napisał(a) smer » 13.06.2010 15:06
Post w 100% na temat:
Wróciliśmy z żonką wczoraj wieczorem do domu po dwutygodniowym CRO_atiowaniu. Zapewniam, że na Hvarze woda jest cieplutka. "Badania" przeprowadzałem rano, w południe i wieczorem. Spokojnie można wypłynąć kilkaset metrów od brzegu i taplać się prawie godzinkę bez oznak wychłodzenia. 20-30cm przy powierzchni woda ciepła, głębiej letnia, ale tak około 1,5m do 2m pod powierzchnią i głębiej, to cudów nie ma się co spodziewać. Aha, i czasem płynąc można trafić na naprawdę zimny prąd, z tym że wtedy wystarczy położyć się na plecach i można się ogrzać w tej ciepłej przypowierzchniowej warstwie.