plavac napisał(a):
...Niezwyczajne przygody, piękne zdjęcia i bajkowe zakończenie kojące nerwy.
Tym większa dla mnie frajda, że prawdopodobnie nigdy na Teneryfie nie będę.
Zapomnij o takiej wersji
Piotrze (
imiennik).
Niech odległości i ceny pobytu nie taryfikują tego miejsca w Waszych planach urlopowych na odległe miejsca z listy potencjalnych w kategorii "egzotyczne".
Twoje górskie i nie tylko górskie wyprawy
wymagają zapewne większych nakładów finansowych, a o sprawności fizycznej już nie wspomnę.
plavac napisał(a): Moja lepsza Połówka podobnie jak i ja ... nie lubi latać
Przestań mi chrzanić.
Jakbym nie czytał pewnych Twoich wspomnień i nie znał Twojej awersji do wysokości.
Nie wiem jak obalić Twoje powyższe obawy, ale spróbuję.
Schodki do samolotu biegną pochyło i mają co najwyżej 4-5 m.
W Dolomitach pionowa 16 metrowa drabinka jakoś Ci nie przeszkadzała
(Poniższy cytat pochodzi z relacji Wojtka (wiadomo nick
Franz)
" Dolomity-skalne twierdze", gdzie najwyraźniej obaj jaja wyprawiają z grawitacją, tylko dlatego, aby mieć powietrze pod nogami.
To ja osobiście wolę jednak latać pod kontrolą pilota.
)
plavac napisał(a):
Och - to się nie dzieje naprawdę, to się śni - te skalne półki, obrywy, drabiny i powietrze pod nogami ...
No to lot samolotem, właśnie zapewnia powietrze pod nogami
i to w dużej ilości.
Tak jak lubisz.
Piotrze
Wielkie Dzięki za obecność, za wszelkie (niezasłużone) pochwały co do mojej relacji.
Poniższe słowa o tyle uniwersalne w swej istocie, że obejmują wiele osób, u których też byłem gościem w relacji, a nie zawsze pozostał (postowy) ślad takiej obecności.
Tak naprawdę to wielu Wam pozazdroszczę (pozytywnie) tak wielu podróżniczych dokonań.
To prawda, nie można być we wszystkich miejscach, wymienionych i opisanych w relacjach (nawet na cro.pl), ale trzeba przyznać, że powstał tutaj (dzięki Wam) niezły mega przewodnik, po wielu zakątakch kraju i świata.
Wiele osób zapisało w nim wiele ciekawych kart swoich wspomnień.
Pamietajcie, że do wielu z tych już zapisanych, wiele osób dopiero zawita.
Nie zawsze post obecności, odzwierciedla czyjąś obecność, zachwyt (lub jego brak) nad relacją, sympatyzowanie miejscu.
Wpis lub jego brak, nie umniejsza żadnych pozytywów, które ktoś wyciąga dla siebie z czyichś wspomnień.
Ważne, że są inspracją dla innych.
Pozdrawiam.
Piotr.