Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Tereferelacja ;-) czyli Czarnogóra i Hvar 2014

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 21.09.2014 16:46

Mikromir napisał(a):A gdzież jest tak jak na Pagu?... :roll: :wink: :mrgreen:

no przecież nigdzie :)
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 21.09.2014 17:46

Mikromir napisał(a):


..... a na dodatek każdy mój facet chroni swój wizerunek. :roll: :wink:

A który z nich wszystkich chroni Twój.... :?: :oczko_usmiech:
Czas na "objawienie" :!: :mrgreen:


Mikromir napisał(a):Warto odwiedzić zatokę Vela Stiniva - ale nam ta jedna wizyta wystarczyła. :) :wink:

No jasne....przecież Hvar jest przecudny - następne zatoki czekały... :)

Btw
Nie porównuj wszystkiego do wiadomo czego bo ....sie Pagubisz :mrgreen: :smo:
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 22.09.2014 14:36

anakin napisał(a):Mała mieścina...jedyna msza o godz.11.00, a ludzi w kościele........jak na lekarstwo. :?
Trochę mi się to gryzie z podkreślaną na każdym kroku religijnością Chorwatów. :?

No, ale może to wina księdza, bo całe kazanie było o Żydach i nacjonaliźmie...


Podobne zjawisko zauważyłam w Prcanj nad Boką - ogromny kościół i max 20 osób, łącznie z nami. No, tam to można tłumaczyć współistnieniem wielu religii.

Kościół w Gdinj był pełen ludzi i rzeczywiście podejrzewam, że była to w dużej mierze zasługa charyzmatycznego kapłana i jego iście franciszkańskiego stylu. Często podkreślał wielonarodowość wakacyjnej wspólnoty, a witając gości zza granicy nie pomijał mieszkańców innych krajów byłej Jugosławii. Wręcz przeciwnie, nie wahał się wspomnieć nawet Serbów, przypominając delikatnie o chrześcijańskim braterstwie i przebaczeniu. To wszystko było bardzo wyważone i delikatne, ale jednocześnie w bezkompromisowy sposób ewangeliczne i bardzo szczere. Widać było, że żył tym, o czym mówił.
Msza była długa, przynajmniej godzinna, bo na koniec musiał powspominać jeszcze rocznice śmierci parafian w danym tygodniu, wspomnienia świętych i ich wyróżniające się biografie, oraz całą masę szczegółów z życia parafii. Jednak nawet opowiadając np. o męczeńskiej śmierci Maksymiliana Kolbego, potrafił to zrobić w niezwykle wciągający sposób - lub też po prostu wszystkim udzielało się jego własne wzruszenie. Widzieliście kiedyś księdza, który opowiadając o tym autentycznie ronił łzy i smarkał w chusteczkę? Ja jeszcze nie.

CROberto napisał(a):A który z nich wszystkich chroni Twój.... :?: :oczko_usmiech:

Sama se chronię. :oczko_usmiech:

CROberto napisał(a):Czas na "objawienie" :!: :mrgreen:

Po najbliższym liftingu... :mrgreen: ... na który się nie zanosi. :lol:

CROberto napisał(a):Btw
Nie porównuj wszystkiego do wiadomo czego bo ....sie Pagubisz :mrgreen: :smo:

Nie ma porównania... wogle :smo: ponieważ...

Bea.ta napisał(a):
Mikromir napisał(a):A gdzież jest tak jak na Pagu?... :roll: :wink: :mrgreen:

no przecież nigdzie :)


:lool: :wink:
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 26.09.2014 18:31

Odcinek 13: Pojedynek Jelsa - Vrboska



Po leniuchowaniu w zatoce Vela Stiniva wygłodniali ruszyliśmy do Jelsy na małe co nieco.

Szczęśliwym zrządzeniem losu trafiliśmy do słynnego Pelago.

Obrazek

Muszę przyznać, że restauracja pod żadnym pozorem nie jest przereklamowana - zjedliśmy tam najsmaczniejszy knajpowy obiad na tej wyspie. :)

Obrazek

Dzieci nie mogły nadziwić się jaskółkom mieszkającym w Pelago pod sufitem - zupełnie jak w oborze wujka Mariana... :roll: :? :mrgreen:

Obrazek


A Jelsa jak... Jelsa. :mrgreen: To znaczy ładna taka. Tak świeżo po Kotorze z nóg mnie nie zwaliła, nie ta liga, ale parę nastrojowych uliczek i zaułków tam mają.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Chłopcy z zaskoczeniem odkryli, że fasada kościoła NMP to właściwie trochę... atrapa?... :roll:

Obrazek

Oczywiście relacja z Jelsy nie może się obyć bez zdjęcia kościółka św. Jana.

Obrazek

Co do wrażeń z nabrzeża, mam mieszane uczucia. Niemniej jednak widoki na Biokovo są stąd ładne, co niekoniecznie odzwierciedlają zdjęcia. :wink:

Obrazek

Obrazek

Jeszcze chwila wytchnienia w parku Perivoj...

Obrazek

...i możemy ruszać dalej. Vrboska czeka.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 26.09.2014 18:51

Nadrobiłam zaległości :)

Proboszcz z "Gdyni" - super! Udział w takiej mszy to na pewno fajne przeżycie.

Jelsa jest dla mnie wyjątkowym miasteczkiem. Mam do niej sentyment, którego nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć :D Ale chyba o to chodzi w uczuciach, że trudno je wyjaśnić 8) Vrboska jakoś serca mi nie skradła. Jestem ciekawa, jak było w Twoim przypadku :)

P.S. Poprawiłam się ;) i wrzuciłam Twoją relację na pierwszą stronę KMWH.
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 26.09.2014 20:42

maslinka napisał(a):Nadrobiłam zaległości :)

O, wygrzebałaś się już spod sterty papierzysk. :wink:

maslinka napisał(a):Jelsa jest dla mnie wyjątkowym miasteczkiem. Mam do niej sentyment, którego nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć :D Ale chyba o to chodzi w uczuciach, że trudno je wyjaśnić 8) Vrboska jakoś serca mi nie skradła. Jestem ciekawa, jak było w Twoim przypadku :)

Jelsa ma swój urok, więc wcale Ci się nie dziwię. Jednak, jak piszesz, uczucia trudno wyjaśnić - mnie bardziej do gustu przypadła Vrboska. Może to z sentymentu do niewielkich i bardzo spokojnych miejsc. Jelsa jest dla mnie jakby ciut za duża.

maslinka napisał(a):P.S. Poprawiłam się ;) i wrzuciłam Twoją relację na pierwszą stronę KMWH.

Dziękuję! :D
Czy mogę się już czuć pełnoprawną członkinią (to brzmi politycznie poprawnie :wink: ) KMWH?
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 26.09.2014 21:24

Do Vrboskiej dotarliśmy już bardzo późnym popołudniem.

Obrazek

Teoretycznie o tej porze nabrzeże normalnego miasteczka w szczycie sezonu powinno był pełne wygłodniałych turystów. Tutaj - nic z tych rzeczy. Przy knajpkach snuły się nieliczne grupki ludzi, mimo sporej, zapełnionej jachtami mariny.

Obrazek

To pierwsze tak wyludnione, ciche i spokojne miasteczko podczas tegorocznego wyjazdu.
W głębi zatoki, wśród kamiennych domów, było już zupełnie pusto.

Obrazek

Posnuliśmy się chwilę po miasteczku. Kościół - twierdza zrobił na mnie duże wrażenie. Był niestety zamknięty (niedziela), zatem postanowiliśmy jeszcze tu wrócić...

Obrazek

Obrazek

...co też uczyniliśmy kilka dni później - a zdjęcia będą już teraz, bo pasują do odcinka. :wink:

W środku trwał remont - boczne ołtarze pozdejmowano do renowacji, której świątynia baaardzo potrzebuje.

Obrazek

Wspięliśmy się na dach...

Obrazek

Obrazek

...by podziwiać widoki z góry na miasteczko i marinę.

Obrazek

Obrazek

Gdybym miała kiedykolwiek zamieszkać w którymś z czterech starych hvarskich miast i miasteczek w tej części wyspy, myślę, że wybrałabym obrzeża właśnie Vrboskiej. Ujęła mnie senność i leniwe tempo życia tego miejsca. Oczywiście to bardzo subiektywne wrażenie.

Obrazek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.09.2014 11:21

Mikromir napisał(a):Czy mogę się już czuć pełnoprawną członkinią (to brzmi politycznie poprawnie :wink: ) KMWH?

Oczywiście, że jesteś pełnoprawną członkinią :D

Vrboska na Twoich zdjęciach prezentuje się bardzo ładnie. Żałuję, że nie weszliśmy na dach kościoła-twierdzy. Piękne widoki :) Ale na pewno jeszcze wrócimy na Hvar i nadrobimy zaległości ;)
MARK1
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 456
Dołączył(a): 17.10.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) MARK1 » 27.09.2014 13:35

Przebrnąłem przez tę relację,
Słabe wpisy i słabe zdjęcia...
Ale...
NIE tutaj!
Witam,
bardzo fajnie się czyta i ogląda
Pozdrawiam
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 27.09.2014 13:47

MARK1 napisał(a):...

Cześć MARK1 :papa:
Fajnie że zajrzałeś tutaj. :)
Tak przy okazji zapytam: po co Ci te Włochy były?... :roll: Do Chorwacji trzeba było jechać! :wink: :mrgreen:
MARK1
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 456
Dołączył(a): 17.10.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) MARK1 » 27.09.2014 15:12

We Włoszech było super oprócz kąpieli i tu wygrywa Chorwacja :)
Poznaliśmy przemiłą Polkę u której mieszkaliśmy. Teraz marzy mi się... Grecja :)
Chorwacja chyba trochę poczeka.
Masz talent do pisania - pozdrawiam serdecznie :)
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 27.09.2014 16:51

MARK1 napisał(a):Teraz marzy mi się... Grecja :)

To po drodze wpadnij na Hvar. :wink:
Grecję pamiętam z podróży poślubnej - ale to było tak dawno temu... :( Może się kiedyś wybiorę w sentymentalną podróż bardziej na południe...

MARK1 napisał(a):Masz talent do pisania

Dzięki. :) Ciebie się też fajnie czyta. :)
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 08.10.2014 21:31

Odcinek 14: Humac i Grapčeva Špilja



Wyjazdy na wycieczki po wyspie zazwyczaj nie wiązały się ze wstawaniem o nieludzko wczesnej porze - zresztą żadna 4 rano w mojej rodzinie by nie przeszła.... :roll: Msza w Gdinj była o radosnej 10.30, a pod koniec pobytu dojazd z naszego zadoopia nie zajmował nam więcej niż 10 minut. Miało się już tę wprawę. :mrgreen:

Jednak pewnego razu musieliśmy zrobić mały wyjątek i dotrzeć do wioski Humac na godzinę 9.00 rano. 8O O tej bowiem porze w poniedziałki, środy i soboty czeka przed konobą w Humcu przewodnik, by poprowadzić turystów do jaskini Grapčeva Špilja.

Obrazek

Pomknęliśmy więc z pośpiechem po strasznych hvarskich drogach na ostatnią chwilę, tylko po to by odkryć, że w Chorwacji jak w Chorwacji - nie ma się po co spieszyć. Przewodnik był oczywiście duuużo bardziej spóźniony od nas samych, nie mówiąc już o tym ile czasu trwało sprzedawanie wszystkim biletów. :roll:

W końcu jednak ruszyliśmy zwiedzać najpierw sam Humac. W niewielkim pomieszczeniu mieści się tam coś na kształt mini muzeum etnograficznego, gdzie przewodnik dość ciekawie opowiadał o zajęciach mieszkańców wioski (sezonowych zazwyczaj).

Obrazek

Kolejnym punkt programu to kościół w Humcu i krótka historia parafii. Potem mały spacer po wiosce i ciekawostki z życia jej mieszkańców. Nie za długo i dość interesująco, dzieci nie zdążyły się nawet znudzić.

Obrazek

Obrazek

Sporo budynków to już ruiny.

Obrazek

Obrazek

Ale hojna unia wspomogła renowację niektórych domów. Gdzieniegdzie widać np. całkiem nowe kamienne dachy:

Obrazek
Ostatnio edytowano 08.10.2014 22:37 przez Mikromir, łącznie edytowano 1 raz
Stasiek18
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 857
Dołączył(a): 05.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stasiek18 » 08.10.2014 21:50

Już myślałem ze śpiszObrazek
Taka długa przerwa :|
ObrazekObrazek dni
Lubię takie starocie :)
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6677
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 08.10.2014 22:25

Stasiek18 napisał(a):Już myślałem ze śpiszObrazek
Taka długa przerwa :|


Byłam bardzo zajęta pracą, czytaniem Twojej relacji i planowaniem kolejnego urlopu w Chorwacji. Nie zgadniesz gdzie... :mrgreen: :wink:

Ale zapraszam już na ciąg dalszy. :D


Wkrótce ruszamy w stronę jaskini. Początkowo przewodnik prowadzi nas dość wygodną nawet dla samochodów szutrówką.

Obrazek

Po raz pierwszy od przyjazdu na wyspę widzimy lawendowe pola otoczone kamiennymi murkami.

Obrazek

Miejscami widać jeszcze nie ścięte kwiaty lawendy – zaskakujące, zważywszy, że była już połowa sierpnia.

Obrazek

Wkrótce odbijamy od szutrówki na południe. Ścieżka jest już węższa.

Obrazek

Idziemy więc gęsiego w dół...

Obrazek

...podziwiając roztaczające się wokół widoki. Przed nami wyspa Sčedro:

Obrazek

Po prawej, na zachodzie, Sveti Nikola:

Obrazek

Najtrudniejszy odcinek drogi jest tuż przy jaskini. W drodze powrotnej pokonywaliśmy go tak:

Obrazek

Sama Grapčeva Špilja jakaś ogromna nie jest, ale powędrować do niej, zobaczyć wnętrze i posłuchać przewodnika warto.

Obrazek

Wracamy już w grupkach. Podziwiamy widoki, wąchamy lawendę, opychamy się jeżynami...
We wiosce wałęsamy się jeszcze przez chwilę, chłonąc jej atmosferę. Widać stamtąd miejscami Jadran i wyspę Brač.

Obrazek

Obrazek

Polecam wycieczkę nawet rodzinom z dziećmi, choć z tymi całkiem małymi niekoniecznie (chyba, że chwilami na barana). Nasza pięciolatka przeszła całą trasę bez problemu i miała dużą frajdę w jaskini. Jednak grupę Niemców z całą chmarą młodszych dzieci spotkaliśmy wracając gdzieś w połowie drogi – jednak nie dali rady. Zresztą nie wyglądali, jakby im szczególnie zależało na dotarciu do špilji, raczej woleli zostać przy jeżynach. :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Tereferelacja ;-) czyli Czarnogóra i Hvar 2014 - strona 23
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone