WYSPY KANARYJSKIE-Wyspy Szczęśliwe (Lanzarote 2017)

Mikeee napisał(a):Rewelacyjne miejsce . Ale uwaga - wejście może być problemem dla osób z lękami wysokości. Ja się jakoś przemogłem, zwyciężyła ciekawość.

Super miejsce i ciekawe zdjęcia.
Też pewnie by mnie korciło, żeby tam wejść, ale czy bym się odważył, tego nie wiem, może kiedyś sprawdzę.

Franz napisał(a):My sobie darowaliśmy zwiedzanie miasteczka. Wobec natłoku innych atrakcji na to zabrakło już czasu.

jakoś specjalnie dużo czasu nie poświęciłem na zwiedzanie. Małe jest, 30 minutowy spacer wystarczył

Franz napisał(a):Osobiście nadal pozostaję pod wielkim urokiem tych trzech zachodnich Kanarków...

ja również na podstawie tego co już pokazałeś. Stąd taka decyzja...

Buber napisał(a):Oj na Kanarkach jeszcze nie byłem. Trochę się nad zimą zastanawiam.
Przekonujesz mnie strasznie tymi zdjęciami.
Najpiękniejsze jest to, że tłumów nie widać .

gorąco polecam. To świetny kierunek na zimę, jak chcesz się wygrzać

piekara114 napisał(a):

Mikeee napisał(a):

piekara114 napisał(a):Widoki przepiękne, jak żałuję że nie udało się upolować biletów na jesień w rozsądnej cenie....

szkoda . Choć co jakiś czas pojawiają się bilety na Lanzarote i Teneryfę za 200-300 PLN na Fly4Free

Siedzę i pilnuję, ale tak korzystne ceny to z przesiadką i lot to w sumie 2 dni stracone, przy tygodniowym urlopie to strasznie dużo....

ja trafiłem w tej cenie na lot bezpośredni Wizzaira. Powodzenia w szukaniu życzę

piekara114 napisał(a):

Mikeee napisał(a):Sytuacja z pogodą jaka nam się przydarzyła na Lanzarote zdarza się chyba raz na 100 lat Na 7 dni, słonecznych może w sumie było 1,5 .

Mam wrażenie, że w tym roku jest dużo niekorzystnych jakiś frontów, które przynoszą pogorszenie pogody...

w ogóle na świecie z pogodą dzieją się dziwne rzeczy. Tyle tych huraganów, no i gdzie te śnieżne zimy?

kmichal napisał(a):

Mikeee napisał(a):Haria

... dolina jak i samo miasteczko prezentują się całkiem okazale, a i mega tłumów nie widać ... ...
Pozdrawiam.

turyści jadą do bardziej popularnego Teguise

elfik99 napisał(a):Ładne te biale domki ale ma Pan rację, że Orotava o wiele ładniejsza.

a byłaś może w La Laguna na Teneryfie? Też bardzo ładne.
I mała prośba, Michał jestem . Jakoś tak staro się poczułem

walp napisał(a):

Mikeee napisał(a):Rewelacyjne miejsce . Ale uwaga - wejście może być problemem dla osób z lękami wysokości. Ja się jakoś przemogłem, zwyciężyła ciekawość.

Też pewnie by mnie korciło, żeby tam wejść, ale czy bym się odważył, tego nie wiem, może kiedyś sprawdzę.

Będąc tam na miejscu, raczej byś się odważył . Jaskinia jest na wyciągnięcie ręki.
Ale fakt, najlepiej sam sprawdź - życzę Ci tego

pozdrawiam,
M

Playa del Risco

Mam jeszcze tyle czasu, żeby wybrać się na trekking z klifu na dół do Plaży Risco. Plaża znajduje się u stóp klifu El Risco de Famara, pod punktem widokowym Mirador del Rio. Jadąc z Harii w stronę miasteczka Ye z drogi LZ-201 należy skręcić w LZ-202 w stronę Mirador del Rio i zaraz za Villą Finca La Corona trzeba skręcić w lewo w kamienistą drogę, która kończy się małym parkingiem. Tam zaczyna się szlak. Czeka mnie kilkaset metrów zejścia trawersując niemal pionową ścianę. Plażę Risco upodobała sobie światowej sławy walijska kitesurferka Kirsty Jones, która na Lanzarote kupiła dom. Czasami schodzi na Playa del Risco, aby samotnie popływać. Plaża jest prawie zawsze pusta, bo mało kto decyduje się iść taki kawał - bądź co bądź - trudnej drogi. Alternatywnie można dostać się tu łodzią. Dla mnie zejście w dół to przyjemność choćby ze względu na widoki.
Na parkingu przebieram buty, zakładam plecak i ruszam na dół.

Te widoki na Graciosę już nie raz pojawiały się w tej relacji, ale dla mnie nigdy tego za wiele. Na pierwszym planie Playa del Risco







Ścieżka jest wąska i prawie w całości piarżysta, trzeba więc uważać żeby się nie osunąć. Japonki, sandały, klapki – wykluczone







Zejście zajmuje mi ok 30 min. Na plaży jest prawie pusto. Widzę jedną parę, która jest tu chyba od rana, bo za chwilę się zbierają. Spędzam tu kolejne 30 min delektując się okolicą.





złoty piach miesza się tu z wulkanicznym

Droga do góry to ok 40 min





ostatnie spojrzenie na okolicę





Wstępuje jeszcze do portowego miasteczka Orzola na plażę Peligrosa. Nie mieliśmy czasu poznać jej bliżej wracając z Graciosy, teraz chcę to nadrobić

Plaża jest kameralna, ukryta pod klifem, wietrzna i dlatego niebezpieczna, obowiązuje zakaz pływania.











Miasteczko Orzola niczym szczególnym się nie wyróżnia







Jadąc z Orzoli trasą LZ-1 zaraz za miasteczkiem znajduje się Plaża Caleton Blanco. Znajdują się tu naturalne baseny stworzone przez lawę spływającą do oceanu. Spory kawałek w głąb oceanu jest płytko, jest to zatem przyjemne miejsce dla rodzin z dziećmi











To był ostatni punkt dzisiejszego programu, wracam do rodziny, aby spędzić razem ostatni wieczór na Lanzarote.

Po wspólnej kolacji idziemy jeszcze na spacer na przylotniskową Playa Honda.

kilka razy dziennie 3 helikoptery wojskowe patrolowały wybrzeże. Wypatrywali uchodźców z Afryki?







alejka wzdłuż lotniska i plaży Honda





podejście do lądowania








i wracamy bo trzeba się pakować – do 11:00 następnego dnia musimy opuścić apartamenty...

cdn

Mikeee napisał(a):Te widoki na Graciosę już nie raz pojawiały się w tej relacji, ale dla mnie nigdy tego za wiele. Na pierwszym planie Playa del Risco

... wcale się nie dziwię - można tak podziwiać bez końca ... ...
Pozdrawiam.

Mikeee napisał(a):Droga do góry to ok 40 min

Ty się ciesz, że było pochmurno. Myśmy tam drałowali w słońcu i upale. Ściągałem z siebie wszystko, co się dało...

Pozdrawiam,
Wojtek

Ależ puste plaże!!!
Poleżałabym tam.......

Mikeee napisał(a):

Franz napisał(a):My sobie darowaliśmy zwiedzanie miasteczka. Wobec natłoku innych atrakcji na to zabrakło już czasu.

jakoś specjalnie dużo czasu nie poświęciłem na zwiedzanie. Małe jest, 30 minutowy spacer wystarczył

Franz napisał(a):Osobiście nadal pozostaję pod wielkim urokiem tych trzech zachodnich Kanarków...

ja również na podstawie tego co już pokazałeś. Stąd taka decyzja...

Buber napisał(a):Oj na Kanarkach jeszcze nie byłem. Trochę się nad zimą zastanawiam.
Przekonujesz mnie strasznie tymi zdjęciami.
Najpiękniejsze jest to, że tłumów nie widać .

gorąco polecam. To świetny kierunek na zimę, jak chcesz się wygrzać

piekara114 napisał(a):

Mikeee napisał(a):

piekara114 napisał(a):Widoki przepiękne, jak żałuję że nie udało się upolować biletów na jesień w rozsądnej cenie....

szkoda . Choć co jakiś czas pojawiają się bilety na Lanzarote i Teneryfę za 200-300 PLN na Fly4Free

Siedzę i pilnuję, ale tak korzystne ceny to z przesiadką i lot to w sumie 2 dni stracone, przy tygodniowym urlopie to strasznie dużo....

ja trafiłem w tej cenie na lot bezpośredni Wizzaira. Powodzenia w szukaniu życzę

piekara114 napisał(a):

Mikeee napisał(a):Sytuacja z pogodą jaka nam się przydarzyła na Lanzarote zdarza się chyba raz na 100 lat Na 7 dni, słonecznych może w sumie było 1,5 .

Mam wrażenie, że w tym roku jest dużo niekorzystnych jakiś frontów, które przynoszą pogorszenie pogody...

w ogóle na świecie z pogodą dzieją się dziwne rzeczy. Tyle tych huraganów, no i gdzie te śnieżne zimy?

kmichal napisał(a):

Mikeee napisał(a):Haria

... dolina jak i samo miasteczko prezentują się całkiem okazale, a i mega tłumów nie widać ... ...
Pozdrawiam.

turyści jadą do bardziej popularnego Teguise

elfik99 napisał(a):Ładne te biale domki ale ma Pan rację, że Orotava o wiele ładniejsza.

a byłaś może w La Laguna na Teneryfie? Też bardzo ładne.
I mała prośba, Michał jestem . Jakoś tak staro się poczułem

walp napisał(a):

Mikeee napisał(a):Rewelacyjne miejsce . Ale uwaga - wejście może być problemem dla osób z lękami wysokości. Ja się jakoś przemogłem, zwyciężyła ciekawość.

Też pewnie by mnie korciło, żeby tam wejść, ale czy bym się odważył, tego nie wiem, może kiedyś sprawdzę.

Będąc tam na miejscu, raczej byś się odważył . Jaskinia jest na wyciągnięcie ręki.
Ale fakt, najlepiej sam sprawdź - życzę Ci tego

pozdrawiam,
M

W La Lagunie nie byłam.
A co do Pana.... to może się kiedyś oswoję.

Pięknie , prawie pusto i te okoliczności przyrody . . .

Zdjęcia z Twojej relacji czarują i sieją zamieszanie w planach wczesnowiosennych


Pozdrawiam
Piotr

kmichal napisał(a):
... wcale się nie dziwię - można tak podziwiać bez końca ...

Klub się powiększa...

piotrf napisał(a):Zdjęcia z Twojej relacji czarują

Oj tak! Fantastyczne krajobrazy, zachwycające widoki i te pustki ...
Nikt nie lata na Kanarki w czerwcu .

kmichal napisał(a):

Mikeee napisał(a):Te widoki na Graciosę już nie raz pojawiały się w tej relacji, ale dla mnie nigdy tego za wiele. Na pierwszym planie Playa del Risco

... wcale się nie dziwię - można tak podziwiać bez końca ... ...

niestety koniec zawsze szybko nadchodzi. Za szybko

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):Droga do góry to ok 40 min

Ty się ciesz, że było pochmurno. Myśmy tam drałowali w słońcu i upale. Ściągałem z siebie wszystko, co się dało...

mimo wszystko wolałbym znosić trud wędrówki w upale w zamian za podziwianie widoków w słońcu...

elfik99 napisał(a):Ależ puste plaże!!!
Poleżałabym tam.......

to niezaprzeczalny atut tych mniej dostępnych plaż. Chociaż do tych pustek zapewne przyczyniła się po trosze też pogoda

piotrf napisał(a):Zdjęcia z Twojej relacji czarują i sieją zamieszanie w planach wczesnowiosennych

Miło mi . A jakie są plany wczesnowiosenne?

ajdadi napisał(a):

kmichal napisał(a):
... wcale się nie dziwię - można tak podziwiać bez końca ...

Klub się powiększa...

welcome to the club

marze_na napisał(a):

piotrf napisał(a):Zdjęcia z Twojej relacji czarują

Oj tak! Fantastyczne krajobrazy, zachwycające widoki i te pustki ...
Nikt nie lata na Kanarki w czerwcu .

część z odwiedzonych przez nas miejsc nie jest za bardzo popularna wśród turystów. Stąd te pustki. Ale fakt, najwięcej turystów pojawia się tu w lipcu i sierpniu.

pozdrawiam,
M

Ostatni dzień – Puerto del Carmen

Chciałem dzisiaj zaliczyć poranny trekking na Caldera Blanca, ale z uwagi na to, że to dzień wylotu (wylot 17:45) i jesteśmy ograniczeni czasowo, niechętnie uległem namowom przezornej małżonki, żeby sobie to odpuścić. Spakowaliśmy się do samochodu, wylogowaliśmy się z apartamentu i pojechaliśmy w stronę starego portu Puerto del Carmen. Tam zostawiamy auto w darmowym miejscu przy drodze i idziemy na spacer promenadą Avenida de las Playas aż do Plaży Pocillos. To jakieś 4,7 km w jedna stronę.



Przyportowe domki wybudowane na lawie i częściowo z lawy



kaczki i koty żyją tu w symbiozie





Iglesia Nuestra Senora e Lourdes





przykaktusowy plażowicz...



południowa część Lanzarote



Można się utrzymywać z malowania kamyków i ustawiania ich jeden na drugim...





Playa Grande



Wypożyczenie leżaków 8 EUR/dzień, za dwa leżaki 12 EUR





a ten gdzie się wtrynił?



malutka Playa Chica. Znajduje się tam centrum nurkowe





Django...



Playa Blanca

mógłbym tu mieszkać i żyć z malowania kamyków...



domki miejscowych...







jest też kasyno





dochodzimy w końcu do ogromnej Playa Pocillos



krótki odpoczynek i wracamy





Irlandzko-Polska restauracja Bożenki



Ponad 9 kilometrowy spacer promenadą nadmorską za nami. Jemy w porcie w restauracji El Poril ostatni obiad. Paella z owocami morza jest pyszna






Potem już tylko lotnisko, kilkugodzinny lot do domu i koniec naszej lanzarotańskiej przygody .