Kuźnice – Dolina Jaworzynki – Hala GąsienicowaPiątek obudził nas słońcem
, postanowiłyśmy więc wybrać się trochę wyżej, niż poprzedniego dnia…
Ideałem byłoby podjechanie kolejką na Kasprowy i dopiero stamtąd rozpoczęcie wycieczki – albo przez Czerwone Wierchy, albo przez Liliowe i Gąsienicową. Tyle że nie tylko my wpadłyśmy na pomysł
wykorzystania kolejki, co zresztą było do przewidzenia. Próbę jednakże podjęłyśmy, ale po półgodzinnym staniu (w zupełnie
nie przesuwającym się ogonku) stwierdziłyśmy, że trzech godzin (a kto wie czy nie więcej?) na to nie poświęcimy! Na grani wysokich Tatr co prawda się nie znajdziemy
, ale w tym czasie do Murowańca
dojdziemy luźnym leszczem, nawet zipiąc co kilka kroków i łapiąc powietrze jak wyciągnięta z wody ryba.
Zarówno trasę Jaworzynką, jak i przez Boczań, ongiś przeszłam kilka razy. Była więc to dla mnie podróż sentymentalna
… Obie moje koleżanki na Gąsienicową szły natomiast po raz pierwszy.
„O Jaworzynko! kto świetlane gody
Sennych uroków twych - i w jakim słowie
Tęskny wypowie?
Dolino ciszy, cienia i pogody!
W tobie mi jednej nie zabrakło wcale:
Bezbrzeżnej dali, która w światłach znika,
Śpiewu słowika,
Ani młodzieńczych marzeń mych o chwale. „(
Felicjan Faleński, „Jaworzynka”)Wybrałam podejście przez Dolinę Jaworzynki, bo ten właśnie kierunek pętelki najbardziej mi pasował
do piątkowej aury. Słonecznie, ale raczej chłodnawo (na dodatek chwilami słoneczne promyki mieszały się z deszczowymi kropelkami), więc przy wspinaczce Jaworzynką zbytnio nie mogłyśmy się spocić
.
No i o tej porze dnia dolina jest skąpana w słońcu
, po poprzednim ulewnym dniu brakowało nam tego... Gdybyśmy zaczęły przez Boczań, a schodziły Jaworzynką, zapewne byłaby już ona całkowicie w cieniu.
Dla naszych stóp (było nań
kilka bąbli od butów przemoczonych w Dolinie Białego) dolna, niemalże płaska część doliny była idealna
. Do tego zielone łąki Polany Jaworzynka i świergot ptaków… W zasadzie to można byłoby przysiąść pod którymś z szałasów i wcale nie iść dalej, też byłoby nieźle
.
W przeszłości całą dolinę i otaczające ją stoki zajmowała Hala Jaworzynka będąca jednym z ośrodków tatrzańskiego pasterstwa. Trochę przesadnego, gdyż przez nadmierny wypas
zbocza Boczania i Skupniowego Upłazu zamieniły się w piarżyste wapienne usypisko. Trzeba było sztucznie posadzić to i owo na stokach…
Pozostałością po pasterskiej przeszłości jest Niżnia Równień z szałasami.
Zoom na Kopę Magury:
W północnych stokach Magury oraz w rejonie Żlebu pod Czerwienicą i na północno-zachodnich stokach Małej Królowej Kopy znajdowały się w XVIII i XIX wieku kopalnie rudy żelaza.
W zboczach Jaworzyńskich Turni jest nieudostępniona do zwiedzania Jaskinia Magurska...
Przy ścieżce nieco powyżej szałasów trafiłam na kilka storczyków
. Nie było takiego urozmaicenia jak na włoskich łąkach u Kulków
, ale i tak ucieszyłam się niezmiernie
. Ze względu na przepisy TPN, nie mogłam się niestety zapuścić głębiej na polanę, gdzie zapewnie trafiałbym na bardziej rozkwitnięte cudeńka...