napisał(a) Mikromir » 07.11.2014 21:16
Odcinek 21: Rastoke
No i dopłynęliśmy...
Opuściliśmy natychmiast Drvenik i przez tunel Sv. Ilija (nadal 20 kun) wjechaliśmy na autostradę. Konkurs na nocleg tranzytowy wygrało Rastoke. Jeszcze dotąd nie odwiedziliśmy tej dzielnicy Slunj, słynnej z wielu małych wodospadów i młynów wodnych.
Apartament na jedną noc znaleźliśmy dość szybko na miejscu, praktycznie tuż przy Rastoke (w samej dzielnicy młynów też oczywiście można się zatrzymać, ale koszt nieco wyższy). Apartman Žalac okazał się wygodnym, przyjemnym i czystym miejscem, z bardzo miłymi gospodarzami.
Jak tylko zataszczyliśmy niezbędne manele do mieszkania, mój młodszy syn zwierzył się z cywilizacyjnego szoku, jakiego doznał w łazience:
- Mamo, jak tu chyba nie wytrzymam...
- Ależ dlaczego, Piotrusiu?
- Bo tutaj za bardzo pachnie czystością!Rzeczywiście, pachniało zupełnie inaczej niż w naszej robinsonadzie, co jednak nie sprawiało mi żadnej przykrości.
Wręcz przeciwnie - woń wszelkich mydełek, odświeżaczy powietrza i innych chemicznych zdobyczy cywilizacji nigdy wcześniej nie sprawiła mi takiej radości. No, może poza pewnym epizodem we wczesnej młodości, kiedy przyszło mi przez dwa tygodnie myć się wyłącznie w górskim strumieniu.
Wieczorem zdążyliśmy jeszcze przespacerować się do Rastoke - kawałek ścieżką, parę kroków drogą, i po chwili byliśmy już przy jednym z wejść, tuż naprzeciwko tego mostu z jakże pozytywnym przesłaniem:
Rastoke niewielkie i godzinka spokojnie wystarczy na obejrzenie całego dokoła, choć pani w IT zapewniała, że i w pół godziny można się wyrobić - na piątym biegu pewnie nawet w kwadrans.
Cała
dzielnica koncentruje się w miejscu, gdzie rzeka Slunjčica wpada do Korany, tworząc sieć malowniczych strumyczków i wodospadów.