napisał(a) maro22 » 10.07.2013 09:47
Regulamin wisiał w korytarzu pewnie taki sam jak za Twojego pobytu czyli kartka formatu około A3 w ramce. Treść w kilku językach - pięciu może siedmiu ? ale nie było po Polsku. Po kilku dniach właściciel przyszedł z taką kartką, na której było logo agencji "To Islands Travel" i coś tam jeszcze napisane i tę kartkę przykleił pod regulaminem ale co to było i po co to nie wiem ? Podobno w związku z jakimiś wymogami czy umowami z agencją ? Co do płatności to my przyjechaliśmy około 19-tej godziny w sobotę 22 czerwca. Miałem przy sobie odliczoną gotówkę na dopłatę do zaliczki zgodnie z treścią vouchera. Zaczęliśmy od oględzin apartmana - oprowadzała nas właścicielka z mężem i synem. Na koniec zapytali czy wszystko nam odpowiada i nam odpowiadało więc mówię, że chciałem zapłacić a właścicielka mi mówi, że dziś nie zapłacę bo jest święto narodowe i nie przyjmie dziś pieniędzy. Coś mi tłumaczyła po Chorwacku, że to jest jakieś święto związane ze zwycięstwem nad faszyzmem ? Następny dzień to była niedziela i spotkaliśmy Panią przed domem gdy szliśmy rano na plażę ale nic o kasie nie mówiła a my też bo w końcu to niedziela "dzień święty"
W poniedziałek wieczorem Pani przyszła do nas odebrać zapłatę i zostawiła takie kartoniki pod tytułem "Potvrda o prijavi boravista..." Nie mieliśmy dokumentów dzieci (to inna historia) ale nawet nie było problemów tylko podaliśmy imiona, wiek i wystarczyło. Zaraz po przyjeździe daliśmy dowody osobiste ale to mnie już nie zdziwiło bo rok temu (pierwszy wyjazd do Cro.) było tak samo z tym, że wtedy się dziwiłem po co im te paszporty/dowody tak zaraz po przyjeździe
Po tym co pisałeś na temat "uciszania" i podobnej opinii na temat tego apartmana zamieszczonej na stronie Casamundo w której ktoś jako jego minus wymienia "ciszę nocną" - wpis pochodzi z 2011r. Twój z 2012r. i dotyczy tego samego problemu postanowiłem zgłębić temat by było "dla potomnych". Jest tak jak już pisałem, czyli cisza nocna w miejscowościach turystycznych ponoć obowiązuje generalnie od 23:00 ALE w niektórych miejscach się jej przestrzega a w innych mniej i tu rola wszelkich agencji turystycznych by w opisie samej miejscowości zamieścić informację na ten temat. Ja dwie noce spałem na tarasie i niemal do rana od strony Gradaca dobiegało "umc..umc...umc...umc..." a przecież tam też teoretycznie jest cisza nocna. Tak się składa, że w tym roku byliśmy na wczasach sami więc dobrze trafiliśmy do spokojnej miejscowości ale gdybyśmy byli w kilka rodzin to nie mówię, żebyśmy "disco" po 23:00 urządzali ale cicho by raczej nie było
czy to w dzień czy w nocy. Jeśli chodzi o jakieś hałasy w ciągu dnia to się nie wypowiem bo my rano opuszczaliśmy apartman i wracaliśmy wieczorem, może kilka razy dzieci hałasowały bawiąc się z pieskiem właścicielki. W ostatni dzień syn właścicielki widząc, że nasze dzieci polubiły (z wzajemnością) tego pieska zażartował byśmy go sobie do Polski zabrali i tu mam problem bo dzieci do dziś ryczą i nie mogą mi wybaczyć, że nie zabraliśmy pieska
Na temat samej miejscowości Brist napiszę coś w wolnej chwili w odpowiednim wątku.