21 lipca (poniedziałek): Pupnat i BlatoWstajemy rano i jesteśmy zdziwieni - świeci słońce. Niestety koło 10:00 zaczyna się chmurzyć, więc decydujemy, że dzisiaj odpuszczamy kajakowanie. Pojedziemy na wycieczkę do interioru
Kiedy wsiadamy do auta, zaczyna padać deszcz
Na szczęście tylko przelotnie... Ponieważ chwilowo nie pada, wysiadamy w miejscowości Pupnat, żeby się trochę poszwendać.
Zbyt wiele do oglądania tu nie ma. Zresztą spacerujemy tylko do momentu, kiedy zacznie znowu padać
Na koniec wizyty w Pupnacie - zdjęcie z lawendą
:
Wracamy do samochodu i jedziemy dalej, przed siebie. Może na tej wyspie jest jakieś miejsce, w którym nie pada
Zatrzymujemy się dopiero w Blato. Ale i tutaj jeszcze kropi, na szczęście jest dosyć ciepło
Po wizycie w informacji turystycznej:
Jeszcze nigdy w Chorwacji (a to nasz dziewiąty wyjazd!) kurtki przeciwdeszczowe nie przydały się tak, jak tym razem
Idziemy na spacer po mokrych uliczkach Blato. Kościół Wszystkich Świętych z XIV wieku:
Dzwonnica:
Kolumnada bardzo się przydała - aparat nie zmókł
:
Spacerujemy jeszcze trochę.
Oaza zieleni
tutejszego klubu piłkarskiego Zmaj:
Już chcemy wsiadać do auta i ruszać dalej, kiedy przestaje zupełnie padać i robi się trochę jaśniej
No to ja chcę jeszcze jedno okrążenie po miasteczku i lepsze fotki
Kolumnada raz jeszcze:
i idziemy w uliczki:
które doprowadzają nas do Svetišče blažene Marije od Razpetega Jezusa, czyli do Zgromadzenie Córek Miłosierdzia Błogosławionej Marii od Jezusa Ukrzyżowanego (Uff, ale długa nazwa!):
Siostra zakonna zachęca nas (podobnie jak innych turystów) do wejścia do środka:
Z tarasu jest całkiem ładny widok na Blato:
Dobrze widać amfiteatralne położenie miasta:
Nasza wizyta w Blato powoli dobiega końca. Jeszcze fotka ładnego parku, przy którym zaparkowaliśmy:
i jedziemy dalej - w poszukiwaniu słońca