Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Teneryfa w tydzień - szczegółowa fotorelacja. Zapraszam.

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
WolfAtTheDoor
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 349
Dołączył(a): 16.03.2010
Teneryfa w tydzień - szczegółowa fotorelacja. Zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) WolfAtTheDoor » 06.09.2013 12:32

Witam,
Na wstępie chciałbym podziękować użytkownikom nomad, Rafał K, oraz Zawodowiec za ich fotorelacje, które natchnęły mnie do odwiedzenia pięknej wyspy jaką jest Teneryfa. W planach była ona już dwa lata temu, niestety ceny last minute wtedy były zbyt wysokie i ostatecznie wylądowaliśmy wówczas na Krecie (czego summa summarum nie żałujemy, relacja pod tym linkiem: kreta-i-santorini-fotorelacja-z-wakacji-t34533.html). Jednak sprawdza się powiedzonko, że co się odwlecze to nie (...) :)

Może zacznę od tego dlaczego tydzień a nie dwa - jest tylko jeden powód - $.
Jednak uważam że na Teneryfę w pełni wystarcza tydzień, niech ta relacja będzie tego dowodem.

Kilka zdjęć na wstępie:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam,
Rafał
Ostatnio edytowano 26.12.2013 02:10 przez WolfAtTheDoor, łącznie edytowano 9 razy
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59569
Dołączył(a): 24.07.2009
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 06.09.2013 12:36

Chętnie zobaczę Teneryfę również twoimi oczami.

Pozdrawiam,
Wojtek
Rafał K
Cromaniak
Posty: 2318
Dołączył(a): 07.04.2006
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rafał K » 06.09.2013 12:37

W Puerto de la Cruz (nr4) świeci słońce... Niesłychane :lol:

Pzdr
WolfAtTheDoor
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 349
Dołączył(a): 16.03.2010
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) WolfAtTheDoor » 06.09.2013 12:39

No udało mi się z tym słońcem ;)
choć w pierwszej połowie dnia były chmury ;]

No to zaczynamy.

DZIEŃ 1

Wylot mamy 28.08.2013 roku o godzinie 10:05 z Katowic liniami Small Planet. Wszystko mniej więcej odbywa się sprawnie i po ponad 5 godzinach lotu podchodzimy do lądowania na Teneryfie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po godzinie dojeżdżamy autobusem do naszego hotelu o nazwie Bahia Flamingo w Puerto Santiago. Hotel praktycznie nad samym oceanem. Mamy basen, wyżywienie All inclusive, pokój z widokiem na ocean, czego chcieć więcej. Nie ma klimatyzacji w pokojach ale na Teneryfie to nie przeszkadza – w sierpniu/wrześniu około 30 stopni w dzień (kto siedzi w dzień w pokoju?), w nocy 24 stopnie. Na sufitach w pokojach zainstalowane są wiatraki.

Przed hotelem:
Obrazek

Widok z pokoju pokoju mamy na hotelowy basen i na ocean - wszystkie pokoje w tym hotelu mają taki widok.

Po otrzymaniu klucza oraz niebieskich opasek na recepcji, rzucamy walizki w kąt w naszym pokoju i zmierzamy niezwłocznie na basen – woda bardzo ciepła (zarówno w dzień jak i w nocy – basen jest też podświetlany). Bierzemy po hot-dogu i drinku w hotelowym barze i czym prędzej kierujemy się na czarną wulkaniczną plażę, oddaloną od hotelu o jakieś 200-300 metrów.
Obrazek

Jak się później okazało, nasza plaża była w hierarchii trzecią najlepszą z tych, które odwiedziliśmy na Teneryfie. Woda ciepła, temperatura wody wydaje się być taka jak w Jadranie w sezonie, fale za to o wiele większe. Piasek czarny, srebrzy się w słońcu, drobnoziarnisty, choć w wodzie są też kamienie. Plaża opatrzona błękitną flagą.

Po zabawie na plaży udajemy się na kolację (bardzo dobre jedzenie w hotelu – duży wybór, świeże i smaczne, choć to jednak masówka, coś a’la jedzenie na wagę).

Później jeszcze udajemy się na brzeg oceanu na zachód słońca.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i chwilę później ten sam widoczek :)
Obrazek

Obrazek

I tak mija pierwszy dzień po lądowaniu na Teneryfie. Po wypiciu kilku drinków w hotelowym barze (są organizowane tam różne animacje – pokazy papug, węży, iluzjoniści – goście widać się nie nudzą choć my z braku czasu rzadko tam zaglądamy) udajemy się na spoczynek gdzieś po 24 – zaraz z rana trzeba odebrać samochód.
Ostatnio edytowano 26.12.2013 01:32 przez WolfAtTheDoor, łącznie edytowano 13 razy
AroN
Podróżnik
Posty: 21
Dołączył(a): 25.12.2008
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) AroN » 06.09.2013 13:29

Oj, na Teneryfę, to i miesiąc mało...

Dopóki Ryanair nie pokłócił się z Hiszpanami, można było za grosze dolecieć z wielu lotnisk w UK, z czego skrupulatnie korzystałem... I za każdym razem odkrywałem wciąż nowe i nowe zakątki... A inne wyspy... miodzio... Szczególnie polecam La Palmę, dość mało u nas znaną. Jednak są to propozycje bardziej skierowane do góromaniaków :mrgreen:
Będą zachwyceni.

Tu mam tylko kilka fotek: https://picasaweb.google.com/UliceBezJutra/QueBonitaEresIslaDeLaPalma Nie zdążyłem powstawiać, przez rok :oops:

Więcej na "fejsiku" https://www.facebook.com/ero.morales/media_set?set=a.347908748586398.78126.100001018277589&type=3 są też galerie z Teneryfy, El Hierro...

Naprawdę to tydzień na Teneryfie to nic. Mało jest wielkich atrakcji, ale tych malutkich multum... trzeba je tylko sobie znaleźć... Tu taki autorski patent, no może nie do końca autorski, ale trasę tą przemierzają jedynie miejscowi i to bardzo rzadko. Tylko dla hardcorowców: https://www.facebook.com/ero.morales/media_set?set=a.479781158732489.106085.100001018277589&type=3

A jeszcze zostają wąwozy, doskonałe do wspinania, ale jeszcze lepsze do zjazdów.
Jeśli macie pytania dotyczące wysp chętnie udzielę odpowiedzi, znam je dość dobrze. Polecam i chętnie pomogę ze szczegółami. Jedyne co to dajcie mi 2 tygodnie na odpowiedź, jutro wyjeżdżam do Turcji.

Pozdrawiam, A.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5098
Dołączył(a): 06.11.2008
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 06.09.2013 13:31

Tydzień, miesiąc...
Ja nie byłam w ogóle, więc z chęcią będę zaglądała do Twojej relacji :)
WolfAtTheDoor
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 349
Dołączył(a): 16.03.2010
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) WolfAtTheDoor » 06.09.2013 13:35

AroN, ja tam nie łączyłem Teneryfy z innymi wyspami - właśnie takie coś to strata czasu (i pieniędzy), choćby na połączenia promowe. Tydzień w zupełności wystarczył akurat na to co było zaplanowane a plan uważam za zrealizowany w 95%.

"Mało jest wielkich atrakcji, ale tych malutkich multum"
Te malutkie to i w Polsce znajdę :) Ja tam leciałem do tych większych raczej. Wiadomo że dwa tygodnie lepsze niż tydzień, a niż dwa są lepsze trzy, a najlepiej to tam na stałe zamieszkać.
Zaryzykuję stwierdzenie, że tylu atrakcji, różnorodnych miejsc, "widoczków", to na tak małej powierzchni nie ma do zaoferowania żadne inne miejsce na świecie.

Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano 10.09.2013 20:46 przez WolfAtTheDoor, łącznie edytowano 2 razy
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 06.09.2013 13:44

WolfAtTheDoor napisał(a): "Mało jest wielkich atrakcji, ale tych malutkich multum"


Chętnie je zobaczę w Twojej relacji.
AroN
Podróżnik
Posty: 21
Dołączył(a): 25.12.2008
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) AroN » 06.09.2013 14:02

@WolfAtTheDoor

Jasne, że lepiej tydzień jak wcale. Ja to robiłem bardziej turystycznie, więc i też koszta niższe.
Zaczynałem również od Los Gigantes, chyba najlepsza miejscówka na Teneryfie. Polecam hotel Vigilia Park jeśli ktoś samodzielnie rezerwuje, bywa śmiesznie tanio, a warunki - w normie.
Co do tych "mniejszych" atrakcji, czasem ciekawsze jak te wielkie, ale chodziło mi o to, że mało znane turystycznie, a czasem prześcigające walorami, te znane i uczęszczane.
Nie mam zamiaru udowadniać, że moje jest "najmojsze", jedynie chętnie podzielę się wiedzą o "kanarkach", którymi jestem zafascynowany.

Dla przykładu, https://picasaweb.google.com/UliceBezJutra/DustDirtTenerifeTrekking#5664129490628617378
jeden ze skalnych rytów w pobliżu miejscowości Aripe, świadectwo zamieszkujących niegdyś wyspy ludów.
Ogółem trzeba się spieszyć, bo są rozkradane... jeżeli to się nie zmieni, nie pozostanie po nich już nawet ślad.

@mama_Kapiszonka

Pisarz ze mnie słaby, albo wrażeń zbyt wiele. Ciężko się zebrać. Ale będę się starał :papa:
WolfAtTheDoor
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 349
Dołączył(a): 16.03.2010
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) WolfAtTheDoor » 07.09.2013 13:30

DZIEŃ 2

Po obfitym śniadaniu udajemy się do wypożyczalni. Jeszcze w Polsce zarezerwowałem online samochód na całe 6 dni w wypożyczalni Cicar – zaznaczyłem w formularzu odbiór samochodu w biurze (chociaż można też wybrać opcję dostarczenia do hotelu, jednak biuro jest niecały kilometr od hotelu, a wolę tam załatwić formalności niż na recepcji). Opel Corsa 1.4, cena to 120 euro. Wiem, można było taniej w Autoraisen czy Hertzu, lecz tam wymagają karty kredytowej – w Cicar nie – można płacić gotówką. Poza tym, nie uśmiechało mi się odbieranie samochodu z lotniska. W każdym razie Cicar polecam – prawie zero formalności, na rysy nie patrzą bo jest 100% ubezpieczenie – na umowie z tych 120 euro aż 50 stanowiło ubezpieczenie – więc nie ma żadnego wkładu własnego. Jak jest gdzie indziej - tego nie wiem, ale przy konieczności okazania karty kredytowej raczej spodziewałbym się haczyków. W Cicar i w wielu innych wypożyczalniach wymagają ukończonych 23 lat i od dwóch lat prawa jazdy. 2 lata temu miałem problem z wypożyczeniem auta na Krecie ze względu na wiek, teraz na szczęście już się kwalifikuję do wymogów wypożyczalni. Niektóre wypożyczalnie na Teneryfie wymagają ukończonych 21 lat i tylko rocznego stażu w prowadzeniu pojazdu (mają chyba jakieś zaostrzone warunki) a niektóre aż 25 lat.
Tak więc o 8 rano odbieramy bardzo zadbaną Corsę. Mamy 1/4 paliwa w baku w związku z czym dodatkowo opłacamy depozyt w wysokości 9 euro (zwracany gdy przy zwrocie samochodu odda się taką samą ilość paliwa). Nasz kierunek to najpierw Montana Roja – plaża niedaleko lotniska.
Poruszamy się bezpłatną autostradą:
Obrazek

Dojeżdżamy do plaży.
Obrazek
Tutaj lekki zawód - na zdjęciach Rafała K wyglądała nieco ładniej :P. Może też przez to że trafiamy na prawie pełne zachmurzenie. Szybko znikamy z tego ponurego miejsca.

Następna w planie jest Teresitas Beach zaraz za stolicą wyspy… Santa Cruz oglądamy jedynie z samochodu, nic szczególnego w tym mieście nie widzieliśmy w relacjach innych, więc też nie było go w planach.
Obrazek


Po minięciu San Andres wjeżdżamy na ogromny darmowy parking, który ciągnie się wzdłuż plaży.
Plaża jest naprawdę ładna, piasek super, nie mamy szczęścia bo akurat też trafiamy na zachmurzenie, wszystko byłoby ok, ale jest mały szkopuł – poprzez falochron, który prawie w całości odgradza plażę od reszty oceanu ma się wrażenie, że to taka wielka kałuża.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie ma prawie wcale fal, woda jest stojąca, jakoś nas to nie przekonuje – spędzamy tam ponad godzinę i kierujemy się do San Andres na jakiś obiadek.
San Andres to typowe hiszpańskie miasteczko, pełne kolorowych domków, które stoją jeden obok drugiego, wiele zakamarków i wąskich uliczek.

Obrazek

Obrazek

Prawie wszędzie unosi się zapach owoców morza. Trudno trafić na restaurację, w której byłoby coś oprócz seafood. Niedaleko niewielkiego ryneczku znajdujemy lokal wypełniony po brzegi hiszpańskimi rodzinami, jest tam bardzo gromko - słychać tylko talerze, sztućce, śmiech i hiszpański. Pierwszy raz w życiu trafiamy do knajpy, w której nie mają menu a danie można wybrać wskazując palcem na dany specjał w lodówce, w której są same owoce morza, ryb nawet ma. Do wybranego dania można dobrać jedynie kanaryjskie ziemniaczki z sosem mojo. Ogólnie obiad wyborny.

Dalej zgodnie z planem udajemy się w góry Anaga aby przedostać się na północ Teneryfy.
Od tego momentu - widoki pierwsza klasa. Zbocza gór porastają prawie same kaktusy.
Obrazek

Przejeżdżając przez dość długi nieoświetlony, wąski tunel dostajemy się na północną część wyspy:
Obrazek

Obrazek

Nasz cel to plaże w okolicach Benijo:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zatrzymujemy się na jednej z licznych plaż w tym rejonie - plaża i woda rewelacyjna, szum oceanu był tutaj największy, woda ciepła, piasek czarny, drobnoziarnisty… Jakby tego było mało, to jeszcze pustki (co w sumie na większości plaż obserwujemy). To naszym zdaniem najładniejsza plaża na jakiej byliśmy na wyspie.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Taganana to też bardzo urokliwe miasteczko. Takich miejsc nie spotyka się na południu wyspy. Zostalibyśmy w tych okolicach dłużej ale niestety zbliża się wieczór a o 21:30 kończą serwować kolację w hotelu.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

W drodze powrotnej wjeżdżamy jeszcze na punkt widokowy.
Plaża z tej perspektywy wygląda najładniej:
Obrazek

cropiki :):
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z drugiej strony obrazek jak z jakiegoś filmu Kieślowskiego:
Obrazek

Obrazek

Następnie cały czas autostradą kierujemy się do naszego Puerto Santiago, dojeżdżając zatrzymujemy się tylko jeszcze na moment przy jednej z licznych plantacji bananów:
Obrazek
Banany na wyciągniecie ręki (widać, że już ktoś się częstował), nawet przez okno samochodu można by zerwać, są jednak jeszcze zielone, a w hotelowej restauracji bananów pod dostatkiem. Po obfitej kolacji udajemy się jeszcze na spacer po okolicy (jak co wieczór) po czym wstępujemy jeszcze na kilka drinków/piwek (jak co wieczór) - w ten sposób kończy drugi dzień spędzony na Teneryfie.
Ostatnio edytowano 26.12.2013 02:21 przez WolfAtTheDoor, łącznie edytowano 36 razy
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14041
Dołączył(a): 14.01.2012
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 07.09.2013 19:59

Mega fajne fotki zapowiada sie super relacja :)
WolfAtTheDoor
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 349
Dołączył(a): 16.03.2010
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) WolfAtTheDoor » 08.09.2013 11:08

Dziękuję, dobrze wiedzieć, że ktoś tu zagląda :)

DZIEŃ 3

Na dzień trzeci zaplanowany jest Loro Park – planujemy tam spędzić jak najwięcej czasu, więc zaraz po śniadaniu ruszamy w drogę z Puerto Santiago do Puerto de la Cruz – droga jest prawie na całej swej długości górska i jedzie się około 1,5 godziny. Na początku trasy nawigacja pożyczona od kolegi jeszcze w Polsce odmawia posłuszeństwa i od tego momentu posługujemy się już wyłącznie tradycyjną mapą.
Około godziny 11 dojeżdżamy do Loro Parku i żeby już nie tracić więcej czasu parkujemy na płatnym parkingu za 3 euro. Mamy w sumie 7,5 godziny na zwiedzanie aż do zamknięcia (zamykają o 18:30).
Wejście do parku bardzo ładne, zrobione na styl Tajlandzki (właściciel Loro Parku oraz Siam Parku jest zafascynowany Tajlandią).
Obrazek

Obrazek

Po zakupie biletów Twin Ticket (które uprawniają też do wejścia do Siam Parku) wchodzimy na teren Loro Parku. Na wstępie każdemu robią zdjęcia z papugami, które później można sobie kupić za kilka euro – my z tego nie korzystamy. Na wejściu otrzymujemy też ulotkę z mapą parku oraz godzinami pokazów. Jest to mniej więcej tak zorganizowane, że po zakończeniu jednego występu do następnego jest 45 minut wolnego czasu. My dysponując całym dniem spokojnie wszystko obchodzimy, w niektórych miejscach jesteśmy nawet po kilka razy.

W Puerto de la Cruz jak i w innych częściach północnej strony wyspy, występuje często pełne zachmurzenie - tak jest i tym razem, co sprawia iż są to idealne warunki do spacerowania i oglądania zwierząt. Nawet gdy świeci słońce tropikalny las po którym się spaceruje i tak daje mnóstwo cienia i stwarza idealne warunki zarówno dla zwierząt jak i ludzi. Teren, na którym znajduje się park jest zagospodarowany we wspaniały sposób.
Obrazek
Obrazek

Blisko wejścia swój wybieg mają goryle – w sumie jest ich chyba z 5 sztuk. Goryle mają swój urok, wielkie i masywne a gonią się po trawie jak małe dzieci.
Obrazek

Później wstępujemy na występ lwów morskich – niezwykle inteligentne zwierzęta, pokaz super.
Obrazek

Różnymi ścieżkami przechodzimy do kolejnych atrakcji parku…
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Następnie akwarium, które nie robi akurat na mnie aż takiego wrażenia (mają tylko koralowce miękkie, nie mają LPS i SPS, mają błazenki które też mam w akwarium, czyli nic nowego), w tunelu z rekinami sporo ludzi:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Papug mają tam od groma, po pewnym czasie przestaje się zwracać już na nie uwagę bo stają się jak chleb powszedni w czasie chodzenia po parku:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W jednym z budynków odbywają się pokazy tresowanych papug – jeżdżą na miniaturowych rowerkach, latają nad głowami widowni, niektóre mówią itp.
Obrazek

Jedne z lepszych wrażeń robi na nas wydzielona część lasu która jest ogrodzona siatką (wraz z całymi drzewami) – w tym „pomieszczeniu” chodzi się po specjalnych pomostach w koronach drzew, gdzie swobodnie latają papugi, kanarki i inne kolorowe ptaki tuż nad głowami ludzi. Ptaki mają specjalne karmiki i można je nawet dotknąć (tutaj uwaga – jak ptak spożywa posiłek, a się go denerwuje, to potrafi dziubnąć ;P)
Obrazek

karmiki z ptakami tuż przy pomostach przeznaczonych do chodzenia:
Obrazek

olbrzymia "klatka":
Obrazek

Obiad jemy w jednej z licznych restauracji. Ceny dość wysokie a jedzenie takie sobie i mało, jak to w takich parkach zazwyczaj.

Pokazy z orkami takie sobie – są to bardzo ociężałe zwierzęta. W Europie można zobaczyć taki pokaz orek chyba tylko we Francji (okolice Antibes) oraz właśnie na Teneryfie. BTW. Francuzi nakręcili niedawno niezły dramat o tytule „Rust and Bone” o tym jak orka w tym ich Marinelandzie powoduje utratę nóg u jednej z treserek, nie wiem czy na faktach czy nie. W każdym razie, w 2010 roku na Florydzie w parku Sea World orka zabiła treserkę na oczach widowni, rzucając nią po basenie. Na Teneryfie treserzy nie wchodzą do basenu z orkami:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niektórzy z pierwszych rzędów zakupują specjalne peleryny za kilka euro, bo chcą zostać ochlapani przez orki :D My siadamy w najwyższych rzędach. Trzeba chronić aparat fotograficzny.

Jedną z największych atrakcji parku jest planeta pingwinów – niesamowity klimat tego miejsca, tam gdzie chodzimy jest ponad 20 stopni, a tuż za szybą antarktyczna aura, pada nawet śnieg… pingwiny nie zdając sobie pewnie nawet sprawy że nie siedzą na Antarktyce, tylko w wielkiej nowoczesnej gablocie, zachowują się jak w naturze – nurkują w wodzie, wspinają się na pobliskie wzgórza swoim niemrawym krokiem, rozmnażają się etc. Tak nam się tam podoba, że zaglądamy jeszcze dwa razy. Mamy szczęście bo chyba nie ma już nocy polarnej, ale też nie wszystkie lampy święcą.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na sam koniec udajemy się do delfinarium na ostatni z pokazów. Tuż przed pokazem mała niespodzianka – przychodzą Panie w firmowych uniformach z egzotycznymi arami na ręku, na drugim końcu basenu stoją inne Panie a papugi latają od jednych do drugich, nie uciekają w przestrzeń tylko prosto do swoich podopiecznych.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Występy delfinów – drugie najlepsze po lwach morskich, bardzo akrobatyczne, mądre i wesołe zwierzaki.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W ten sposób minął nam dzień trzeci. Po Loro Parku udajemy się od razu do hotelu na kolację. Puerto de la Cruz i tak jest zaplanowane na kolejny dzień…

Podsumowując - Loro Park to wspaniałe miejsce, gdzie nie czuje się aby zwierzaki były nieszczęśliwe. Miejsce przepięknie zagospodarowane i wszystko jest tam bardzo dobrze zorganizowane. Wszystkie ogrody zoologiczne i botaniczne powinny czerpać przykład. W Polsce z tych ogrodów zoologicznych które odwiedziłem, najbliżej jest do Loro Parku ZOO z Opola (polecam), choć to i tak lata świetlne, w naszych warunkach niestety nigdy nie będzie rosła taka roślinność a w zimie będzie zawsze śnieg.
Ostatnio edytowano 26.12.2013 02:39 przez WolfAtTheDoor, łącznie edytowano 23 razy
wawerek
Croentuzjasta
Posty: 205
Dołączył(a): 10.04.2010
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) wawerek » 08.09.2013 11:54

Fajna relacja i bardzo ładne fotki. Dzięki Tobie odświeżam sobie Teneryfę z 2006 roku. Wspomnienia wracają...
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 08.09.2013 11:59

Przyroda jest jednak najpiękniejsza; nawet ta częściowo ujarzmiona i tak wykorzystana.
Wreszcie jakaś relacja nie pisana z klęczek...
:wink:

Wstaw na koniec jakieś podsumowanie z miejscowościami, mapką, z jakim biurem, etc.
Pójdzie do notesu.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5098
Dołączył(a): 06.11.2008
Re: Teneryfa w tydzień - zapraszam.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 09.09.2013 07:35

WolfAtTheDoor napisał(a):Dziękuję, dobrze wiedzieć, że ktoś tu zagląda :)


Mało tego, że zagląda...
Dzięki Twojej relacji dodaję Teneryfę do planów na przyszły rok! I to do całkiem poważnych planów! Zaczynam szperać w necie i szukać informacji o nurkowaniu na Teneryfie :)
Następna strona

Powrót do Hiszpania - España



cron
Teneryfa w tydzień - szczegółowa fotorelacja. Zapraszam.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone