Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Teneryfa 2010-dwukrotnie pokonani przez Teide.

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 28.03.2010 01:14

Tymona napisał(a):Dla mnie bomba :D :D :D
Już teraz rozumiem, dlaczego nie zważając na opór materii różnorakiej, tak konsekwentnie dążyliście do celu :D

pozdrawiam
:D


Witam Tymona.
Było w nas jakieś zacięcie na to miejsce, to fakt.
Niestety pobyt 7-dniowy (tylko) i pewne utrudnienia wyrzuciły z programu wiele innych ciekawych miejsc, tak więc kolejny atak na wulkan innego dnia automatycznie usunąłby kolejne planowane atrakcje.
Było jednak też cudownie i z takim zakończeniem.

Niech to jednak zachęci innych na uzupełnienie w przyszłości nowymi relacjami i zdjęciami z tych miejsc, czego i Tobie też serdecznie życzę.
Pozdrawiam.


Franz napisał(a):Mogę tylko zazdrościć takich warunków - takiej pogody i takiej widoczności. Ja tak dobrze nie miałem. ;)

Pokonani przez Teide?.. Taka porażka - to sukces i zaszczyt!

Pozdrawiam,
Wojtek


Cześć Wojtek

Wielkie dzięki za słowa uznania.
Coś czuję, że skierujesz tam swoje kroki ponownie.
Najwyraźniej polubiłeś wyspy, a już wiem, że lubisz powracać do pewnych miejsc.

Nie dziwię się, że krajobrazy, które pokazujesz we wszystkich swoich relacjach zawsze wywołują pozytywny odbiór.
I zawsze uważam, że pokazując je innym, to wspaniale zachęcasz do tych miejsc, ale być tam osobiście (jak w twoim przypadku), to już prawdziwe szczęście.
Rzucanie motywacji, to też dobry przekaz.
Pozdrawiam.
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 31.03.2010 11:36

nomad napisał(a):W górach jest chyba jednak z tym inaczej, jeśli przed tobą nikogo nie ma, a możesz spojrzeć w dół i tam też nikt się nie pojawia, to w tych miejscach możesz naprawdę czuć pełne spełnienie samotnego przebywania, bezkresna przestrzeń jeszcze bardziej potęguje te odczucia.

I jest jeszcze ten element spokoju i ciszy.
Chyba właśnie to odnajdują tam miłośnicy gór.
Można było tego doświadczyć właśnie tutaj (i jak wspomniałem wcześniej, nie był do tego potrzebny żaden szczyt góry) i być może zrozumieć chociaż jeden powód, czego w górach szukają ludzie z tego typu pasją.


Tego my szukamy w górach: bezkresnych widoków. A te najlepiej widoczne są często dopiero ze szczytu. Mówi się, że "liczy się droga". Niestety ja nie zgadzam się z taką opinią. Droga jest dla mnie zawsze sporym i bardzo długim wyczerpującym wysiłkiem i pierwszą nagrodą są widoki i często posiedzenie sobie razem z Kulką i delektowanie się długim pobytem na szczycie.
Ale Tede jest wyjątkiem. Tu widoki pojawiły się w drodze. Niesamowite piękno skał. Cudowna nagroda za próbę osiągnięcia głównego celu.
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 31.03.2010 22:42

Witaj Lidia K.

Wiadomo, żeby czuć piękno gór trzeba w nich przebywać.
Tobie i towarzyszowi waszych wspólnych wędrówek na pewno jest znanych więcej powodów tych górskich emocji i doznań jakie tam doświadczacie.

Kulka53 (sorki, czasem aż głupio pisać nicki z małej litery, z drugiej strony są takie w oryginale, mam z tym zawsze dylemat) pozdrawiam Ciebie również.

Nawet się nie zbliżyłem do waszych górskich duchowych poszukiwań, ale jeśli otrzymałem i dostrzegłem namiastkę ich istoty, to przynajmniej chwilowo mogłem poczuć się tak jak Wy (znacznie częściej wynagradzani za własne pasje).

W waszych relacjach dostrzegam tą pasję, chociaż wypadałoby to powiedzieć Wam właśnie tam, ale chyba mi to wybaczycie (razem).
Wiele osób nie wie (goszcząc u mnie), że zanim powstała moja relacja odwiedzałem też wiele innych, jedynie z błędem cichego głosu (tak jak w waszym przypadku).

Z drugiej strony jestem tu krócej (na forum) i o tyle jest mi trudniej poznać wszystkich.

Pozdrawiam serdecznie.
Jeszcze raz dzięki Lidia.
I tak trzymać :) .
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 31.03.2010 22:47

nomad napisał(a):Najwyraźniej polubiłeś wyspy

Bo cóż to jest wyspa?..
Przecież to po prostu góra o bardzo wyraźnie zaznaczonej poziomicy "zero". :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 31.03.2010 22:56

Nomad, cały czas śledzę Twoją relację. Zdjęcia zachwycające! Przygody mieliście takie, że czyta się jak dreszczowiec. Do tego jeszcze to zdjęcie "zakopanego" seata! Przerażające...

Powiem szczerze, że jak zobaczyłam śnieg, też od razu pomyślałam o trasach narciarskich :lol:

Lidia K napisał(a):Mówi się, że "liczy się droga". Niestety ja nie zgadzam się z taką opinią.

Mam tak samo. Jak nic nie widać, np. z powodu mgły, górskie wyprawy nie są dla mnie tak satysfakcjonujące. Oczy są głodne widoków, bez nich wędrówka już mi "nie smakuje".

Dzięki Twojej relacji moje oczy "najadły się" :D :D :D

:papa:
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 31.03.2010 22:57

Franz :)

Właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Wiesz, dlaczego takie stwierdzenie.
Temat właściwy i Twoja obecność wskazana.
Dzięki.

Pozdrawiam.
I masz rację każde miejsce jest fajne i warte pobytu (nie chodzi przecież o konfigurację).

No to jeszcze raz pozdrawiam. :)
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 31.03.2010 23:19

maslinka napisał(a):Nomad, cały czas śledzę Twoją relację. Zdjęcia zachwycające! Przygody mieliście takie, że czyta się jak dreszczowiec. Do tego jeszcze to zdjęcie "zakopanego" seata! Przerażające...

Powiem szczerze, że jak zobaczyłam śnieg, też od razu pomyślałam o trasach narciarskich :lol:

Lidia K napisał(a):Mówi się, że "liczy się droga". Niestety ja nie zgadzam się z taką opinią.

Mam tak samo. Jak nic nie widać, np. z powodu mgły, górskie wyprawy nie są dla mnie tak satysfakcjonujące. Oczy są głodne widoków, bez nich wędrówka już mi "nie smakuje".

Dzięki Twojej relacji moje oczy "najadły się" :D :D :D

:papa:


Witaj Maslinko :D.

Zimą żyjesz zimą , a latem najwyraźniej Chorwacją :) i zauważyłaś, że mimochodem pojawiłaś się w palmowej relacji z nartami, (to przez Leszka S) jaki ten świat jest mały :wink:.

Dziękuję za wszelkie słowa zachwytu (krytyki nigdy nie było, chyba by się przydała do sprowadzenia na ziemię :).
Czasem myślałem, że kontynuacja napięcia i niepowodzeń może nawet znudzić.
Osobiście uwielbiam (jak każdy) pogodne przygody i dzielenie się radością, może kolejna relacja będzie inna (tego bym chciał).

Pozdrawiam serdecznie :).
Wszyscy potraficie robić mi miłe niespodzianki :D.

Pozdrawiam.
renatalato
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4919
Dołączył(a): 04.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) renatalato » 01.04.2010 08:59

Wstyd się przyznać, że dopiero teraz ale lepiej póżno niż wcale :wink:
Dotarłam, przeczytałam i jestem zachwycona, jak tam pięknie :lol:
Jednak nie chciałabym przeżywać takich emocji, współczuję Twojej żonie, należy jej się medal za odwagę :lol:

Świetna relacja, gratuluję i pozdrawiam :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 01.04.2010 10:03

Lidia K napisał(a):Mówi się, że "liczy się droga". Niestety ja nie zgadzam się z taką opinią. Droga jest dla mnie zawsze sporym i bardzo długim wyczerpującym wysiłkiem i pierwszą nagrodą są widoki i często posiedzenie sobie razem z Kulką i delektowanie się długim pobytem na szczycie.

Tak jak i dla Was - dla mnie najważniejsze są doznania wzrokowe. Ale często w drodze na szczyt znajduję ciekawsze widoki, niż potem ze szczytu. Abstrahuję tu od sytuacji (nie tak znowu rzadkiej), kiedy startuje się rano przy pięknej widoczności, na szczycie nie widać zbyt wiele z uwagi na obłoki, kondensujące się w godzinach popołudniowych, a pod wieczór znów jest pięknie.
Fakt, że z niczym nie porośniętego szczytu widok jest dookolny i rozległy, ale za to najbardziej spłaszczony. Patrzy się na świat pod analogicznym kątem, jak z dolin. Najszerszy kąt widzenia jest mniej więcej z połowy wysokości.

Z moich doświadczeń wynika, że w drodze mam więcej ciekawych rzeczy do zobaczenia, niż z samego szczytu.

Pozdrawiam,
Wojtek
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 02.04.2010 13:22

renatalato napisał(a):Wstyd się przyznać, że dopiero teraz ale lepiej póżno niż wcale :wink:
Dotarłam, przeczytałam i jestem zachwycona, jak tam pięknie :lol:
Jednak nie chciałabym przeżywać takich emocji, współczuję Twojej żonie, należy jej się medal za odwagę :lol:

Świetna relacja, gratuluję i pozdrawiam :)



Dziękuję Ci serdecznie.
Spoko, jaki wstyd, to co się obecnie tworzy i w takim tempie na forum
(biorąc pod uwagę wszystkie bloki tematyczne), to chyba nikt nie jest
w stanie nadążyć.

Każdy z nas ma inny styl pracy, obowiązków, życia rodzinnego itd.
Mi też jest czasem głupio, gdy po odwiedzinach w mojej relacji, nie zawsze mogę zrewanżować się swoją odpowiedzią, czy wzajemną wizytą w innej (nie tylko w ramach kurtuazji, bo wiele osób jest naprawdę wspaniałych, w swoich osiagnięciach i pozytywnej sile dzielenia się własnymi wspomnieniami).

W ogóle relacja, to jak książka w druku, do czytelnika trafia znacznie później.
To nasze prawo wyboru, do której sięgniemy potem z półki
(najwyraźniej z dostawami nie ma problemu :)).
To jest tylko kwestia czasu.

Jeżeli piszący to rozumieją, to nikt nie powinien się za to obrazić.
Zakładam też (chyba też jak inni), że poza czasem teraźniejszym relacji, istneje też przyszłość.

To chyba też miłe, gdy po długiej przerwie, ktoś ponownie może ucieszyć
się, że jego wspomnienia żyją, odkrywane przez innych.
Na takie chwile też warto czekać.

Żyjemy w czasach, gdzie nadmiar informacji zaczyna też przytłaczać, a zdolność do jej pozyskiwania, jest jednak limitowana czasem.

Tego typu rozterki ma chyba jednak większość z nas.
Zwolennicy krótkich postów :!: wybaczcie za te rozważania :).

Pozdrawiam Wszystkich :D
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 05.04.2010 13:52

zawodowiec napisał(a):... Poza letnim sezonem pewnie jest dużo mniej ludzi?...

Wciąż pamiętam to zadane pytanie, które wcześniej zadał zawodowiec.
Wiedząc, że pojawi się w mojej relacji czas odpowiedzi na to pytanie (fakt trochę poczekał :)).

Odpowiem więc dzisiaj fotograficznie (na serio), lecz w wypowiedzi z przymrużeniem oka.
Wszyscy co doczekali do tego momentu relacji, jak najbardziej zrozumieją, dlaczego na pewne pytania czasem ciężko udzielić wiarygodnej i miarodajnej odpowiedzi.

Parking Los Roques, gdzie zazwyczaj ciężko znaleźć wolne miejsce, które zajmują auta osobowe i liczne autokary.
Godziny...

11:05

Obrazek

12:15

Obrazek

zawodowiec -gdy nie ma nas w lutym na Teneryfie, to przy wulkanie nie ma wtedy nikogo :wink: :).
Wypowiedź oparta na dwóch dniach spędzonych w tym miejscu. :)

A tak na poważnie, wiadomo, że wszelkie miejsca przed i po sezonie, są mniej oblegane przez turystów.
Fakt, czasem coś bardziej zakłuci ten ruch, czasem coś go wzmorzy.

Nie wszystkie sytuacje można przewidzieć, aczkolwiek i w tym też bywa urok.

Pozdrawiam.
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 10.04.2010 00:06

Kolejny dzień, kolejne atrakcje.
W czwartek (04.02.2010) odwiedzamy Loro Park w Puerto de la Cruz.

Dla wprowadzenia (dość istotna) ciekawa historia związku Loro Park i Siam Park z...?

W 1913 książę Mahidol of Siam, ojciec obecnego króla Tajlandii wizytował wyspę Teneryfę i był tak wszystkim zachwycony, że pozostawił swoje wrażenia z podróży w swoim pamiętniku.

Prawie 80 lat później w 1983 roku "Pueblo Thai"-tajska wioska w Loro Park miała swoją uroczystą inaugurację, była na niej jego córka księżniczka Galyana Vadhana.

Księżniczka była tak rozentuzjazmowana tą wizytą, że rekomendowała park reszcie rodziny królewskiej.
I trzy lata później królowa Sirikit osobiście przybyła z wizytą do parku, podążając śladami swoich przodków.

Przy wejściu do Pueblo Thai jest statua symbolizująca mocne relacje pomiędzy Tajlandią, Teneryfą a Loro Parkiem (i Siam Parkiem najwyraźniej również).

Wizytówką (na wielu zdjęciach) parku są znajdujące się przy parkingu zielone... słonie.

Obrazek

Budynek kas biletowych najwyraźniej nawiązuje do architektury Tajlandii.

Obrazek

Od 1972 roku spektakularny ogród zoologiczny wkomponowany w imponujący park jest niebywałą atrakcją dla dzieci i dorosłych. Na terenie o powierzchni 12 ha z dwoma tysiącami palm i egzotycznych roślin czeka mnóstwo niepowtarzalnych wrażeń.
w rezerwacie żyje ok. 340 gatunków papug (największa kolekcja świata, także te zagrożone wyginięciem).
Pierwsza w Europie rewia papug do dziś nie ma sobie równych.

Park jest znanym i wiodącym w badaniach dotyczących papug i ich ochrony na całym świecie.
Niezapomniane wrażenie robi "planeta pingwinów" (ok. 200 ptaków), gdzie można obserwować te niezwykłe ptaki w pierwotnym, arktycznym krajobrazie.
W największym w Europie delfinarium można podziwiać występy delfinów i lwów morskich.
Kolejne atrakcje to akwarium (ok. 20 000 zwierząt) ze szklanym tunelem pod wodą, prowadzącym przez basen z rekinami.

Dla osób zainteresowanych botaniką, znajduje się duży ogród z wieloma bardzo rzadkimi odmianami kwiatów (oranżerie z orchideami) i innymi egzotycznymi roślinami.

Poza zdjęciami podam czasem parę ciekawostek (można je oczywiście pominąć, oglądając same zdjęcia- wybór należy do Was).

Papugi.

Obrazek

Liczne gatunki papug potrafią naśladować ludzką mowę.
"Prudle" - samica afrykańskiej żako - pobiła nieoficjalny rekord świata, jej zasób słów obejmował około 800 wyrazów.

Ary potrafią trawić nasiona zawierające trucizny mogące zabić inne zwierzęta.
Papugi mogą dożywać sędziwego wieku.
Rekordzistą jest jeden samiec kakadu żółtoczubej - "Cocky", który zdechł w londyńskim zoo w 1982 roku i miał 80 lat.

Papuga w zależności od wielkości ma od 1500 do 15000 piór.
Największą papugą jest ara hiacyntowa, osiąga ona wielkośc ok.100cm, a najmniejszą papugą jest karłówka płowolica, jej wielkość to ok. 8 cm.

Stopy papug mają dwa palce, skierowane do przodu i dwa do tyłu, dzięki czemu mogą niezwykle sprawnie poruszać się po gałęziach drzew.

Inną łączącą prawie wszystkie papugi cechą jest występowanie u nich specjalnego barwnika, psittaciny, który spotykamy tylko u papug (daje on kolory czerwony, pomarańczowy, żółty i wszystkie ich odcienie).

Wiele papug jest jednak zielona. Skąd ten kolor? Najpierw jednak musimy omówić istnienie koloru niebieskiego. Niebieskie pióra swojej barwy nie zawdzięczają barwnikowi! Niebieski to tak zwana barwa strukturalna, która powstaje dzięki specjalnej budowie komórek pryzmatycznych piór.

Promienie i promyki piór mają warstwę zewnętrzną i wewnętrzną oraz warstwę komórek pryzmatycznych. Komórki te mają grube, gąbczaste ściany, w których biegną liczne wypełnione powietrzem kanaliki. Melaniny znajdujące się w komórkach rdzeniowych pochłaniają długie fale światła (zielone, żółte, czerwone), a odbijają krótkie (niebieskie i fioletowe).

Światło rozszczepia się w komórkach pryzmatycznych i powstaje barwa niebieska, lub fioletowa. Jednak aby kolor niebieski był widoczny potrzebna jest melanina.

Kolor zielony jest prostą kombinacją żółtego barwnika w warstwie pigmentowej i niebieskiej barwy strukturalnej. Czyli ptak aby mieć zielony kolor musi syntetyzować melaninę, żółty barwnik oraz mieć specjalną strukturę piór.

Przepraszam za brak ostrości poniższego zdjęcia, ale tutaj papuga poglądowo w palecie barw.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak, wiem to już nie papuga, ale jeśli jesteśmy przy ptakach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Struś.

Obrazek

Jego historia sięga prawie 130 milionów lat. Jest nielotem, a wywodzi się od gatunków umiejących latać.
Struś potrafi biec z prędkością ok 50 km/h przez 20 min nie męcząc się, a kiedy zagraża mu jakieś niebezpieczeństwo przyśpiesza do 75 km/h.

Struś to mistrz uwodzenia. Pomimo swojej wagi potrafi, tańczyć i wachlować skrzydłami w przysiadzie, jest to taniec godowy strusi.
Gdy struś wiruje wokół własnej osi to oznaka, że jest zestresowany lub zaniepokojony.

Struś nie chowa głowy w piasek, choć wszyscy w to wierzą.

Strusie jajo na miękko gotuje się 45min, a na twardo 90min.
Oczy strusia są tak duże, że wewnątrz czaszki prawie się stykają, a mózg strusia waży mniej od jego gałki ocznej.

Jajo strusie waży ok. 1,5 kg i mieści się w nim ok. 25 jaj kurzych, a grubość skorupki dochodzi do 2 mm i jest tak mocna, że może wytrzymać nacisk ciała człowieka ważącego 127 kg.

Struś afrykański jest największym ptakiem na ziemi. Jego masa dochodzi do 150 kg.
Struś na wolności żyje do kilkudziesięciu lat.


Flamingi.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem według naukowców jest to, że stanie na jednej nodze pomaga flamingom utrzymać ciepłotę ciała. Z obserwacji wynika, że ptaki znacznie częściej stoją na jednej nodze w wodzie niż na lądzie.

W wodzie ciało wychładza się szybciej. Jeżeli obie nogi są zanurzone, ptaki tracą więcej ciepła. Flamingi co pewien czas zmieniają nogę, na której stoją, by uniknąć nadmiernego wyziębienia jednej kończyny.

Flamingi żywią się planktonem, który za pomocą zakrzywionych dziobów odcedzają z wody. Technikę stosują bardzo podobną do wielu kaczek, ale ponieważ dzioby mają zakrzywione, to gdy pochylą swą długą szyję odcedzają wodę w kierunku do siebie, a nie tak jak kaczki przed sobą.

Jak się domyślacie również długie nogi, dzięki którym flamingi sprawiają wrażenie ptaków niezwykle zgrabnych, służą im do brodzenia w wodzie właśnie w poszukiwaniu planktonu.

Co ciekawe, im bardziej słona woda tym więcej plankton ma w sobie karotenu, czyli czerwonego barwnika. Od niego właśnie czerwienieją (lub tylko różowieją) pióra flamingów. Jeżeli więc flaming odcedza sobie jedzenie w słonych zbiornikach, to jest bardziej różowy lub czerwony od tego, który to robi w wodzie niezbyt zasolonej.

Nieodpowiednio karmione w ZOO po pierzeniu przyjmą całkiem białą barwę.

Flamingi zresztą nie tylko jadają w słonych jeziorkach i lagunach. Również w takich miejscach, gdzie zatrzymuje się morska woda budują gniazda. To bardzo specyficzne środowisko, gdzie nie ma zbyt wielu roślin.

Co robią więc flamingi? Otóż budują one gniazdo przypominające kopczyk z zagłębieniem z błotka. Taki kopczyk, albo jak kto woli wysepka, zabezpiecza jaja przed zalaniem. Ale najdziwniejsze jest to, że w kolonii flamingów może być takich kopczyków setki a nawet tysiące, a rodzice i tak trafiają bezbłędnie do swoich dzieci.

Jak to robią? Malucha rozpoznają po głosie.


Pingwiny.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pingwiny potrafią nurkować na głębokość 265 metrów. Mogą utrzymywać się pod wodą bez zaczerpnięcia powietrza aż przez osiemnaście minut.
Podczas nurkowania serce pingwina zwalnia tempo uderzeń - dzięki temu krew w ciele zwierzęcia krąży wolniej, a organizm zużywa mniej tlenu.

Pingwiny żyją w bardzo surowym klimacie, gdzie często panują dotkliwe mrozy i lodowe burze. Dlatego, mimo gęstego upierzenia, często tłoczą się razem jeden obok drugiego i przytulają do siebie. Tworzą się wówczas olbrzymie kolonie skupiające nieraz ponad 30 000 ptaków - tylko w ten sposób mogą sobie zapewnić wystarczającą ilość ciepła.

Niektóre gatunki osiągają pod wodą szybkość nawet do 30 km/godz.
Największym i zarazem najbardziej znanym przedstawicielem pingwinów jest pingwin cesarski osiągający ponad 1m wzrostu i wagę 30 kg.

Podczas okresu lęgowego pingwinów cesarskich na Antarktydzie występują najniższe temperatury na Ziemi.

Oczy pingwinów są bardzo czułe w zakresie barw niebieskiej i zielonej. Dzięki temu pingwiny doskonale widzą nawet przy bardzo słabym oświetleniu i z powodzeniem polują nawet w ciemnej morskiej głębinie.

Jutro postaram się przedstawić pozostałe zwierzęta.
Pozdrawiam. :)
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 10.04.2010 03:35

Warto także zobaczyć pokaz tresowanych papug. Ciekawe widowisko.
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 19.04.2010 20:20

Witaj Kevlar.

Masz rację, jak najbardziej warto, zresztą każdy odnajdzie w tym parku coś interesującego dla siebie.

Trzymając się tematu ptaków, to w Loro Park powstało miejsce "Katandra-Treetops" (niestety to miejsce też nie daje wolności ptakom, bo przestrzeń nieba jest ograniczona rozwieszoną (pośród drzew) siatką.

Jest to miejsce, gdzie zwiedzający mogą pozwolić sobie na bardziej bezpośredni kontakt z ptakami (aczkolwiek one wciąż są w niewoli).

Pozdrawiam.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 20.04.2010 14:01

Nomad - bardzo fajny ptasi wykład :D :D :D

Zanim przeczytałam ostatni odcinek to byłam totalnym ptasim- żółtodziobem :wink: a teraz to taki nawet mały ptasi- znawca :wink: Dzięki Tobie :D

Już wiem, dlaczego papuga to niebieska jest, że na strusie trzeba uważać, bo okrutni z nich uwodziciele, dlaczego flaming na jednaj nodze stoi, i że taki pingwin to niezły twardziel :D

...no i muszę przyznać, że uświadomiłeś mi, że ta natura to jednak sprytna jest...

pozdrawiam
:D

.... i to jest ten moment, kiedy możesz wklejać następny odcinek :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hiszpania - España



cron
Teneryfa 2010-dwukrotnie pokonani przez Teide. - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone