Golub-DobrzyńGolub-Dobrzyń powstał formalnie 15 maja 1951 przez połączenie miast Golubia i Dobrzynia, leżących na przeciwległych brzegach Drwęcy.
Prawobrzeżny Golub był miastem już w XIV w., chociaż dokładna data ustanowienia jego praw miejskich nie jest znana. Pierwszy dokument lokacyjny zaginął już w średniowieczu. Wznowił go wielki mistrz zakonu krzyżackiego Michał Küchmeister w roku 1421.To co nas do Golubia przyciągnęło to XIV-wieczny zamek krzyżacki. No to jedziemy
.
Może kilometr od zamku zatrzymała nas blokada drogi i patrol policji wskazujący na jakiś objazd. Zostawiliśmy więc auto na poboczu i ruszyliśmy w stronę zamku. Szybko okazało się, że trafiliśmy na huczne obchody
15-lecia powiatu golubsko-dobrzyńskiego.
Wokół zamku tłumy ludzi. Kramy, stoiska, atrakcje dla dużych i małych …
Zaglądamy na dziedziniec, w zasadzie trudno tu szpilkę wcisnąć. Cóż, zamku nie zwiedzimy.
(opinie przeczytane w internecie na temat oferty i poziomu owego zwiedzania sprawiają, że nie czuję szczególnego żalu.)Konwentualny zamek powstawał w latach 1300-1330. Jego wznoszenie rozpoczął mistrz krajowy ziemi chełmińskiej, komtur Golubia Konrad von Sack. Rozpoczęto od postawienia muru obwodowego z cegły zaprojektowanego na planie prostokąta o bokach 39x42 m. Główne nasilenie prac budowlanych miało miejsce w latach 1305-1311, kiedy do murów dostawiono pierwsze dwa skrzydła (zachodnie i południowe) na siedzibę komtura krzyżackiego. Następnie stanęły kolejne dwa skrzydła, wieża główna i dansker. Zasadnicza forma zamku ukształtowana została około roku 1330.
Zamek właściwy miał układ pomieszczeń typowy dla wszystkich założeń krzyżackich. Piwnice przeznaczone były na magazyny. Na najniższej kondygnacji, oprócz strażniczych pomieszczeń przy bramie wjazdowej, znajdowały się pomieszczenia o funkcjach gospodarczych. Mieszkalny i reprezentacyjny charakter miała kondygnacja I piętra z kaplicą w skrzydle południowym i mieszkaniem komtura w zachodnim. Skrzydło północne przeznaczono na dormitorium braci zakonnych, zaś skrzydło wschodnie mieściło m. in. zakrystię i refektarz. Najwyższa kondygnacja przeznaczona była na spichrze i magazyny broni połączone z gankiem obronnym.
Od strony dziedzińca skrzydła obiegały arkadowe krużganki.
System obronny golubskiego zamku dostosowano do prowadzenia obrony za pomocą broni palnej. W tym celu wybudowano dwie cylindryczne wieże od strony przedzamcza, które były połączone pomostem z gankami obronnymi. Do dziś zachowała się tylko wieża południowa.
Na zachód od zamku ulokowano przedzamcze o wymiarach ok. 70x100 metrów, posiadające oddzielny system obronny w postaci muru i fos. W ciąg muru obwodowego wkomponowano szereg wysuniętych poza jego obrys wież i baszt z basztą bramną od zachodu, poprzedzoną zwodzonym mostem. Przedzamcze posiadało charakter gospodarczy.
Rekonstrukcja zamku wg J.Sławińskiego i J.Salama
(źródło: zamkipolskie.com)Kilkakrotnie zdobywany i odbijany podczas wojen polsko-krzyżackich zamek przeszedł ostatecznie pod polskie panowanie na mocy postanowień drugiego pokoju toruńskiego. Król ustanowił tu starostwo. Kiedy starostwo golubskie objęła Anna Wazówna, siostra króla Zygmunta II, krzyżacka warownia istotnie zmieniła swój wygląd. Z jej polecenia w latach 1616-1623 zamek poddano gruntownej przebudowie. W rezultacie gotycka średniowieczna warownia zyskała charakter późnorenesansowej rezydencji. Szczyt murów zwieńczono attyką, narożne wieżyczki kwadratowe zastąpiono okrągłymi, a w elewacjach przebito nowe, prostokątne okna. Poważnie zmieniono też surowe gotyckie wnętrza, a między ocalałą wieżą a skrzydłem zachodnim wzniesiono w międzymurzu nowy mieszkalny budynek (zwany pałacykiem Anny Wazówny). Ściany zamku pokryto tynkami ozdobionymi dekoracją sgraffitową.
W wyniku I rozbioru Polski Golub przeszedł pod władanie Prus. W 1772 r. siedzibę starostwa przeniesiono do Wąbrzeźna, a zamek golubski zaczął popadać w ruinę. W XIX w. pełnił różne funkcje m.in. magazynu, szkoły, budynku mieszkalnego, więzienia. W trakcie wojen napoleońskich Francuzi zorganizowali w twierdzy lazaret.
W ciągu XIX wieku dwukrotnie został poważnie uszkodzony przez huragany w 1842 i 1867 roku. W ich wyniku zawaliła się renesansowa attyka, niszcząc przy okazji mury i część sklepień w północnym, południowym i wschodnim skrzydle .
Na początku XX wieku z inicjatywy cesarza Wilhelma II podjęto prace zabezpieczające. Plany odbudowy przekreślił jednak wybuch I wojny światowej. W okresie między wojennym znów próbowano remontować nadwerężone zamkowe mury.
Kiedy po wojnie znów zamek znalazł się w rękach polskich przeprowadzono prace zabezpieczające, a potem remont zakończony w 1976 roku. Zamek zaadaptowano na cele kulturalne i przekazano pod zarząd PTTK. W 1978 roku na zamku odbyła się jedna z pierwszych w Polsce rekonstrukcji historycznych. Zainscenizowano tam turniej rycerski. Obecnie mieści się tu Muzeum Regionalne oraz hotel z restauracją.
Obejrzawszy zamek postanawiamy przespacerować się w stronę rynku. Tym bardziej, że pora obiadowa dawno już minęła i kiszki marsza grają
.
Cała droga z zamku na rynek obstawiona jest przez kramy i stoiska oferujące rękodzieło, lokalne art. spożywcze oraz jak zwykle przy takich okazjach chińską tandetę i inne mydło i powidło.
Przy golubskim rynku naszą uwagę zwraca neogotycki kościół ewangelicki z 1909 roku obecnie zaadaptowany na szkołę. Żałuję, że jest niedziela i nie można zajrzeć do środka, bo bardzo jestem ciekawa jak przystosowano wnętrze do potrzeb oświaty.
W sąsiedztwie dawnego kościoła ewngelickiego stoi dom "Pod Kapturem" pochodzący z 2 poł. XVIII w. Jest to drewniany domek podcieniowy, ostatni z zachowanych, jakie niegdyś otaczały cały rynek.
Zaglądamy jeszcze do kościoła św. Katarzyny Aleksandryjskiej z przełomu XIII i XIV w. (wzniesiony z cegły w stylu gotyckim z użyciem zendrówki).
Zdjęcie z wikipedii, własnego nie mamy, bo Paweł jak sam to określa, przeszedł już w tryb obiadowy
.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kościół_św._Katarzyny_Aleksandryjskiej_w_Golubiu-Dobrzyniu_(Golub)Poszukiwania obiadu zakończyliśmy w pizzerii
. Zjedliśmy chyba najgorszą pizzę w życiu
i udaliśmy się z powrotem na zamek, gdzie zwieńczeniem obchodów jubileuszu powiatu miał być koncert Perfectu.
Okazuje się, że nie wszystkim impreza przypadła do gustu
Tymczasem na golubski zamek płynie tłum ludzi.
Golub opuszczamy w całkowitych ciemnościach. To był bardzo długi dzień
.