Re: To właśnie moje Bieszczady.
tony montana napisał(a):No dawaj, dawaj Roxi
To dla mnie tereny zupełnie nieodkryte, w planach być może w maju przyszłego roku, zobaczymy
Witam
Tereny piękne, ale i coraz bardziej tłoczne
Pierwszy odcinek będzie krótki i bez zdjęć, ale wynagrodzę Wam to w następnych odsłonach
longtom napisał(a):Ja w Bieszczady mam blisko. Jedne 24 godziny pociągiem więc byłem kilka razy.
Nawet zimą. Pamiętam, że woda w strumieniach była zimna.
Co to 24h, jeżeli w perspektywie takie ładne widoki
Jak wracaliśmy, to własnie tak zaczęły mi się marzyć zimowe Bieszczady. Musi być wtedy pięknie!
weldon napisał(a):PS mimo wszystko, Bieszczady to na wrzesień, październik warto odłożyć.
Zdecydowanie tak!
Ludzi pewnie mniej, a kolory niesamowite.
P.s. Wiedziałam, że wtrącisz jakąś fajną ciekawostkę. Wtorkowy odcinek będzie krótki, ale w środowym będzie coś zdecydowanie dla Ciebie
Jedziemy.
14 sierpień- Wtorek: PoczątekPoczątek nie był łatwy.
Trzeba było normalnie pójść do pracy i skupić się na tym co się robi. Ciężko było, bo jak tutaj pracować, jak myśli uciekają do
strumienia skrytego w mroku i zdziczałego sadu Jakoś zleciało, później szybkie pakowanie samochodu i około godziny 16 obraliśmy kierunek na Nieplę.
Niepla… malutka miejscowość leżąca między Jasłem, a Krosnem. Tak się składa, że mieszka tam moja przyjaciółka, tzn na co dzień mieszka w Gliwicach, ale w Niepli stoi jej dom rodzinny i jak tylko tam na chwilę przyjeżdża, to mnie ciągnie żeby ją odwiedzić, bo uwielbiam tamtejsze klimaty
Kolejna trudność wtorkowego wyjazdu polegała na tym, że ruch na drogach był niesamowity i ciągnęliśmy się korkach
Dojechaliśmy na miejsce późnym wieczorem i powitaniom nie było końca…
Rano mieliśmy wyruszyć w kierunku Ustrzyków Górnych, ale daliśmy się przekonać na jeszcze jeden dzień w Niepli- odwiedziliśmy najdłuższy bunkier wojenny w Polsce i zamek w Odrzykoniu, gdzie miała początek
Zemsta A. Fredry. Było tez trochę sportowych emocji
Zapraszam.