Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

TATRY - Przygoda w plecaku...z małolatem na szlaku...

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.06.2013 12:14

dangol napisał(a):Ucieszył mnie widok Doliny Olczyskiej i Wielkiego Kopieńca, gdy wspomniałam sobie jedną z moich pierwszych wycieczek po Tatrach, bodajże w 1982 roku.

Dawnych wspomnień czar...

Pozdrawiam,
Wojtek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.06.2013 16:05

piotrf napisał(a): Od kilku lat trwają próby dopasowania terminów ponownego wspólnego wyjazdu tatrzańskiego , ale jak do tej pory nic z tego nie wyszło :roll: . Próby trwają nadal . . .


Jakby co, zawsze można się wybrać w nieco mniejszym składzie :wink:, a gdy teminy się dopasjują :arrow: raz jeszcze :)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.06.2013 16:09

Kenik napisał(a):Natrzaskałaś tych panoramek


Panoramek natrzaskałam znacznie więcej :lol: , oszczędzę Wam jednak oglądanie wszystkich, a sobie czasu na ich wstawianie na forum :wink: .
Koleżanki… mają :idea: fotek drugie tyle (no, może ciut mniej :wink: ).
Zadowolone oczywiście były :) - dla takich chwil warto przecież ścierpieć ból w stopach i łydkach, którego by nie było, gdybyśmy się codziennie ciut więcej ruszały :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.06.2013 16:14

Franz napisał(a): Dawnych wspomnień czar...


"Co było, to było, co może być - jest
A będzie to co będzie
Lecz zawsze to miło, że nie brak nam miejsc
Do których wracamy pamięcią"
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.06.2013 16:17

Zakopane

Z Kuźnic do centrum wróciłyśmy busikiem uznając, że warto wydać po 3 zł, zamiast dreptać przez całe Zakopane.
Obiad zjadłyśmy „U zbója” na Krupówkach. Zaglądnęłyśmy przedtem do kilku innych okolicznych karczm…

Obrazek

…ale ta właśnie wygrała :) :

Obrazek

Ponoć właściciele są ci sami, co w „Starej Izbie”, jednakże „zbójowa” obsługa była zdecydowanie bardziej zainteresowana swymi gośćmi. Zapewne również dlatego (bo z pewnością głównym powodem było tatrzańskie powietrze na przebytej trasie :wink: ) zamówione dania z jagnięciny smakowały :P wybornie! Może się narażę miłośnikom Cro, ale muszę przyznać (z żalem, bo przecież też jestem Cromaniaczką), że w Chorwacji :? za każdym razem trafiałam na jagnię znacznie gorzej przyrządzone...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A wieczorem była poprawka U Wnuka… Głównie dla atmosfery :) , bo o tej porze to zjeść już mogłyśmy niewiele...
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 12.06.2013 16:48

Lekko się zasapałam......ale nadrobiłam :wink:
I też się zastanawiam kiedy tam wrócę :?

:D
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.06.2013 17:36

Trzeba się nad tym zastanawiać, bo wówczas pomysł szybciej się pojawi, a zaraz potem dążenie do jego realizacji :wink: .

My wstępnie uzgodniłyśmy, że :idea: ponowne Tatry za rok, też na weekend bożocielny. No chyba, że pojawi się jakiś fajniejszy pomysł, czego wykluczyć nie można :wink: .
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.06.2013 18:21

Sobota była naszym ostatnim :( dniem w Tatrach…
Być może, gdyby ranek był słoneczny, odbyłaby się jakaś inna wycieczka. Śniadanie jednakże upłynęło nam z kroplami deszczu bijącymi w okna…
Potem było ciut lepiej, ale na wyrypiaste (z naszego punku widzenia, oczywiście) trasy było już zbyt późno, na dodatek pogoda ryzykowna, a na kolejne przemoczenie nie miałyśmy ochoty.

Obrazek

Czekając na „decyzję” aury, zaopatrzone w parasole, poszłyśmy „odhaczyć” kolejny punkt programu – galerię Hasiora. Pomysł na to był już w środę, umocniony widokiem jego nagrobka na Pękowym Brzyzku…

Obrazek

Za brak odpowiedniego przygotowania trzeba czasem zapłacić dreptaniem bez sensu :wink:. Nie sprawdziłyśmy, od której galeria jest otwarta, pojawiłyśmy się :mrgreen: godzinę za wcześnie. Tyle czekać nam się nie chciało... Zwłaszcza że przestało padać, można było więc sobotę spędzić na łonie natury :) .

Obrazek

W drodze powrotnej, zupełnie nieświadomie, rafiłyśmy na rzeźby w plenerze (obok willi przy dojściu uliczki Piaseckiego do kładki przy ul. Sienkiewicza). Ich twórca to Henryk Burzec, który w swej pracowni (artysta mieszkał w tej willi od 1954 r. aż do śmierci w 2005 r.) prowadził autorską galerię. Obecnie willa wygląda na :roll: zaniedbaną (ale może się mylę, bo nie widziałyśmy jej od frontu), zbiór rzeźb przeniesiono do Międzyrzecza Podlaskiego, w którym Burzec się urodził. W otoczeniu zakopiańskiego domu zostało jednakże siedem jego prac…

Na pierwszym planie „Millenium”:

Obrazek

„Rodzina góralska”:

Obrazek

Tymczasem skalny rycerz „obudził się” nad Równią Krupową:

Obrazek

Wpadłyśmy więc na Krupówki tylko na kawusię…

Obrazek

a potem Renata odpaliła auto (ten jedyny raz podczas pobytu w Zakopanem) i ruszyłyśmy starą drogą w stronę Kościeliska.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.06.2013 18:48

Polana Biały Potok

Zanim zaparkowałyśmy w Kirach przed wejściem do Doliny Kościeliskiej, podjechałyśmy na Polanę Biały Potok (na skraju Witowa) – :arrow: po oscypki. Jakoś bowiem nie miałyśmy ochoty na kupowanie ich na Krupówkach czy targowisku pod Gubałówką, bardziej podobało nam się bezpośrednio w bacówce :) .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Dolina Kościeliska

Obrazek

„ Podobnie jak Morskie Oko — ma Dolina Kościeliska wśród zwiedzających Tatry zasłużoną sławę jako jeden z najwspanialszych cudów tatrzańskiej przyrody. Kto w pogodny dzień nie widział ukoronowanych smrekami wyniosłych turni wapiennych i urwisk Kościeliskiej Doliny, fantastycznych szczytów, zamykających ją zewsząd, pieniącego się na jej dnie krysztalowego potoku, uroczych hal, tajemniczych jaskiń — ten nie zna Tatr”.

(Tadeusz Zwoliński)

Być w Tatrach i nie odwiedzić Kościeliskiej? Nie może być :wink: , trzeba było ją zobaczyć, nawet jeśli dzień nie był zbyt pogodny.
Szeroka płaska droga była na dodatek wskazana po poprzednim dniu :). Oczywiście piechotą, bryczki (jeszcze) nie dla nas.

Obrazek

Wiem, wiem… W długie weekendy nie sposób uniknąć tłumów spacerujących doliną, więc urokliwość miejsca cierpi :roll: na tym.
Był czas, że Kościeliska była dla mnie szlakiem przelotowym na Polanę Chochołowską przez Przełęcz Iwaniacką (lub odwrotnie), tłoku z tamtych lat zupełnie nie pamiętam, chociaż zapewne i wtedy tak było :lol: .

„Oto tatrzańska sielanka
Łagodną wabi ponętą (…)
Przez skał rozdartych podwoje
Świerk zwiesza konary swoje,
I słońca blask się przeciska…
To Kościeliska!"

(Adam Asnyk, „Kościeliska”)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 12.06.2013 19:16

Poszłyśmy więc, wsłuchane w szmer Kościeliskiego Potoku, udając że nie słyszymy innych odgłosów :wink: .

Niżnia Brama Kościeliska zwana też Bramą Kantaka:

Obrazek

Rozległa Wyżnia Kira Miętusia z bacówką.

Obrazek

Obrazek

Na polanie, celem zachowania tradycji pasterskich, prowadzony jest kulturowy wypas owiec. Baca może używać :idea: wyłącznie tradycyjnego sprzętu i odzieży - tym razem to mu się z plecakiem nie udało :lol: .

Obrazek

Wizja Jerzego Młodziejowskiego z 1967 r. spełniła się tylko częściowo:

„ Wciąż chodzi za mną »widmo« — że już nie ma pasterstwa w Tatrach — jeszcze parę lat a na jednej tylko hali będzie kierdelik owieczek, wystrzyżonych i wyperfumowanych. Baca będzie opowiadał sabałową bajkę — na magnetofon nagrane śpiewy juhaskie, a kostiumy trzeba będzie zdawać z końcem września do magazynu — do dupy taka robota...”

Całe szczęście, że nie wymyśliłyśmy sobie, aby tu właśnie kupić oscypki, bo na to :mrgreen: wpadły tłumy…

Obrazek

Obrazek

Na skraju polany Stare Kościeliska stoi kapliczka, popularnie zwana Zbójnicką, ale zapewne wybudowana przez górników. Od końca XV wieku okoliczne tereny słynęły z wydobycia srebra, miedzi i antymonu. Od 1783 r. w sztolniach (głównie na zboczach Doliny Starorobociańskiej, Doliny Pyszniańskiej, na Stołach, w Żlebie pod Banie na Ornaku, w żlebie Żeleźniak...) wydobywano rudy żelaza, przetapiane w Starych Kościeliskach, gdzie stała kuźnia, tartak, leśniczówka, karczma i chaty robotników. Huta, z powodu niepłacalności, została zlikwidowana w 1841 r.

Obrazek

Rok 1982: Obrazek

Obrazek

Nazwa doliny pochodzi zapewne od tego kościółka, niegdyś jedynego w okolicy. Niektórzy jednakże wywodzą nazwę od pogruchotanych kości Tatarów, rozgromionych ponoć w dolinie w XIII wieku…

Obrazek

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.06.2013 16:55

Okoliczne jaskinie (Mroźna była w tamtą sobotę :roll: bardzo oblężona) oraz wąwóz Kraków :idea: postanowiłyśmy odłożyć na kolejny rok. Być może wówczas noclegi zarezerwujemy gdzieś w Kościelisku, to będzie więcej okazji na uroki Doliny Kościeliskiej i innych zachodnio-tatrzańskich dolinek.

Obrazek

Minęłyśmy Pośrednią Kościeliską Bramę – wąwóz długości około 0,5 km, gdzie wysokość skalnych ścian sięga 100 m. Inna nazwa to Brama Kraszewskiego dla upamiętnienia jego spaceru po Dolinie Kościeliskiej w 1866 r., a dawna nazwa wąwozu (najładniejsza) to Między Krzesanice. Wschodnim zamknięciem wąwozu jest skała Okręt:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dotarłyśmy na Niżnią Polanę Pisaną (dotąd można dotrzeć bryczką), gdzie usiadłyśmy na chwilę na ławeczkach, aby podziwiać widoki na skaliste turnie otaczające halę.
Kiedy poprzednim razem byłam w Kościeliskiej, na polanie stał domek z bufetem. Szkoda, że nie mam żadnej fotki, bo teraz miałaby wartość historyczną … W 1987 r. chatę :mrgreen: wysadzono w powietrze, takie efekty potrzebowali filmowcy podczas realizacji „Trójkąta bermudzkiego”…

Stoły i Kazalnica:

Obrazek

Raptawicka Grań:

Obrazek

Zdziary i Upłazkowa Turnia:

Obrazek

Organy, Zdziry Pisaniarskie, Upłazkowa Turnia, Saturn i Ratusz:

Obrazek

Wyżnia Kościeliska Brama ze Skałą Pisaną i wywierzyskiem tuż pod nią :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Musiałyśmy mocno wyostrzyć wzrok, żeby :roll: ujrzeć wyryte, nieczytelne już podpisy turystów, którzy kiedyś w ten sposób chcieli uwiecznić swój spacer po Kościeliskiej…
Wyobraźni natomiast potrzeba ogromnej, by zobaczyć płaskorzeźbę (wykutą w skale w 1896 r.) przedstawiającą rycerza w szyszaku – fragment legendy o rycerzach króla Bolesława Śmiałego drzemiących w Jaskini pod Pisaną, mających się obudzić wtedy, gdy będą potrzebni ojczyźnie. Raz w roku kowal wchodził do jaskini podkuwać konie, wówczas jeden z rycerzy budził się i pytał „czy już czas”?
Szczerze mówiąc, łatwiej było mi dostrzec rycerza na obcych fotografiach :wink: , niż w realu na skale...

Fotka z netu: Obrazek

Skała Pisane była też świadkiem tragedii, łączącej ze sobą dwóch wybitnych artystów… Zima 1914 r. zastrzeliła się pod nią Jadwiga Janczewska, narzeczona Witkacego, ponoć z tego powodu, że zakochała się nieszczęśliwie w znajomym Witkiewicza, Karolu Szymanowskim…

Uznałyśmy, że w schronisku na Hali Ornak tłok będzie niemiłosierny, więc nie ma po co :wink: tam się zapuszczać, Smereczyński Staw też zobaczymy następnym razem… Na dodatek zrobiło się :? zimno, więc od Pisanej wróciłyśmy dość szybkim krokiem do Kir.

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.06.2013 17:01

Zakopane

W drodze powrotnej zatrzymałyśmy się na obiad w Dworze Ślebody na Skibówkach.

Obrazek

"Śleboda, moi drodzy, to jest coś takiego, co czuje gospodarz w swoim gospodarstwie. To jest coś różnego od swawoli. Swawola niszczy, swawola depcze... Śleboda jest mądra (…) z człowieka ta śleboda potrafi wydobyć to, co w człowieku najlepsze..."

(ks. Józef Tischner)

Fotka z netu: Obrazek

Obrazek

Miejsce ładne, ale z wybranym daniem trafiłyśmy :? tak sobie. Nie dość, że trzeba było :roll: długo czekać, to o odpowiednim przyprawieniu kucharz chyba :mrgreen: nie miał zielonego pojęcia.

Obrazek

Może po prostu pechowo trafiłyśmy, gdyż tego dnia mieli tam jakieś weselisko, młoda para i goście pojawili się w karczmie jakieś pół godziny po nas... Gdybyśmy o tym wiedziały, zapewne zajechałybyśmy w inne miejsce.

Obrazek

Żywokost lekarski rosnący na tyłach karczmy:

Obrazek

Obrazek

Przed powrotem do pensjonatu, podjechałyśmy jeszcze na ul. Jagiellońską do Hasiora. Za wytrwałość :wink: , załapałyśmy się na ulgowe bilety – był przecież wtedy Dzień Dziecka :) .

W 1984 r. Hasior otrzymał od urzędu miasta drewniany budynek dawnej leżakowni sanatorium „Warszawianka”, wybudowanej w 1935 r. Urządził tam swe mieszkanie i pracownię (wcześniej mieszkał w liceum technik plastycznych przy ul. Kościeliskiej, gdzie przez wiele lat był nauczycielem), w części znalazło się muzeum. Artysta przekazał na jego rzecz 89 swych prac, do nich dołączyły te, które już wcześniej muzeum tatrzańskie zakupiło do swych zbiorów. Hasior co rok wzbogacał kolekcję o dwa nowe dzieła. Do chwili śmierci artysty w 1999 r. w galeria liczyła 124 eksponaty, w testamencie muzeum otrzymało od niego jeszcze trochę, w tym dokumenty, zbiór slajdów dotyczących sztuki współczesnej, książki, fotografie oraz rzeczy osobiste. Tak oto powstała wystawa, którą mogłyśmy oglądnąć…

"Hasior to krewny późnośredniowiecznych plastyków-poetów ewokujących piękny i potworny świat łączący rzeczywistość z metaforą i zaświatem, mający oczarować człowieka nękanego rzeczywistością i tęskniącego za jej przekroczeniem - epoka Hieronima Boscha, Bruegla, czarownic czy hiszpańskich lubowników męczeństw. [...] Żadna rzecz nie jest u niego tym, czym jest, ale tym, czym może ją widzieć niekontrolowana wyobraźnia. To jest bajka jeszcze i dlatego, że w zdaniach Hasiora wyrazy znaczą co innego niż każdy z osobna".

(Marek Rostworowski)

Nie do końca czuję dzieła artysty – cóż, nie mam :( wyobraźni bez granic, jaką on się cechował… Trzeba jednak przyznać, że wystawa zrobiła na mnie wrażenie :) , żałuję że nie można było robić tam fotek.

Fotka z netu: Obrazek

Fotka z netu: Obrazek

To po prostu trzeba zobaczyć! :!: Całość wygląda tak, jak ją przed laty przygotował sam Hasior, niezwykłość jego sztuki podkreślają lustrzane odbicia dzieł w wielopoziomowym wnętrzu galerii, artysta sam też dobrał muzykę, która cichutko rozlega się podczas zwiedzania…

Fotka z netu: Obrazek
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 13.06.2013 17:04

Hmmm.....te legendy o śpiących rycerzach :? :wink:
Po pierwsze - ostatnio jak byłam w Kościeliskiej - baca gonił konia, który mu zwiał :wink: :lol:
Po drugie - śpiący rycerze - kojarzą mi się z Czantorią- ale tam też byłam daaawno temu :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 08.07.2013 21:28

Na zakończenie zakopiańskiej podróży odbyłyśmy wieczorny spacer po „starówce" przy ul. Kościeliskiej.
Całkowicie poddałyśmy się się urokowi zabytkowych drewnianych góralskich chałup, zbudowanych przeważnie w połowie XIX wieku…

Minęłyśmy karczmę U Wnuka, przez chwilę nieomal gotowe, żeby się skusić na wejście - skoczna muzyka góralskiej kapeli bywa tak przekonywaująca :wink: . Byłyśmy jednak trwarde - zapewne to nie ostatnie fajne miejsce na tym spacerze?

Obrazek

Zagroda rodziny Gąsieniców Nawsiów wybudowana około 1850 roku przez Jana Gąsienicę Walczaka. W domu tym gościł m.in. Tytus Chałubiński, zanim zbudował swój własny…

Obrazek

Tradycyjne domy góralskie budowano z płazów świerkowych lub jodłowych łączonych na zrąb, szczeliny wypełniano mchem, nieco później specjalną „warkoczową” plecionką. Spadziste dachy kryto gontem, a niewielkie okna chroniły przed wiatrem i utratą ciepła z wnętrza chałupy. W nowszych chatach przy wejściu dobudowywano odkryte drewniane werandy. Przy ulicy Kościeliskiej znajduje się sporo chat, które zachowały swój pierwotny wygląd. Te najcenniejsze opatrzone są tabliczkami informującymi, kiedy chałupa powstała i jaka rodzina była jej właścicielem.
Zabudowa ulicy Kościeliskiej była inspiracją dla Stanisława Witkiewicza przy tworzeniu „stylu zakopiańskiego”, będącego połączeniem najbardziej charakterystycznych cech budownictwa i wzornictwa góralskiego.

W tym roku :roll: nie udało nam się zobaczyć ani willi Pod Jedlami i stojącej obok ślicznej studniczki, ani przepięknej kaplicy w Jaszczurówce…

Obrazek

Z Kolibą też było pechowo :( , bo za późno pod nią dotarłyśmy i do Muzeum Stylu Zakopiańskiego wejść się nie dało. Posesja była :? zamknięta już od drewnianego mostku przy ulicy, więc przez nawet z zewnątrz domu prawie nie było widać.

Obrazek

Koliba to pierwszy dom w stylu zakopiańskim, jaki Witkiewicz zaprojektował. W latach 1892 -94 miejscowi cieśle zbudowali tę willę (wówczas zwaną Kolebą) dla Zygmunta Gnatowskiego, który dla Zakopanego porzucił Ukrainę… W 1901 r. Gnatowski kazał dobudować potężne zachodnie skrzydło, przez co znacznie zmącił zamysł Witkiewicza i zepsuł harmonijne proporcje willi …


Kapliczka ufundowana w 1866 r. przez Jędrzeja Pitonia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 08.07.2013 22:51

dangol napisał(a):
Obrazek

Zagroda rodziny Gąsieniców Nawsiów wybudowana około 1850 roku przez Jana Gąsienicę Walczaka. W domu tym gościł m.in. Tytus Chałubiński, zanim zbudował swój własny…



A skąd tą informację wzięłaś, bo ja do tej pory wiedziałam tylko, że u ks. Stolarczyka pomieszkiwał.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska



cron
TATRY - Przygoda w plecaku...z małolatem na szlaku... - strona 32
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone