napisał(a) maro22 » 07.07.2013 17:09
Witam po urlopie ! Jak już pisałem apartament wynająłem ze strony Casamundo ale oni byli pośrednikiem bo cała dalsza korespondencja pochodziła od "to islands travel". W apartamencie wynajętym w tym biurze byliśmy 2 tygodnie i zastrzeżeń nie mam. Standard nie był wysoki ale wszystko zgodnie z opisem na stronie internetowej biura a w przypadku łazienki nawet lepiej bo była dopiero co po remoncie. Poza tym ręczniki były wymieniane co 2 dni a o tym też nic nie pisało na www. Na stronie biura nic też nie pisało o ręcznikach plażowych dostępnych w apartamencie a były gratis z tym, że nie braliśmy bo mieliśmy własne. Postanowiłem też sprawdzić czy deklarowana powierzchnia apartamentu 60m.kw. jest zgodna z rzeczywistością i tu z moich pomiarów wyszło 68+12 taras czyli sporo więcej niż w opisie na stronie biura. W naszej miejscowości bez problemu można było wynająć w takiej samej cenie apartament lepiej wyposażony ale o mniejszej powierzchni więc zależy co kto lubi - dużo miejsca czy ładne wnętrze i wyposażenie. Na stronie www biura nie było fotografii parkingu o którym mowa w opisie apartmana a od forumowicza "sneer" wiedziałem, że parking jest kiepski. W mojej ocenie sam parking był bez zastrzeżeń - auto się mieściło ale zjazd na niego stromy pod dużym kątem i bezpośrednio z "Jadranki" był co najmniej trudny i wymagał pomocy drugiej osoby przy wyjeździe bo w tym miejscu jest akurat łuk drogi i słabo widać. Gdyby nie to, że mam wysokie zawieszenie to klął bym na ten zjazd. Z minusów bym wymienił wyczuwalną woń papierosów w pomieszczeniach apartamentu ale w opisie jest informacja, że palenie jest dozwolone więc w zasadzie można się było spodziewać "popielniczkowego zapachu", który nam towarzyszył przez pierwsze dni a potem ustąpił albo się przyzwyczailiśmy ? Cisza nocna w tym apartamencie i w całej miejscowości Brist zaczyna się o 23:00 i takiej informacji zabrakło w opisie apartamentu na stronie www biura więc ci z Państwa, którzy lubią nocne gwarne posiady na tarasie mogą być zawiedzeni... Dwa razy byliśmy świadkami jak właściciel naszego apartmana uciszał rozbawioną ekipę w sąsiednim domu i nie był jedynym, który to czynił. Nam to akurat odpowiadało bo dzieci kładliśmy spać około 22:00 a sami zasiadaliśmy przy piwie lub winie w świetle gwiazd na tarasie. Na temat ciszy nocnej rozmawialiśmy z właścicielem jedynej w Brist knajpki i powiedział nam, że takie w tej miejscowości jest "niepisane prawo", że w nocy ma być cicho a jeśli ktoś lubi "disco" to może się wybrać do oddalonego o 10 minut drogi piechotą Gradaca.