temat o trasie: Gdańsk - Halkidiki

Piotrek_B napisał(a):Roszke straszą tylko w weekendy w tym roku wytestuję jak to wygląda w tygodniu - wjazd do Serbii w poniedziałek wyjazd w środe lub czwartek mam nadzieję, że nie będzie takiej szopki jak np. w soboty

Czy jest szansa na relację przed M.B. Zielną?

gospodarz napisał(a):....Czy jest szansa na relację przed M.B. Zielną?

Niestety nie.
Na Zielnej będę jeszcze w trasie.

Piotrek_B napisał(a):

djibril napisał(a):Wydaje mi się, że nikt dotychczas nie wspomniał o jeszcze jednym ciekawym wariancie ...

Ciekawy to on na bank będzie jak od Budapesztu do Osijeku będzie 100 % autostrady.
Póki co (moim zdaniem) to nadrabianie drogi i strata czasu. Szybciej dojedziesz kierujęc się choćby na granice w Tompa/Kelebija.
Roszke straszą tylko w weekendy w tym roku wytestuję jak to wygląda w tygodniu - wjazd do Serbii w poniedziałek wyjazd w środe lub czwartek mam nadzieję, że nie będzie takiej szopki jak np. w soboty

Dobra, ale skąd się kierować? Czy:
1) jechać autostradą na Belgrad cały czas, i zjechać na ostatnią drogę prowadzącą wzdłuż granicy na Tompę
2) autostradą na Belgrad ok. 100 km, potem zjechać i szukać przejazdu na Tompę na ukos
3)przejechać istniejący odcinek autostrady na Osijek i od Solt jechać również na ukos do Suboticy (tyle że z drugiej strony, tj. od północnego zachodu)?

No i informacja, że w Horgoszu korkuje się tylko w weekend, to mi niewiele daje bo z kolei w tygodniu są tiry i dlatego zawsze staram się jeździć w sobotę, żeby nie musieć się poruszać po drodze razem z ich kawalkadami. I tak źle, i tak niedobrze.

Tym niemniej pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź

djibril napisał(a):Dobra, ale skąd się kierować? Czy:
1) jechać autostradą na Belgrad cały czas, i zjechać na ostatnią drogę prowadzącą wzdłuż granicy na Tompę
2) autostradą na Belgrad ok. 100 km, potem zjechać i szukać przejazdu na Tompę na ukos
3)przejechać istniejący odcinek autostrady na Osijek i od Solt jechać również na ukos do Suboticy (tyle że z drugiej strony, tj. od północnego zachodu)?....

Uffffff ale namieszałeś
Żeby była jasność mówię o węgierskiej autostrdzie M-5.
Gdzie odbijać jak chcesz odpuścić Roszke/Horgosz ?
1) jadąc do Serbii zjeżdzasz zjazdem do Szeged i dalej kierujesz się w strone Tompy z Tompy jedziesz do Suboticy i z Suboticy na tą ichnią "autostradę" (razem ok. 100 km)
2) jadąc na Węgry odbijasz z serbskiej autostrady na Subotice i dalej jak w pkt 1.
Mniej więcej jak na tej mapce:

ale jakby co to miodu na tej trasie też bym nie oczekiwał bo szybko tego nie zrobisz (choćby przejechanie całej Suboticy z zachodu na wschód).
O trasie na Osijek się nie wypowiadam bo mnie nie interesuje - zupełnie mi nie po drodze i za dużo nadrabiania kilometrów.
Poza tym pamietaj, że granice SRB/HR na autostradzie też przekaraczają całe tabuny Turków więc możesz się też nieźle wyrolować.

djibril napisał(a):No i informacja, że w Horgoszu korkuje się tylko w weekend, to mi niewiele daje bo z kolei w tygodniu są tiry i dlatego zawsze staram się jeździć w sobotę, żeby nie musieć się poruszać po drodze razem z ich kawalkadami. I tak źle, i tak niedobrze. ....

A co Ci te TIRY przeszkadzają ?
Przecież one jadą swoim pasem i swoim (oddzielnym) przejściem granicznym.
Przecież z TIRAMI nie będziesz stał w kolejce

Piotrek_B napisał(a):

djibril napisał(a):Wydaje mi się, że nikt dotychczas nie wspomniał o jeszcze jednym ciekawym wariancie ...

Ciekawy to on na bank będzie jak od Budapesztu do Osijeku będzie 100 % autostrady.
Póki co (moim zdaniem) to nadrabianie drogi i strata czasu. Szybciej dojedziesz kierujęc się choćby na granice w Tompa/Kelebija.
Roszke straszą tylko w weekendy w tym roku wytestuję jak to wygląda w tygodniu - wjazd do Serbii w poniedziałek wyjazd w środe lub czwartek mam nadzieję, że nie będzie takiej szopki jak np. w soboty

Koniecznie daj znać jak wyglądają poniedziałki na granicy.Też planuje zaatakować w poniedziałek z rana.

a tak?
- dojechać do Szeged
- nie sypać dalej autobaną M5, tylko ...
- w Szeged zjechać na E75 ...
- i z tej trasy przyczaić się do granicy?

Gdybym miał sparafrazować, to może teraz tak :
- czy do granicy dojeżdża się M5, czy E75, czy można obiema?
- jeśli obiema, to, czy jazda E75 pozwala na wycofanie się w razie korka?

Krystof

janusz.w. napisał(a):Patrzę na mapę Europy i zastanawiam się jeszcze nad trasą do Grecji...
A gdyby nie opuszczać UE Tzn. jechać przez Rumunię i Bułgarię Czy ktoś praktykował Wiem, wiem drogi gorsze..., ale może... Co sądzicie

pozdr

Ja tamtędy pojadę , ale oczywiście z tydzień posiedzę w Bułgarii a potem dwa w Grecji, lub tydzień w Grecji i tydzień w Chorwacji na powrocie.
Jutro wyjazd.
Do zobaczenia

Mam takie pytanko związane po części z podróżą do Grecji. Może ktoś z forumowiczów ma doświadczenie z tym kierunkiem. Chodzi mi jak głównie przewożenie żywności (weki z mięsem itp. ale bez przesady z ilością...) przez granicę węgiersko-serbską i serbsko-macedońką. Czy z tym może być jakiś problem

Ja nigdy nie miałam problemu jadąc tam, myślę,ze inni też.
Problemy raczej dotyczą powrotów.Jadąc do Grecji będziesz miał zero kontroli nawet czasem paszportowej ,zarówno w Serbii jak i w Macedonii.

dzięki serdeczne za info. Wyjazd za tydzień w sobotę. Teraz tylko pozostanie dylemat czy granice z Serbią przekraczać w Roszke czy na przejściu Tompa. Zapewne ze względu na porę tygodnia wybiorę Tompa i nadrobię te 60km więcej ale zyskam czas...

W sobotę mogą być problemy na Roszke ale niekoniecznie.Ja też najprawdopodobniej Serbię minę w tym roku w sobotę wieczorem.Ale i tak jadę standartowo.Najwyżej postoję.Nie przeszkadza mi to.Włączam na luz i nie przejmuję się głupotami.Zdarzają się gorsze rzeczy w podróży niż korki .Także Kojote Bon Voyage

W sobotę po wyjeździe z domku już dam na luz, przecież jadę na wakacje Zależy mi żeby jak najmniej stać na granicy bo nocleg po drodze mam w Velika Plana a to jest bardzo daleko...Jeden kierowca i jadę z dzieciakami. Jazda plus odpoczynek w czasie jazdy jest wskazany ale czekanie w kilometrowym korku w upale przed granicą już nie. Mam nadzieję że nie będzie tak źle i na wieczór dojadę.

ze srody na czwartek przejazd przez granice 30min, prawie wogolekolejek nie bylo za to w Belgradzie oberwanie chmury,potop i duuuze korki (2h w nosie..)

Za 3 tygodnie też będziemy z soboty na niedzielę na przejściu HU/SRB i czytając powyższe opinie skłaniam się także ku przejściu w Tompa ale w przeciwieństwie do Piotrka_B:

1) jadąc do Serbii zjeżdzasz zjazdem do Szeged i dalej kierujesz się w strone Tompy z Tompy jedziesz do Suboticy i z Suboticy na tą ichnią "autostradę" (razem ok. 100 km)
2) jadąc na Węgry odbijasz z serbskiej autostrady na Subotice i dalej jak w pkt 1.
Mniej więcej jak na tej mapce:

myślę, że lepiej zjechać z autostrady na wysokości Kecskemet - będzie z 50km krócej (ale krócej też niestety na autostradzie). Zjeżdżał ktoś tak?
Piotrek_B, krajanie, co o tym myślisz?

No i prosimy o więcej informacji na temat korków jeśli ktoś ostatnio jechał

pozdrawiam

illusion napisał(a):....Piotrek_B, krajanie, co o tym myślisz? ...

Nie myślę
W poniedziałek koło południa atakuje Roszke/Horgosz i albo przejade normalnie albo bede k...mi rzucał na prawo i lewo jak bedę miał przymusowe opalanie na autostradzie