c.d.
To, czym nakarmiłam oczy, idąc dalej pod górkę, wystarczyło mi, by się zakochać w tym miejscu (swoją drogą, coś za często sie zakochuję chyba
) Nadia słodko spała, a ja spokojnie mogłam rozkoszować się słońcem chylącym się ku zachodowi. Ech, zresztą sami popatrzcie...
Chwilowo słońce znalazło się pod chmurami, ale zaraz znowu się pokaże...
Ta wyspa, którą widać to słynna Delos - obowiązkowy punkt wakacji na Mykonos. Oprócz pozostałości po pozostałościach ruin średniowiecznych nie ma tam nic. Nie jest zamieszkana, chyba tylko przez jaszczurki i jakieś ptactwo. Promy kursują z Mykonos kilka razy, a przebywać na niej wolno od 10.00 do 15.00. Zazwyczaj to, co jest tzw. obowiązkowe, mnie osobiście odstrasza, więc Delos one day next time. Póki co z dalszej perspektywy.
Chwilo, trwaj! Nadiu, śpij, aż chcę zawołać
Idę dalej, droga skręca pod ostrym kątem. Tu już nie wjedzie żaden samochód. Tu droga się kończy. A na końcu tej drogi zamykającej wyspę po zachodniej stronie jest...
Rajska plaża. Czuję, że już jest nasza
Słońce nieśmiało wygląda zza chmur. Ma niewiele czasu na finał.
Jest niewiarygodnie. Żadnych odgłosów, hałasu, rozmów, cisza... I jest! Powoli się wychyla. Jeszcze będzie piękny zachód! Słońce kilkoma promieniami wskazuje płynący w oddali prom...
Odważyło się wreszcie! Jest w całej swojej krasie. Czy ja twierdziłam, że na Pag-u zachodzi najładniej?! Nieee...
:
Wracam, choć serce mi się ściska. Tu mogę zamieszkać, Tak...
Kontrastujący z zachodzącym słońcem i niebem monastyr zachęca, by przysiąść. To robię. Mam kilka fajnych zdjęć, ale sam też urzeka
Popatrzcie.
Śliczna osada. Kąpie się właśnie cała w słońcu.
Nocą pewnie wypłynie na połów.
Wracamy do Chory. I obiecujemy sobie, że przyjedziemy tu za kilka dni autobusem. Mamy z Ornos taki, prosto do Ag. Ionnian. Nic z planów nie wyjdzie, ale obiecać sobie możemy
Tak dobrze nam już znana droga do Chory jest dziś wyjątkowa... Rzadko kiedy jest możliwość uchwycenia panoramy. Ja ją właśnie mam.
I nie mam dość.
Z tych ujęć jestem naprawdę dumna
No i jak tu nie przepaść z kretesem? No nie da się...
Chorę już znacie, ale mogę ulec i jeszcze raz Was oprowadzić