźć i doznaliśmy nieprzyjemnego zdziwienia, kiedy to okazało się, że wyciąg jest nieczynny :roll:
Cóż było zrobić... cieszyliśmy się tymi trasami, które mieliśmy do dyspozycji. :)

3.JPG


4.JPG


5.JPG


6.JPG


Jeździło się tak fajnie, że...
"Zrobię Wam wszystkim super zdjęcia" powiedziałam i zaczęłam ostrożnie zjeżdżać z aparatem w łapkach.
Elegancko ustawiłam się z boku trasy, wbiłam kijki w śnieg i zaczęłam wypatrywać naszych. Jakoś długo nie pojawiali się na horyzoncie, więc wymyśliłam, że zrobię im taki cool i ekstra kadr- z dołu do góry.

I teraz tak:
Wyobraźcie sobie, że stoicie w poprzek trasy, czyli narty, a co za tym idzie stopy, nogi i ciało skierowane są w bok, prostopadle do stoku i nagle chcecie obrócić się przodem do stoku. Tułów i uda zaczynają się obracać, a stopy są nieruchome, no bo jak je tu obrócić jak są w tych nieszczęsnych buciorach, które z kolei wczepione są w narty....
Takim sposobem kolano nie wie co ze sobą zrobić- obracać się z udami, czy zostać obrócone w kierunku stóp... nie wiedziało co począć, to część kolana zaczęła się obracać, a część została w miejscu i biedna rzepka wypadła ze swojego gniazdka :)
Ból niesamowity, a kolano wywalone w bok i jakiś dziwny sposób. Cudem udało mi się wygiąć do zapięcia w narcie i jakoś je wcisnąć- but wyczepił się z narty, siła odpuściła i rzepka wskoczyła na swoje miejsce.

W tym czasie ekipa była dobre kilkadziesiąt metrów niżej. Jak Arturo zobaczył, że leżę i ryczę to zaczął wspinaczkę i dotarł do mnie nieźle zasapany.
"Wzywamy tobogan", tyle powiedział po moim krótkim sprawozdaniu. Na początku się wzbraniałam, bo to przecież wstyd ;), ale ból był straszny więc się zgodziłam.

DSC_0383.JPG


DSC_0384.JPG


Panowie przemili!
Podnosili na duchu jak tylko mogli... oni i moja osobista loża szyderców, bo przecież nikt Ci tak nie dokuczy jak najlepsi przyjaciele :twisted:

DSC_0385.JPG


Zapakowali mnie jak cukierek i zwieźli na dół.

DSC_0386.JPG


DSC_0387.JPG


DSC_0390.JPG


DSC_0392.JPG


Uczucie podczas zjazdu? Straszne :)

DSC_0396.JPG


Przez chwilę musieliśmy poczekać na przyjazd karetki, a Arturo ruszył w drogę powrotną do apartamentu, bo przecież żeby mnie odebrać ze szpitala potrzebny był samochód, a samochód stał w garażu ;) Żeby do niego dotrzeć to trzeba zrobić sporo kilometrów na nartach, a później jeszcze pociągiem :)

Nie było mi smutno... miałam dziarskie towarzystwo :)

DSC_0398.JPG


W szpitalu na wizytę u lekarza czekałam może z 15 minut i szybkie badanie, które przebiegło bardzo sprawnie dzięki ukraińskiej pielęgniarce, która pomogła mi zdjąć buty, gacie i takie tam inne rzeczy :)

Lekarz zalecił kupno ortezy w aptece, jak najszybszą wizytę u lekarza w Polsce... i w sumie tyle. :roll:
Na zdjęciu z rentgena nie widać było najważniejszej rzeczy, czyli tego... czy więzadła w kolanie są całe czy zerwane. Jeżeli ktoś uprawia sport, albo miał kiedyś podobny problem, to wie jakie myśli przebiegają przez głowę w takim momencie- zerwane więzadła, rekonstrukcja, długa rehabilitacja itp.

Po jakimś czasie przyjechał po mnie Artur i zobaczył mnie w takim stanie :)

DSC_0408.JPG


Nastrój miałam wtedy tragiczny...
W drugiej lub trzeciej aptece udało nam się dostać ortezę i bardzo dobrze, bo bez niej nie dałoby rady wrócić do domu. Nie wiedziałam, że podczas jazdy samochodem takie siły działają na nasze kolana :)

Dotarliśmy do apartamentów, a tam czekały na nas steki i wino :lol:
Przyjaciele... udało im się postawić mnie do psychicznego pionu :mrgreen:

... iiiiiii tak to właśnie z tym toboganem było :) Mam nadzieję, że się zbytnio w tym odcinku nie rozpisałam i mieliście na tyle siły żeby przeczytać te moje żale :D

Przed nami ostatni odcinek. Zapraszam :papa:
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 03.03.2016 17:55

A jaki level zdrowia dzisiaj?
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9331
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 03.03.2016 18:16

Ból po zerwaniu wiązadeł i wyskoczeniu rzepki nie do opisania.
Nogą nie mogłam ruszyć nawet na milimetr,ratownicy na stoku także mili, dali dobrą radę, że jak tylko mam chęć i mi to ulży, to mogę sobie kląć ile tylko wlezie, im to nie przeszkadza.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 04.03.2016 18:33

FUX napisał(a):A jaki level zdrowia dzisiaj?


Już od około 4 tygodni śmigam bez ortezy i dwa razy w tygodniu chodzę do Pana Szymona na rehabilitację :)
Kolano boli i ciągle jest spuchnięte... ale z dnia na dzień jest lepiej. Po dzisiejszej rehabilitacji została zarządzona dwutygodniowa przerwa w ćwiczeniach żeby kolanko miało czas odsapnąć... jakoś się wyklepie :) Byle do lipca wszystko wróciło do normy, no bo jak tutaj po Hvarze skakać jak noga się buntuje :D

elka21 napisał(a):Ból po zerwaniu wiązadeł i wyskoczeniu rzepki nie do opisania.
Nogą nie mogłam ruszyć nawet na milimetr,ratownicy na stoku także mili, dali dobrą radę, że jak tylko mam chęć i mi to ulży, to mogę sobie kląć ile tylko wlezie, im to nie przeszkadza.


Nie ma co ukrywać... boli.
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wepnę narty i poszuuuuuusuję ;)
Ostatnio edytowano 04.03.2016 19:33 przez Roxi, łącznie edytowano 1 raz
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 04.03.2016 18:41

Roxi napisał(a): chodzę do Pana Szymona na rehabilitację :)


He, he....
:twisted:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 05.03.2016 11:02

FUX napisał(a):
Roxi napisał(a): chodzę do Pana Szymona na rehabilitację :)


He, he....
:twisted:


Prawda, że brzmi ładnie? :twisted:

:oczko_usmiech:
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 07.03.2016 16:39

Roxi napisał(a):... iiiiiii tak to właśnie z tym toboganem było :)


Brrr :!:

A najgłupsze, że tak na "stojaka" nabawiłaś się tylu kłopotów.

pzdr :wink:
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 08.03.2016 21:03

Roxi napisał(a):Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wepnę narty i poszuuuuuusuję ;)


jak możesz tak mówić. Jeszcze tym roku będziesz śmigać. Pan Szymon się o to postara 8)
pozdrawiam,
Michał
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 09.03.2016 14:08

longtom napisał(a):
Brrr :!:

A najgłupsze, że tak na "stojaka" nabawiłaś się tylu kłopotów.

pzdr :wink:


No właśnie :roll:
Gdybym wyrżnęła orła podczas jazdy, to pewnie w takiej pozycji narta by się wypięła i nie byłoby problemu... chociaż z drugiej strony cieszę się, że to było "tylko" zwichnięcie rzepki i więzadła są całe.
Tak czy siak, byłam i jestem na to za siebie wściekła :)

Mikeee napisał(a):jak możesz tak mówić. Jeszcze tym roku będziesz śmigać. Pan Szymon się o to postara 8)
pozdrawiam,
Michał


Taaaa :twisted:
Jak narazie to zarządził 2 tygodnie przerwy, bo ból podczas rehabilitacji był zbyt duży. Kazał nóżkę oszczędzać i przy następnej wizycie jedziemy z tym koksem na poważnie :mrgreen:
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 09.03.2016 18:35

Nadal zachodzę w głowę, jak Tobie się ta „sztuka" udała...
:mrgreen:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 19.04.2016 10:29

FUX napisał(a):Nadal zachodzę w głowę, jak Tobie się ta „sztuka" udała...
:mrgreen:


A wiesz... że ja też? Do teraz jak sobie przypomnę, to się wściekam i nie mogę w to uwierzyć :evil:

Trzeba skończyć tą nierówną walkę i dodać ostatni odcinek z krótkim podsumowaniem ;)
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 19.04.2016 15:30

Dzień 6.

Dzień szósty.
Piątek.
W normalnych warunkach byłby to nasz ostatni dzień szusowania. Rzewnie żegnalibyśmy się z Madonną, popijając pyszny żółty napój, jakim jest moje ulubione bombardino.
Niestety.
Już od samego rana pakowaliśmy graty. Tzn ja siedziałam na kanapie popijając kolejną kawę, a Artur nosił i upychał rzeczy w samochodzie wysłuchując moich jakże cennych rad :twisted:
Reszta ekipy na stok ruszyła dopiero po naszym wyjeździe, więc poranek mieliśmy wesoły :)

Podróż upłynęła nawet spoko. Nie potrafię sobie jednak wyobrazić sytuacji gdybyśmy mieli wracać innym samochodem niż nasz szaranik. Artur przygotował mi iście królewskie legowisko :mrgreen:

V__CACD.jpg


Już w trakcie jazdy umówiłam się wizytę u lekarza, który oprócz prywatnej praktyki :twisted: , przyjmuje także w Sport Klinice w Żorach... oddałam się w dobre ręce ;)

I jak tutaj podsumować taki wyjazd?
Mimo tego, że skończyło się tak, jak się skończyło.... to ostatnio złapaliśmy się na tym, że miło wspominamy ten tydzień. Fajni ludzie, fajne miejsce... a to chyba najważniejsze ;)

Jak sytuacja wygląda w tej chwili?
Już jakiś czas temu okowy zostały zrzucone...

WP_20160209_20_55_39_Pro.jpg


... i teraz rehabilitacja. Powoli zaczynam jeździć na rowerze, ale o bieganiu czy nurkowaniu mogę narazie zapomnieć :roll:
Nic to, najważniejsze żeby się wykurować do wakacji, no bo jak ja się na ponton wdrapię, jak mnie będzie w kolanie rwało? ;)

I tym oto optymistycznym akcentem kończę tegoroczną narciarską relację :)

Dziękuję za obecność, doping i miłe słowa :hearts:

Do zobaczenia :papa:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 19.04.2016 15:43

Roxi napisał(a):
Podróż upłynęła nawet spoko. Nie potrafię sobie jednak wyobrazić sytuacji gdybyśmy mieli wracać innym samochodem niż nasz szaranik. Artur przygotował mi iście królewskie legowisko :mrgreen:
Obrazek

Legowisko faktycznie fajowe :mrgreen: ... ale jakie masz fajne rajtki :oczko_usmiech:



Roxi napisał(a):Dziękuję za obecność, doping i miłe słowa :hearts:

Do zobaczenia :papa:

Dzięki :D
i lecz to kolanko coby do wakacji być w super formie :D :papa:
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 19.04.2016 15:49

mysza73 napisał(a): ... ale jakie masz fajne rajtki :oczko_usmiech:


Normalnie widać, w którym trybiku, na kolanie, ząbek się wykruszył. 8O :D

Następną relację prosimy bez szpitala :!:

pzdr :wink:
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9331
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 19.04.2016 17:50

Dziękuję za relację i życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności fizycznej :D :papa:
Będzie dobrze :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia



cron
Toboganem przez Madonnę, czyli szybkie Val di Sole - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone