Miało być jutro, ale wyszło trochę dłużej,
Wybaczcie
Teraz już muszę na maksa przyśpieszyć, bo w niedzielę ruszamy do Cro
A tu jeszcze dwa dni zostały do opisania, a jeszcze przed wyjazdem muszę uszyć sobie jakieś sukienki do chodzenia i zdecydować, które
buty zabrać, a to wcale mały problem nie jest, to dylemat na tydzień myślenia
Drugiego dnia pobytu na Riwierze Kasztelańskiej idziemy oczywiście na plażę przy hotelu. Plażę już pokazywałam wcześniej, teraz pokażę jej okolice, czyli teren ośrodka Resnik. Najpierw wita nas
W hotelu jest informacja turystyczna, dostałam małą broszurkę ośrodka z adresem. Pozwalam sobie tu wpisać adres, nie byłam w samym ośrodku, więc nie polecam, ani nie zniechęcam:
www.resnik-hotel.hr
adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
Tel.: 00 385 21 798 001
Kiedy moi Panowie opalają się, ja zdecydowałam się na spacer. Zaczynam od lewej strony ośrodka patrząc od strony plaży. Tu znajdują się domki/bungalowy jeszcze nie wyremontowane, a chwilę dalej już przeznaczone pod wynajem:
Miałam okazję zajrzeć do jednego domku (drzwi były otwarte). W środku czysto, meble proste i nowe. Czysto. Przestrzeni może wiele nie ma, ale kto w czasie wakacji spędza czas w apartamencie czy domku
Praktycznie przed każdym domkiem można postawić swoje auto, ale na terenie ośrodka jest też duży parking. Jak kto chce. Domki położone są między drzewami, więc patelni wielkiej nie ma, wszystko zależy jak słońce się "ustawi"
Domki mają różne kolory: białe, różowe i chyba żółte. Pewnie to rodzaj oznaczenia sektora, aby było łatwiej swój znaleźć
Zaletą tego ośrodka to na pewno bliskość lotniska, więc jak ktoś nie chce ruszać się z miejsca i ma do dyspozycji zaledwie kilka dni, to miejsce warte uwagi. Od ośrodka do głównej drogi jest 5 min na nóżkach, a stąd jeździ autobus na pewno do Trogiru, może i do Splitu, ale tu już nie mam 100% pewności.
Przy plaży znajdują się dwa (2 na pewno) budynki w stylu naszych ośrodków nadbałtyckich. Jeszcze opuszczone, ale widać było tam pojedyncze osoby robiące jakieś pomiary, więc może za rok, dwa i w nim będą wypoczywać turyści
Inny nie zamieszkany budynek
Główny budynek - mieści się tu IT, recepcja, punkt WiFi, jakieś sklepiki, restauracja z barem. Widok od strony morza:
Na tym tarasie wieczorem były jakieś konkursy, zabawy. Wyglądało to trochę jak animacje dla dzieci. Na plaży pod głównym budynkiem jest mały barek, ale zdjęcia nie mam
Zieleń na terenie ośrodka jest zadbana
pełna małych ruchliwych mieszkańców, czyli
Nie chciała pozować, ta mała złośnica
Na terenie ośrodka jest ten jeden odnowiony budynek wielomieszkaniowy
Podobnie jak domki: prosto i czysto urządzone. Nie wiem jak dokładnie, jak jedzenie, bo w nim nie mieszkaliśmy. Opinie osoby z zewnatrz, która tylko zobaczyła szatę, a wiadomo to, że to nie szata zdobi ....
Nie pamiętam czy dowiedziałam się tego w hotelu czy gdzieś później w sieci już wyczytałam, w każdym bądź razie jest to ośrodek należący w latach 80-tych ubiegłego stulecia do jakiś jugosłowiańskich zakładów, a w ośrodku wypoczywali także turyści z ówczesnej Czechosłowacji i Węgier. Nie wiem na ile to prawdziwa informacja, bo spotkała się z nią tylko raz, i nie udało mi się nigdzie jej potwierdzić. Jeśli ktoś z czytających ma inne informacje, proszę śmiało w tym wątku je umieścić, także swoje opninie o tym miejscu. Może komuś się przydadzą.
Pozostała jeszcze popołudniowa wycieczka i na trzeci dzień wyjazd do Polski, ale i pyszny obiad. Ale to pewnie jutro, bo dziś jeszcze chcę przeprosić się z maszyną do szycia, a i syn zaraz od Dziadków ma wrócić, a tym samym powróci CHAOS