napisał(a) megidh » 05.06.2019 20:18
adaryb napisał(a):Witaj
Tak - to Ja z Żoną na przylądku Prasonisi.
Miło że wstawiłeś zdjęcie, które prezentuje Wasze osoby. Fajniej się rozmawia, jeśli się wie, jak rozmówca wygląda.
adaryb napisał(a):Mamy z nim tez taką mała przygodę.
Nie wiem czy zwróciłaś uwagę ale ostatnie kilka kilometrów przed dotarciem na Prasonisi droga przebiega przez... poligon wojskowy
Dowiedzieliśmy się o tym, bo w czasie naszego objazdu wyspy, zarówno w pierwszym dniu objazdu ( okolice Embonas), jak i w drugim, gdy jechaliśmy na przylądek Prasonisi, widzieliśmy kilka patroli wojskowych stojących przy drodze. Ale - szczerze mówiąc - nie zwróciliśmy na ten fakt uwagi. Jednakże, gdy w Katavii skręciliśmy już w stronę przylądka, przed nami jechał woskowy samochód i wszystkie mijane patrole - a było ich kilka - salutowały mu ( widocznie jechał nim jakiś ważny..
) Jechaliśmy za nim prawie przez cały ten odcinek, aż może z 2 km przed przylądkiem widzimy... po prawej stronie stoi kilka czołgów, ciężarówek, z których żołnierze zdejmują jakieś skrzynie Nie powiem - wyglądało to imponująco - zwłaszcza te czołgi. Samochód wojskowy, który jechał przed nami skręcił na ten poligon i OK - nie zawracaliśmy sobie tym głowy.
Jednak będąc już na półwyspie i korzystając z jego uroków:) usłyszeliśmy chyba z 3 wystrzały!!:) Woow
W drodze powrotnej - po jakiś 3h - jechało nas chyba z 4 czy 5 samochodów - zostaliśmy zatrzymani prze patrol wojskowy, który poinformował nas, że kończą się właśnie jakieś ich manewry i musimy poczekać jakieś 30 min, aż droga znów będzie przejezdna:)
Puścili ruch po ok. 15 minutach i już bez problemów odbyliśmy podróż powrotną do hotelu.
Takie to było małe urozmaicenie tego dnia.
Wychodzi na to, że jechaliście w kolumnie uprzywilejowanej. A takie przygody są szczególnie zapamiętywane i zawsze sympatycznie wspominane, bo nie zdarzają się każdemu.
Wstaw jeszcze jakieś fotki, bo mi się ckni za Rodos.
piekara114 napisał(a):megidh napisał(a):Też myślałam o Krecie, ale gdy podczas płacenia zaliczki za imprezę wyrzuciło mnie z quote="piekara114"]banku, to uznałam że jest to znak, aby tam nie jechać. A później Kretę nawiedziły powodzie, które zniszczyły drogi i mosty (chyba to było w lutym albo w marcu br) i nie wiadomo czy Grecy uporali się z ich odbudową.
O dziwno, podobno ze zdecydowana większością odbudowy się uporali...
"O dziwo" - trafnie to ujełaś. Ale dobrze, że się postarali, bo przecież Kreta to wyspa, na której wypoczywa najwięcej turystów (bo to największa grecka wyspa).
piekara114 napisał(a):Teraz był na Krecie lotnikwsk to może relację napisze.....
Z wielką chęcią przyłączyłabym sie do grona osób czytających tą relację. Może
lotnikwsk zachęciłby mnie do odwiedzenia tej wyspy,bo jak na razie nie jestem do niej w 100% przekonana.