napisał(a) kojote » 27.07.2009 08:41
illusion napisał(a):Za 3 tygodnie też będziemy z soboty na niedzielę na przejściu HU/SRB i czytając powyższe opinie skłaniam się także ku przejściu w Tompa ale w przeciwieństwie do Piotrka_B:
1) jadąc do Serbii zjeżdzasz zjazdem do Szeged i dalej kierujesz się w strone Tompy z Tompy jedziesz do Suboticy i z Suboticy na tą ichnią "autostradę" (razem ok. 100 km)
2) jadąc na Węgry odbijasz z serbskiej autostrady na Subotice i dalej jak w pkt 1.
Mniej więcej jak na tej mapce:
myślę, że lepiej zjechać z autostrady na wysokości Kecskemet - będzie z 50km krócej (ale krócej też niestety na autostradzie). Zjeżdżał ktoś tak?
Piotrek_B, krajanie, co o tym myślisz?
No i prosimy o więcej informacji na temat korków jeśli ktoś ostatnio jechał
pozdrawiam
Witam,
granicę HU/SRB przekraczałem w weekend 11.07.2009 około godz. 15.00... to co zobaczyłem to był horror
. Z założenia plan był taki, że granicę przekroczymy w Tompa a nie w Roszke. Jechaliśmy w dwa samochody i braciszek miał ustawioną tak nawigację, że mieliśmy zjechać z autostrady ostatnim węzłem przed granicą to jest około 2km przed granicą ale spotkała nas niespodzianka, bo korek do granicy w Roszke sięgał tak na 3km czyli minimum 6 godzin stania, generalnie eksodus Turków jadących do domu. Zdecydowaliśmy się jechać za tirem tureckim pasem awaryjnym i tak udało nam się zjechać z autostrady i skierowaliśmy się na przejście Tompa. Trzeba nadrobić około 55km ale warto
. Było kilkanaście samochodów czas oczekiwania 20-30min. Trzeba uważać na obwodnicę Budapesztu, ja straciłem tam około 2,5h bo zrobili sobie węgrzy przewężenia i roboty drogowe - efekt korek na około 6km. Wracałem teraz w sobotę i Budapeszt przejechaliśmy bezproblemowo. W obydwie strony bez korków.