Przed nami zaczęły się wyłaniać Królowe Rówienki na Hali Gąsienicowej:
Świnica nadal w chmurach, ale Pośrednia Turnia, Skrajna Turnia, Beskid i Kasprowy na chwilkę ukazały szczyty .
„O halo górska! oczy omdlały z zachwytu -
twój widok rozśpiewi duszę i rozesni
i marzyć na twym łonie zielonym bezkreśniej,
niż tam - na czole skalnej piramidy szczytu.
Tu oczy obróciwszy ku złotemu słońcu
i ku białym obłokom na błękitnym niebie,
można świata zapomnieć i zapomnieć siebie -
utopić duszę całą w wód i lasów szumie
i w tej upadającej bezkreśnej zadumie
chcieć śnić do życia końca i po życia końcu... „
(Kazimierz Przerwa-Tetmajer, „Hala”)
W przeszłości hala była jednym z większych ośrodków tatrzańskiego pasterstwa, stało tu kilkanaście szałasów i szop pasterskich. W 1964 r. zakończono wykup hali od prywatnych właścicieli, wtedy też zaprzestano wypasu i zlikwidowano większość szałasów.
Tuż za mną widać dach „Księżówki” (leśniczówka TPN):
„Betlejemka” – dawne prywatne schronisko Bustryckich, obecnie baza szkoleniowa taterników:
Schronisko „Murowaniec”: