Bilety lotnicze zakupione w kwietniu - 2 miesiące przed wylotem:
WizzAir /Katowice-Lanzarote/ -
947 PLN/2 os w tym 1 bagaż podręczny większy
Po zakupie biletów niespodziewanie chęć wyjazdu zgłosił na drugi dzień nasz 21 letni syn
– kupno 3-go biletu już sporo droższe –
596 PLN z 1 bagażem podręcznym większym.
Samochód rezerwuję zaraz po kupnie biletów w wypożyczalni
AutoReisen (z tej wypożyczalni korzystałem na Teneryfie i byłem zadowolony). Wybieram auto segmentu B - skoro jadę do Hiszpanii niech będzie to hiszpańska bryka (no.. w pewnym stopniu hiszpańska) - Seat Ibiza 5d z klimatyzacją - za śmieszną kwotę
68 EUR/7 dni z ubezpieczeniem CDW.
Liczę się jednak z tym, że może to być inny samochód tej samej klasy. I dobrze liczę, bo na miejscu okazuje się, że dostaję Citroena C3 Picasso. Płacę kartą wspomnianą wyżej kwotę bez żadnej dodatkowej blokady na karcie
Na bazę wybraliśmy
Apartamentos Teneguia w Puerto del Carmen – 370 EUR
Z apartamentu byliśmy zadowoleni. Basen czyściutki, codziennie filtrowany, czyszczony, w pokojach również czysto, lokalizacja w spokojniejszej dzielnicy tego - notabene - największego kurortu na wyspie, obiekt bezpośrednio sąsiadujący z supermarketem, w którym robiliśmy drobne zakupy. Większe zakupy robiliśmy w
Hiperdino przy lotnisku, kilka kilometrów od Puerto del Carmen.
W kwestii apartamentu, zastrzeżenia można mieć jedynie do jakości Wi-fi. Dostaliśmy apartament na piętrze dzięki czemu mieliśmy lepszy widok od tych z parteru.
większy pokój z wyjściem na taras
sypialnia
łazienka
i widok z tarasu
Samochód stawialiśmy przy ulicy obok obiektu za darmo za wyznaczoną białą linią
Ogólnie apartament jest godny polecenia za tę cenę.
Po wylądowaniu i odstaniu godzinę w kolejce do wypożyczalni, zrobiliśmy zakupy w Hiperdino i zameldowaliśmy się w apartamentach przed 19:00. Tego dnia pozwoliliśmy sobie jedynie na krótki spacer po PdC i kolację w polecanej w przewodniku restauracji
La Canada. Młody zamówił krewetki, a ja paellę z owocami morza, Ola rybę jakąś, do tego lokalne ziemniaczki papas arrugadas z sosami mojo rojo (czerwony) oraz mojo verde (zielony), którymi zachwycał się Makłowicz. Wszystko było pyszne
.
Za tą obfitą kolację zapłaciliśmy niecałe 50 EUR
Wieczór spędziliśmy na tarasie popijając tequilę i omawiając plan pobytu na wyspie...
cdn