Calapula napisał(a):Rowerkiem w Bieszczadach za bardzo nie ma gdzie jeździć. W obrębie parku z małymi wyjątkami można jeździć tylko drogami samochodowymi. Dosyć to niebezpieczne ale i to co jest, jest warte zabrania ze sobą rowerka.
Wychodzę z założenia, że lepiej załadować rower na dach, niż później żałować że się go nie wzięło
Zobaczymy jak będzie, ale nie ukrywam że bardzo bym chciała
Calapula napisał(a):Ja nie jeżdżę dużo ale udało mi się zrobić pętlą od Cisnej do Ustrzyk Górnych i przez Dwernik, Zatwernicę do Brzegów Górnych. łącznie 90km w jeden dzień. Fajnie było.
Nooo trasa niezła
lotnikwsk napisał(a):Zjazdu na Jasło nie ma co żałować bo teraz jak jest A4 do Rzeszowa to żaden skrót.
Od nas ( okolice Domaradza ) teraz w stronę Krakowa każdy jedzie na Rzeszów bo jest szybciej i wygodniej.
Hmmmm... tylko my chcieliśmy jeszcze zahaczyć o Pilzno i goloneczkę
Ale żeby przez Rzeszów szybciej było? Muszę to sprawdzić
lotnikwsk napisał(a):A ja na wekeend majowy wyskoczyłem sobie na 5 dni do Jastrzębiej Góry, no bo Bieszczady ....morza nie ma,to tak na popołudnie i się już znudziły
No ładnie... znudziły?