napisał(a) catharina567 » 06.01.2017 13:24
Nasza relacja to w sumie tylko reakcja Mikusia na długą drogę i na wodę. Drogę jednak przeżyliśmy, nie ukrywam że tablet z bajkami Disneya ratował mi życie gdy worek zabawek i stos książeczek okazał się beee. Nasze dziecko nie bardzo lubi spać, także częste pobudki w nocy trochę dały nam popalić. Dojechaliśmy na miejsce w 14 h w jdną 2 h drzemką w samochodzie. Tatuś musiał zregenerować siły. Wybraliśmy Ciovo teraz w sumie nie wiem czemu. Na pewno tam nie wrócę . Plusem było to że mieliśmy tam opiekę zapoznanej przez internet Polki co dawało nam pewien komfort jadąc z maluchem. Zakwaterowani mieliśmy idealne. Pierwsza linia brzegowa z duuuużym zacienionym tarasem. Idealnie... W Ciovo w Okrug Gornije jeden deptak, trochę knajp a tam głownie seniorzy albo rodziny z dziećmi. Woda dość płytka. Przepiękny Trogir blisko, ale te jeden most na wyspę to tragedia. Oby jak najszybciej otworzyli ten drugi.
Urzekła mnie knajpa gdzie gościu podświetlony ultrafioletem, ubrany na biało , stojąc na kamieniu w wodzie wieczorami grał na saksofonie. Wszystko idealnie było widać i słychać z tarasu. Coś pięknego...