Tęcze Korčuli i kominy Lastova

maslinka napisał(a):... kajakowanie...

No właśnie, kiedy następne

Zostawiam ślad .

maslinka napisał(a):Hehe, no właśnie, nie ma co zazdrościć, tylko się pakować i jechać

Rzecz w tym, że tegoroczną Chorwację mam już za sobą

Całkiem ładna ta pochmurna Chorwacja... mimo że pochmurna

Ach ten poniedziałek 21 lipca. Wszyscy zwiedzali

My trochę w innych miejscach, ale też...

maslinka napisał(a):...
Nie jesteśmy jakość specjalnie głodni. Najchętniej zjedlibyśmy palačinki. Niestety kelnerka informuje nas, że naleśniki podają wyłącznie po daniu głównym

Normalnie jak w domu Aga. Jak u mnie w domu...

longtom napisał(a):

maslinka napisał(a):... kajakowanie...

No właśnie, kiedy następne

"Pojutrze" Już na Lastovie

krasiu666 napisał(a):Zostawiam ślad .

Fajnie!

Elizasz napisał(a):Całkiem ładna ta pochmurna Chorwacja... mimo że pochmurna

Chorwacja zawsze jest piękna. W końcu to Chorwacja

Goniaa napisał(a):Ach ten poniedziałek 21 lipca. Wszyscy zwiedzali

Rzeczywiście, zadziwiająco dużo turystów kręciło się po "wiochach"

romuald22 napisał(a):

maslinka napisał(a):...
Nie jesteśmy jakość specjalnie głodni. Najchętniej zjedlibyśmy palačinki. Niestety kelnerka informuje nas, że naleśniki podają wyłącznie po daniu głównym

Normalnie jak w domu Aga. Jak u mnie w domu...

U nas naleśniki to danie główne Z czym by nie były

Słynna poniedziałkowa, pochmurna Korčula też ma swój urok!!

Dołączam się do wiosłowania spóżniony....
Dopiero się ogarnełem po przyjeżdzie z Cro
Relacja......jak zwykle .....palce lizać a ta Korčula........sam miód

BasiaZ napisał(a):Słynna poniedziałkowa, pochmurna Korčula też ma swój urok!!

Zgadza się, chociaż jeden taki dzień by wystarczył

GOLDEN napisał(a):Dołączam się do wiosłowania spóżniony....
Dopiero się ogarnełem po przyjeżdzie z Cro
Relacja......jak zwykle .....palce lizać a ta Korčula........sam miód

Hej GOLDEN! Dzięki!


Zapraszam na kolejny odcinek


21 lipca (poniedziałek): Ostatni wieczór w Korčuli

Po raz czwarty (i ostatni) zmierzamy na starówkę, znowu taksówką:




Kopuła kościoła św. Justyny w zachodzącym słońcu:



Bo słońce pojawiło się dzisiaj... wieczorem

Szkoda, bo dziś był dzień bez pływania w Jadranie Na szczęście jedyny taki podczas tych wakacji

Spacerujemy uliczkami, obserwując czerwone niebo:




Jemu pogoda chyba obojętna :



Grunt, że jak co wieczór, leży sobie wygodnie na poduszkach

Trafiamy do zaułka z parasolkami:




Ta "dekoracja" to chyba specjalnie na ten sezon

Idziemy pożegnać się ze starówką. Przed basztą Veliki Revelin zasiadły czarownice:



Grają, zbierają kasę, dają dzieciom cukierki...

A pod arkadami trenuje żeńska klapa:




Widok na nabrzeże i Pelješac:



Trochę smutno, że to nasz ostatni wieczór w miasteczku...



Ale po wizycie na Lastovie wrócimy jeszcze na Korčulę

Już pierwszego dnia spodobała nam się knajpka usytuowana na jednej z baszt. Wdrapujemy się więc na górę, po drabinie, żeby pooglądać miasto z innej perspektywy. Niestety, okazuje się, że nie mają tam piwa Tylko drinki.



Trudno, w takim razie wypijemy piwo trochę niżej



Siedząc w knajpce, obserwujemy burzę Na szczęście jest daleko od nas, jeszcze...

Nasz ostatni wieczór w Korčuli dobiega końca. Zresztą właśnie zaczyna padać Biegiem do taksówki, która właśnie odpływa wypełniona ludźmi do granic możliwości. Kapitan lituje się nad nami i jeszcze zabiera nas na pokład. Wciskam się jakoś do środka, mąż stoi na zewnątrz, na burcie. Pięć minut i jesteśmy na campingu.

Prognozy pogody nie pozostawiają złudzeń - jutro będzie padać Oby nam się tylko udało zwinąć suchy namiot!
W sumie taki słaby dzień to idealny moment na przeprowadzkę Nie będzie nam żal, że nie korzystamy ze słoneczka.

Zresztą popłyniemy na Lastovo, które podobno, obok Hvaru, jest najbardziej słoneczną wyspą Chorwacji

Life is like.....
WHAT?

No to czekam na Lastovo - to miejsce jest dla mnie wielką tajemnicą
:boss

Grają, zbierają kasę, dają dzieciom cukierki...

... a cukierki "Mini" ... z Polski

tony montana napisał(a):Life is like.....
WHAT?

No to czekam na Lastovo - to miejsce jest dla mnie wielką tajemnicą
:boss

Ja też

Lastovo - wyspa zamknięta dla cudzoziemców po 1945 roku przez przeszło 40 lat

Czarno-biały jest boski

tony montana napisał(a):Life is like.....
WHAT?

Tony !
A pięknych krajobrazów to Ty nie widzisz ?!

Maslinka, piękna jest Korczula wieczorem ... Moje zdjęcia nigdy o tej porze tak nie wychodzą . Tym chętniej zatrzymuję się przy Twoich ...

After tumoroł...Lastovo wg Maslinki...może być pięknie...niech tylko nie zajmują się lodami, niech piją browary...

tony montana napisał(a):Life is like.....
WHAT?

No właśnie napis na koszulce jest trochę bez sensu, bo jest "obcięty".
Brzmi: "Life is like riding a bike. To keep your balance"

A powinno to brzmieć tak: "Life is like riding a bike. To keep your balance, you must keep moving." I jest to cytat z Einstein'a. Niestety im się nie zmieściło

Goniaa napisał(a):

Grają, zbierają kasę, dają dzieciom cukierki...

... a cukierki "Mini" ... z Polski

Hehe

Lednice napisał(a):Czarno-biały jest boski

Wcześniej, na żywo, zupełnie tego nie widziałam, ale teraz odkryłam, że kotek nie ma jednej łapki

Na tym zdjęciu (zresztą też już jest w relacji) również to widać:



Biedaczek Ale był słodki

Potter napisał(a):Maslinka, piękna jest Korczula wieczorem ... Moje zdjęcia nigdy o tej porze tak nie wychodzą . Tym chętniej zatrzymuję się przy Twoich ...

Szczerze mówiąc, te zdjęcia wcale mi się nie podobają Nie mamy dobrych aparatów do nocnych fotek. Jeden nie ma wysokich ISO, drugi jakoś daje radę, ale przy wyższej czułości zdjęcia wychodzą bardzo ziarniste, jak "namalowane"

Usprawiedliwić się mogę tym, że starówka Korčuli jest słabo oświetlona

slapol napisał(a):After tumoroł...Lastovo wg Maslinki...może być pięknie...

Będzie pięknie I w dodatku słonecznie