Po przyjeździe do Tczewa obejrzeliśmy tylko kolejne zwycięstwo polskiej reperezntacji w siatkarskim mundialu i zaszyliśmy się w hotelowym pokoju planując pierwszy tak naprawdę dzień naszego objazdu ceglanym szlakiem.
Plan powstał taki
08.09.2014
1. PelplinTo co dzisiaj możemy zwiedzić w Pelplinie zawdzięczamy zakonowi cystersów przybyłych tu z Bad Doberan w Meklemburgii. W 1274 roku wieś (wtedy zwana Polplin) z przyległymi terenami została nadana zakonowi przez księcia pomorskiego Mściwoja II. Budowa opactwa rozpoczęła się około połowy XIV wieku i trwała do około 1400 roku.
Nad Wierzycą Cystersi wznieśli trójnawową świątynię na planie krzyża łacińskiego – kościół Wniebowzięcia NMP oraz zespół zabudowań klasztornych i gospodarczych. Z dawnego zespołu klasztornego zachowała się katedra oraz część zabudowań zakonnych skupionych wokół czworobocznego wirydarza.
źródło:
http://pomorskie.travel/Bazylika katedralna Wniebowzięcia NMP jest jedną z największych świątyń gotyku ceglanego w Polsce. Pod względem wielkości to druga (po bazylice mariackiej w Gdańsku) tego typu budowla w Polsce.
Bogaty, barokowy wystrój świątynia zyskała w XVII i XVIII wieku. Uwagę zwracają przede wszystkim 25,5-metrowy ołtarz główny (1623-24), uznawany za najwyższy w tej części Europy z obrazami Hermana Hana oraz 22 ołtarze boczne rozmieszczone przy filarach międzynawowych oraz w nawach bocznych. Razem 23 ołtarze, dwadzieścia z nich pochodzi z XVII i XVIII w., dwa są neogotyckie, jeden powstał w 1971 r. Dziewiętnaście z nich wykonano z drewna, dwa z marmuru i dwa ze stiuku.
Inne ciekawe elementy wyposażenie to zespół gotyckich stall, pochodzących z połowy XV w. (uważane za najcenniejsze w Polsce) oraz wspaniałe barokowe organy i ambona wsparta na głowie walczącego z lwem Samsona.
Klasztor przylega do kościoła od strony południowej. Zbudowany został wokół wirydarza (kwadratowy lub prostokątny ogród umieszczony wewnątrz murów klasztornych) otoczonego krużgankami. Wirydarz był przewidziany regułą wielu średniowiecznych zakonów (benedyktynów, cystersów, kartuzów) jako nieodłączna część założenia klasztornego.
Skrzydło wschodnie krużganków (najstarsze) nakryte jest sklepieniem krzyżowo-żebrowym pozostałe sklepieniem gwiaździstym. Z gotyckiego malarstwa ściennego zachowało się malowidło datowane na XIV wiek, przemalowane w XIX wieku, w latach 90-tych XX wieku konserwowane.
W pomieszczeniach klasztownych można dziś m.in. skorzystać z lekcji kaligrafii i niczym średniowieczny zakonnik wprawiać się w przepisywaniu ksiąg.
Po opuszczeniu murów katedry i klasztoru można jeszcze odwiedzić Muzeum Diecezjalne. O ile za muzeami generalnie nie przepadamy i z reguły nie zwiedzamy, to tym razem się skusiliśmy.
Muzeum posiada bogate zbiory sztuki gotyckiej - obrazy i rzeżby, poza tym starodruki i rękopisy oraz zbiór szat liturgicznych. Ale to co nas do wizyty w muzeum skusiło przede wszystkim to jego najcenniejszy eksponat -
Biblia Gutenberga.
Biblię Oglądamy oczywiście zza szyby. Trzeba uważać, by przypadkiem nie uruchomić alarmu
. Nam się udało
. Wychyliliśmy głowy jak najdalej w stronę szyby, żeby zobaczyć jak najwiecej i ... zawyło w całym chyba gmachu
. Tak sobie myślę, że osoba która gapi się w monitoring sali musi mieć niezałą zabawę obserwując odskakujących od szyby zwiedzających
.
Biblia Gutenberga "pierwsze wydawnictwo dziełowe w Europie wykonane za pomocą druku". Spośród ok. 200 sztuk tego Pisma Świętego wydrukowanych w latach 1452-1455 przetrwało zaledwie 48 egzemplarzy (36 na papierze, 12 na pergaminie) z czego tylko 20 kompletnych. Pelpiński egzemplarz jest jedyny w Polsce. To dwutomową wersja na papierze, mającą oryginalną XV-wieczną oprawę. Unikatowy jest z uwagi na plamę rozlanego tuszu na 46 stronie, która pokazuje sposób drukowania z użyciem tzw. ruchomej czcionki.
zdjęcie z netu
Przyjmuje się, że Biblię Gutenberga nabył Mikołaj Chrapicki, biskup chełmiński. i podarował lubawskim franciszkanom. Po sekularyzacji zakonu trafiła ona do biblioteki seminaryjnej w Pelplinie (1833). W dwudziestoleciu międzywojennym kapituła zamierzała sprzedać Biblię, aby uzyskać pieniądze na remont katedry i rozbudowę seminarium. Dyskusja w prasie i protesty społeczeństwa spowodowały, że księgi zostały w Pelplinie.Tuż przed wybuchem II wojny światowej, ksiądz Antoni Liedtke wezwał taksówkę, którą udał się do Tczewa. Stamtąd, już pociągiem, dotarł do Warszawy. Razem z nim w długą podróż ruszył bibliofilski rarytas, ukryty w skromnej skórzanej walizce. Białego kruka zdeponowano w sejfie Banku Gospodarstwa Krajowego. Lecz nawet tam nie mogła być bezpieczna. Ze stolicy papierowy unikat, wraz z innymi narodowymi zabytkami, przewieziono do Rumunii. Później księga wędrowała przez Francję, aż znalazła się na pokładzie statku „Chorzów” płynącego do Londynu. Drogę z Anglii do Kanady przebyła zaś transatlantykiem „Batory”. Do Polski powróciła po 20 latach tułaczki.W 1959 roku, w obstawie Milicji Obywatelskiej, zwrócono ją bibliotece Seminarium Duchowego w Pelplinie. Przywiózł ją pociągiem nie kto inny jak ks. Liedtke – ten sam, który dwie dekady wcześniej uratował przed rabunkiem jedyną w naszym kraju Biblię Gutenberga.Łączony bilet wstępu do katedry i muzeum kosztuje 12 zł. Pojedynczo każdy obiekt zwiedza się za 8 zł.
Parkowanie za darmo.