Teraz Polska! czyli ceglanym szlakiem przez Pomorze i Warmię

Czemu tylko są 3 flagi

Białorusini twierdzą, że to oni wygrali bitwę
A i Krzyżakom należy się flaga, tylko nie wiadomo, czy niemiecka, czy austriacka

Lednice napisał(a):Czemu tylko są 3 flagi

Mnie się nasunęło inne pytanie. Dlaczego na Polach Grunwaldu powiewa flaga UE .

Zamek krzyżacki w Ostródzie

Ostróda okazała się bardzo przyjemnym miastem z dobrze zagospodarowanym spacerowym bulwarem wzdłuż brzegów jez. Drwęckiego. W sezonie muszą przewijać się tutaj tłumy.








Natomiast sam zamek krzyżacki, który skłonił nas do wizyty w Ostródzie, urodą niestety nie uwodzi.
Ot ceglany klocek.


fotka z netu źródło


Pierwsza krzyżacka strażnica funkcjonowała na tych terenach już około 1270 roku. Była to drewniano-ziemna konstrukcja ulokowana na miejscu wcześniejszego grodu pruskiego, na wysepce otoczonej wodami jez. Drwęckiego i rzeki Drwęcy.
Wraz z ekspansją Państwa Krzyżackiego postanowiono w 1341 roku utworzyć w Ostródzie samodzielną komturię. Wzrost znaczenia miasta i jego nowe funkcje jako ważnego ośrodka administracji zakonnej wymagały nowej, bardziej reprezentacyjnej siedziby, co pociągnęło za sobą decyzję o budowie dużego murowanego zamku, rozpoczętej przez komtura Guntera von Hohenstein w roku 1349. (http://www.zamkipolskie.com/ostro/ostro.html)

Główne prace budowlane prowadzono w latach 1350-1380. Zamek wzniesiono na planie zbliżonym do kwadratu o bokach 45x47 metrów. Cztery równej szerokości skrzydła zamykały dziedziniec, który obiegały wewnątrz drewniane krużganki. Od strony północnej zamek posiadał wysunięty dansker, a w płd.-wsch. narożniku wysoką wieżę. Najważniejszą, reprezentacyjną częścią zamku było skrzydło południowe gdzie mieściły się gotycka kaplica, mieszkanie komtura i refektarz. Pozostałe skrzydła zajmowały kapitularz, infirmeria, dormitoria dla braci zakonnych i komnaty gościnne. Pomieszczenia piwnic i parteru, podobnie jak w innych zamkach konwentualnych, były przeznaczone na cele gospodarcze. Na ostatnich kondygnacjach (strychu) ulokowano pomieszczenia spichrzowo-obronne.








W 1381 roku zamek został spalony podczas najazdu wojsk księcia litewskiego Kiejstuta. Warownię odbudowano w latach 1407–1410, z tym że lepiej go umocniono. Zamek uzyskał dodatkowy zewnętrzny mur obronny i głęboką i wypełnioną wodą fosę. Na tym etapie rozbudowy ostródzki zamek, jako jeden z pierwszych w Państwie Krzyżackim, wyposażono w działa armatnie.

Podczas wojen polsko-krzyżackich zamek w Ostródzie kilkakrotnie przechodził z rąk do rąk. Ostatecznie przeszedł w polskie władanie po sekularyzacji Zakonu w roku 1525. Umieszczono w nim siedzibę starostwa

W listopadzie 1788 roku, w czasie pożaru miasta, płomienie przedostały się do zamku, w którego wschodniej części magazynowane były zapasy prochu. Wybuch doszczętnie zniszczył całe wschodnie skrzydło wraz z wieżą. Dodatkowe straty warownia poniosła z rąk samych mieszkańców Ostródy, którzy do odbudowy miasta wykorzystywali materiał z uszkodzonych budynków zamkowych. Ostatecznie do końca XVIII w. zrekonstruowano uszkodzone fragmenty zamku (bez części wschodniej i wieży) i ulokowano w nim urząd pruskiego starosty.

W czasie wojen napoleońskich zamek pełnił funkcję głównej kwatery wojsk niemiecko-rosyjskich. Później stacjonowali tu Francuzi wraz z Napoleonem Bonaparte, który w zamku umieścił swój sztab na czas przygotowywania wyprawy wgłąb Rosji. Sam Napoleon przebywał tu na pewno od 21 do 30 marca 1807 roku.
W kolejnych latach podupadłą warownię adaptowano na cele administracyjne - mieściły się w niej mieszkania prywatne, urzędy powiatu oraz sąd.

W 1945 roku, po wkroczeniu wojsk Armii Czerwonej zamek został splądrowany i spalony. Pozostały jedynie uszkodzone ogniem mury skrzydeł, które w 1974 roku zdecydowano się odbudować.
Obecnie zamek stanowi ośrodek kulturalny miasta - mieści się w nim Ostródzkie Centrum Kultury, galeria, biblioteka oraz muzeum.










Mały OT



Skoro mamy Nowy Rok chcielibyśmy wszystkim Cromaniakom i Croentuzjastom życzyć wszystkiego dobrego na ten 2015 rok. Powodzenia w realizacji urlopowych planów, niech zdrowie dopisuje, kasa się zgadza i czasu wolnego nie zabraknie.

marze_na napisał(a):urodą niestety nie uwodzi.

Nie widziałaś zamku w Węgorzewie
Ale, z tego co kojarzę, dziejowy los go nie oszczędzał...

Bardzo ciekawa relacja Marzeno
Podczytywałem przez kilka ostatnich dni...
Prawie zupełnie nie znam tych terenów, nigdy nie byłem np. w Olsztynie. Ale Gniew, Reszel, Świętą Lipkę i Kętrzyn swego czasu zaliczyłem. Pamiętam swoje wrażenia z wtedy... że tak dużo się już w Polsce dzieje, zmienia, a tam czas jakby stał w miejscu. To było prawie 10 lat temu, teraz widzę, że i tam pięknieje .

Pozdrawiam

kulka53 napisał(a):Bardzo ciekawa relacja Marzeno
Podczytywałem przez kilka ostatnich dni...

Dziękuję. Aż się uśmiechnęłam do monitora .

kulka53 napisał(a): teraz widzę, że i tam pięknieje .

Co cieszy .
Myślę, że w dużej mierze pomogły unijne pieniądze. Rozwój infrastruktury i promocja regionu przyciągają turystów. A ci mają coraz większe wymagania. I tak się kręci.

Chełmno …

… położone malowniczo na dziewięciu wzgórzach to jedno z miast na naszej wakacyjnej trasie, na które najbardziej ostrzyliśmy sobie zęby.

Miasto zabytków i miasto kościołów – sześć gotyckich świątyń z XIII i XIV w. składa się na ceglaną panoramę miasta. Chełmno to również siedziba pierwszej komturii krzyżackiej zwanej chełmińską, a wg pierwotnych zamierzeń miało stanowić też stolicę państwa krzyżackiego.

Jednocześnie jest to jedno z najstarszych miast w Polsce. Prawa miejskie otrzymało 28 grudnia 1233 roku z rąk wielkiego mistrza krzyżackiego Hermana von Salza. Prawo lokacyjne tzw. „przywilej chełmiński” nadany Chełmnu przez Zakon Krzyżacki stał się wzorcem do lokowania ponad 200 miast wschodniopomorskich, warmińskich i mazowieckich.




Za sprawą relikwii Św. Walentego, przechowywanej od stuleci w kościele farnym oraz uroczyście obchodzonego tu 14 lutego Dnia Św. Walentego Chełmno znane jest również jako miasto zakochanych .




Moje subiektywne wrażenie jest takie, że Chełmno wciąż pozostaje nieodkryte i trochę niedoceniane, na co dobitnie wskazuje stosunkowo słabo rozwinięta infrastruktura turystyczna. Szkoda. Mam nadzieję, że wkrótce zatętni życiem, że ze staromiejskich deptaków zniknie przynajmniej połowa mięsnych lol, a w ich miejsce pojawią się knajpki i kawiarenki, że zamknięte w większości na głucho (również w niedzielę ) bramy chełmińskich kościołów otworzą się …

Tyle tytułem przydługiego wstępu .

Do Chełmna dojechaliśmy późnym wieczorem. Po odebraniu kluczy do apartamentu (przy okazji polecam z czystym sumieniem), natychmiast udaliśmy się na pierwszy spacer po mieście, a ściślej mówiąc w najbliższej okolice rynku i fary.










I w tejże najbliższej okolicy rynku, w mieście zakochanych nie znaleźliśmy niestety ani jednego miejsca, gdzie można byłoby usiąść i w romantycznej scenerii napić się piwa/wina/drinka . Jedna „mordownia” i dwa ogródki przy Ratuszu lejące koncernowego sikacza – to efekt naszych poszukiwań . Była na szczęście Żabka. Poczyniliśmy więc niezbędne zaopatrzenie i wróciliśmy do apartamentu.

CDN ...

13-14.09.2014
Spacerkiem po Chełmnie

Sobotni poranek rozpoczęliśmy spacerem po Chełmnie. Wędrówkę przez chełmińskie zabytki kontynuowaliśmy też w pochmurną niedzielę. Zaburzę więc chronologię i połączę wszystko w jeden słoneczno-pochmurny odcinek. Nie jeden pewnie, bo zabytków w Chełmnie bez liku .

Zabytki Chełmna znajdują się na Europejskim Szlaku Gotyku Ceglanego. Ponadto 20 kwietnia 2005 roku Stare Miasto w Chełmnie zostało wpisane na listę Pomników Historii.

My swoje pierwsze kroki kierujemy w stronę kościoła farnego Wniebowzięcia NMP – najokazalszego spośród kościołów Chełmna. Wybór zdeterminowany jest godzinami wejścia na kościelną wieżę, takiej możliwości oczywiście nie możemy przepuścić .

Kościół wzniesiony został z cegły w latach 1280 – 1320.
Jest jedyną ściśle orientowaną budowlą sakralną w mieście, leży na osi zachód (wejście) wschód (prezbiterium) - to właśnie wyróżnia ją w chełmińskiej starówce. Świątynia składa się z z prosto zamkniętego prezbiterium i trójnawowego halowego korpusu. Charakterystyczną cechą tego obiektu jest niesymetryczna, dwuwieżowa fasada - prawa wieża jest znacznie niższa. Według legendy prace nad wieżą się wydłużały, dlatego budowniczy zdecydowali się na pracę w niedziele i święta. Spotkało się to z gniewem bożym i wtedy w prawie ukończoną wieżę trafił piorun. Najprawdopodobniej jednak wieży nie ukończono z powodu pożaru, zawalenia się jej oraz z braku pieniędzy na kontynuowanie budowy... http://moje-chelmno.pl/koscioly/fara








Wchodzimy na wieżę fary, żeby spojrzeć na Chełmno z góry .






















Miasto zachowało w pełni swój XIII-wieczny układ urbanistyczny, oparty na siatce prostopadle przecinających się ulic, które stanowią klasyczny szachownicowy plan średniowiecznego miasta z centralnie usytuowanym rynkiem. Rynek o wymiarach 111x156 m jest jednym z większych w Polsce.























Dość . Schodzimy na dół.





CDN...

Korzystając z czasu okołoświątecznego i mając mniej pracy w pracy , z przyjemnością przeczytałem i pooglądałem relację z Twoich (Waszych) pomorsko-kociewsko-warmińskich wojaży.
Relacja świetna - kopalnia wiedzy z historii architektury, wspaniałe zdjęcia.
Miło sobie przypomnieć miejsca, w których się było całkiem niedawno (Kołobrzeg, Pelplin, Bytów), jak i zdecydowanie dawniej (Św. Lipka, Ostróda, Chełmno), ale także poznać (na razie via komputer) wiele miejsc nieznanych naocznie (Kwidzyn, Lidzbark, Reszel...).
Bardzo dziękuję za już, ale proszę także o jeszcze. Z pewnością będę śledził relację.

marze_na napisał(a):Miasto zachowało w pełni swój XIII-wieczny układ urbanistyczny, oparty na siatce prostopadle przecinających się ulic, które stanowią klasyczny szachownicowy plan średniowiecznego miasta z centralnie usytuowanym rynkiem.

Gotyckie pejzaże Chełmna - jedna z atrakcji woj. kujawsko-pomorskiego.

Chełmno było zakładane od podstaw i zgodnie z zamysłem Zakonu miało być miastem-wzorcem.
Przy jego lokowaniu, do wymierzania ulic, użyto pręta chełmińskiego - jednostki miary używanej do projektowania i lokowania miast na prawie chełmińskim. Ulice miały szerokość 2,5 pręta.
1 pręt (niem. Culmer Ruthe) to 4,325 m.

Replika wzorca tej miary jest przytwierdzona do ściany ratusza - pewnie go widzieliście.

Nefer napisał(a):Korzystając z czasu okołoświątecznego i mając mniej pracy w pracy , z przyjemnością przeczytałem i pooglądałem relację z Twoich (Waszych) pomorsko-kociewsko-warmińskich wojaży.
Relacja świetna - kopalnia wiedzy z historii architektury, wspaniałe zdjęcia.

Miło czytać .

Nefer napisał(a):Bardzo dziękuję za już, ale proszę także o jeszcze. Z pewnością będę śledził relację.

To już ostatni weekend naszych wojaży, ale w parę miejsc uda się jescze zajrzeć .

walp napisał(a):Replika wzorca tej miary jest przytwierdzona do ściany ratusza - pewnie go widzieliście.

A to wcale nie takie pewne .
Można powiedzieć, że patrzyliśmy, ale nie mieliśmy pojęcia co widzimy .
O pręcie chełmińskim dowiedziałam się wczoraj rano . Przygotowując chełmińskie odcinki relacji obejrzałam sobie na vod odcinek cyklu Nie ma jak Polska z Chełmnem w roli głównej. Tam prowadząca wyjaśniała coż to przymocowano do ściany ratusza.

marze_na napisał(a):Można powiedzieć, że patrzyliśmy, ale nie mieliśmy pojęcia co widzimy
O pręcie chełmińskim dowiedziałam się wczoraj rano . Przygotowując chełmińskie odcinki relacji obejrzałam sobie na vod odcinek cyklu Nie ma jak Polska z Chełmnem w roli głównej.

Często tak mam. Wkurzam się wtedy na siebie, kiedy po powrocie z jakiegoś miejsca dowiaduję się,
że trzeba było wejść wyżej, odbić z drogi itd, aby zobaczyć jakąś lokalną atrakcję, o której nie znalazłem nic wcześniej.
No cóż, nie jestem w stanie przeczytać wszystkiego o wszystkim.

Jest taka książka Elżbiety Dzikowskiej pt. "Polska znana i mniej znana" (nota bene wydana przez pelplińskie
wydawnictwo "Bernardinum", w której autorka opisuje właśnie takie mniej znane, ale atrakcyjne miejsca w Polsce,
(również te opisywane tutaj przez Ciebie).

Uważam, że możesz śmiało konkurować, a gdybyś poszła z tą relacją do "Bernardinum"
nie odmówiliby druku, tym bardziej, gdyby zobaczyli piękne zdjęcia katedry.

walp napisał(a):Często tak mam. Wkurzam się wtedy na siebie, kiedy po powrocie z jakiegoś miejsca dowiaduję się,
że trzeba było wejść wyżej, odbić z drogi itd.

Też tak mamy. Ale w tym pytadku staliśmy pewnie dwa kroki od tego nieszczęsnego pręta .

walp napisał(a):No cóż, nie jestem w stanie przeczytać wszystkiego o wszystkim.

Święta racja . Chociaż na takich intensywnych wyjazdach z reguły i tak nie czytamy nic innego oprócz przewodników. I tych książkowych i internetowych.

walp napisał(a):Uważam, że możesz śmiało konkurować, a gdybyś poszła z tą relacją do "Bernardinum"
nie odmówiliby druku, tym bardziej, gdyby zobaczyli piękne zdjęcia katedry.

Eee, za dużo cytuję. Za prawa autorskie by mnie potem ścigali .

piotrf napisał(a): urlop nie jest z gumy

A szkoda .

Chełmno

... szczyci się ocalałym niemal w całości, średniowiecznym systemem obronnym miasta, unikalnym pod tym względem w skali europejskiej. Zachowane średniowieczne mury miejskie o długości 2270 m otaczają stare miasto niemal pełnym obwodem. Pochodzą z przełomu XIII i XIV wieku. Zaczęto je wznosić w 2 połowie XIII w., w 1 ćwierci XIV w. zostały podwyższone, a w ciągu XV i XVI w. modernizowane.








W ciągu murów obronnych znajdowało się dawniej 7 bram wjazdowych, z których do dziś ocalały jedynie dwie, Grudziądzka i Merseburska. Zachowały się także 23 baszty, 17 w pełni, a 6 we fragmentach.
Najbardziej rozpoznawalna jest Baszta Prochowa, z którą wiąże się legenda o pokutującym duchu Bernarda Szumborskiego.

Bernard Szumborski był morawskim rycerzem, jednym z najwybitniejszych dowódców w służbie zakonu krzyżackiego okresu wojny trzynastoletniej. Uznawał się m.in. za starostę Chełmna, komendanta Brodnicy i Starogrodu. Stało się to wskutek tego, iż zakon krzyżacki nie wypłacił swoim najemnikom należnego żołdu, wobec czego zdobyte przez siebie w wojnie trzynastoletniej zamki, miasta i warownie Szumborski zatrzymał sobie w zastaw. Według legend był człowiekiem okrutnym, Chełmnem zaś władał tak, iż popadło w ruinę. Zmarł 7 stycznia 1470, podobno – według Jana Długosza – otruty przez urodziwą chełmińską mieszczkę, która dla wszelkiej pewności, po podaniu zatrutego jadła Szumborskiemu, wychodząc podpaliła basztę prochową, w której przebywał. Jego duch ma jakoby do dziś straszyć na poddaszu tej baszty.






Jedyna w pełni ocalała brama miejska - Brama Grudziądzka pochodzi z XIV wieku. Na początku XVII wieku została przebudowana. Dobudowano do niej wówczas renesansową kaplicę.








Zajrzyjmy teraz na chwilę na chełmiński rynek. Z biegiem lat wygląd rynku zmieniał się, zniknęły gotyckie kamienice (pozostały po nich jedynie nieliczne ślady), zastąpiły je te pobudowane w XIX/XX wieku.












W sobotnie przedpołudnia odbywa się tutaj targ.






Na rynku niekwestionowaną gwiazdą jest gotycko-renesansowy ratusz.
Średniowieczna siedziba burmistrza i rady miejskiej została tu wzniesiona ok. roku 1298. Gotycki budynek był mniejszy i niższy od obecnego, posiadał 2 kondygnacje i wieżę. W latach 1567-97 przystąpiono do rozbudowy ratusza. Budynek przedłużono dwukrotnie, wzniesiono nową wieżę z zegarem, a elewacja otrzymała renesansowy wygląd.












W elewacji południowej jest zachowany portal z 1572 roku, natomiast na zachodniej znajduje się wzorzec miary chełmińskiej tzw. „pręt chełmiński” .
Pręt chełmiński jest jednostką miary ustanowioną przez Zakon Krzyżacki dla całego państwa krzyżackiego. Zazwyczaj umieszczany był na ścianie ratusza i służył też jako miara przy zawieraniu transakcji handlowych. 1 pręt chełmiński = 4,3266 m = 7,5 łokcia = 15 stóp.

Ów pręt chełmiński można wypatrzeć na ostatnim zdjęciu . Między drugim i trzecim oknem licząc od lewej .















Ratusz był siedzibą władz miejskich od początku powstania aż do roku 1975. Dziś mieści się tutaj Muzeum Ziemi Chełmińskiej.

CDN