Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

TATRY - Przygoda w plecaku...z małolatem na szlaku...

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 05.06.2013 21:33

Melduje sie na wedrowke po naszych pieknych gorach

:)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 05.06.2013 21:40

dangol napisał(a):„Rozpalcie tu ogień wędrowcom, niech nie poginą w perciach”

P25G0698.jpg


Pozdrawiam z Rumuńskich Wyryp,
Wojtek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 06.06.2013 16:49

tony montana napisał(a): Melduje sie na wedrowke po naszych pieknych gorach


U mie będą tylko krótkie górskie spacerki, a na razie zbliżamy się do Krupówek :wink: .

Na wyrypiaste wędrówki to trzeba do Wojtka :) , no i ogrzać przy watrze 8) się tam można...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 06.06.2013 16:52

Zakopane

Zaglądnęłyśmy do kościoła jezuitów „Na Górce” pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy i św. Andrzeja Boboli. Świątynia została wybudowana w latach 1899-1908.

Obrazek

Obrazek

Nie mogłyśmy oczywiście ominąć kościółka przy ul. Kościeliskiej, wybudowanego w 1847 r. z funduszy właścicieli dóbr zakopiańskich – Klementyny i Edwarda Homolacsów. Z inicjatywy proboszcza Józefa Stolarczyka, już w latach 1850-1851 świątynię rozbudowano.
Ten pierwszy parafialny kościół Zakopanego początkowo miał za patrona św. Klemensa, obecnie jest pw. Matki Boskiej Częstochowskiej.

Obrazek

Mała sień powadzi do skromnego wnętrza ozdobionego drewnianymi rzeźbami i ludowymi obrazami z XIX w.

Obrazek

Obrazek

Za kościołem stoi niewielka kaplica Gąsieniców pw. świętych męczenników Andrzeja i Benedykta - najstarszy sakralny zabytek Zakopanego (około 1800 r.). Podczas powojennej renowacji, wnętrze kaplicy urządzono wg projektu Antoniego Kenara.

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 06.06.2013 17:12

Za kaplicą Gąsieniców znajduje się miejsce niezwykłe - :arrow: stary cmentarz na Pęksowym Brzyzku, założony około 1850 r. przez księdza Józefa Stolarczyka na gruncie nad Cichą Wodą („brzyzek” - urwisko nad potokiem) ofiarowanym na ten cel przez Jana Pęksę. Do 1908 toku była to jedyna nekropolia Zakopanego, przedtem zakopiańczyków chowano na cmentarzach w Chochołowie i Poroninie, a następnie sporadycznie w pobliżu kaplicy Gąsieniców.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Od śmierci Tytusa Chałubińskiego w 1898 r. rozpoczęto tradycję pogrzebów w tym miejscu także osób spoza Zakopanego, które w szczególny sposób zasłużyły się dla Tatr i Podhala. Pęksowy Brzyzek przestał być zwykłym wiejskim cmentarzem, stał się ważną nekropolią. W cieniu drzew wieczny spoczynek znaleźli m.in.: Tytus Chałubiński, Jan Krzeptowski Sabała, Stanisław Witkiewicz, Władysław Orkan, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Tadeusz Bocheński, Włodzimierz Wnuk, Karol Stryjeński, Bronisław Czech, Mariusz Zaruski, Stanisław Marusarz, Helena Marusarzówna, Kornel Makuszyński, Zofia i Witold Paryscy, Tadeusz i Zofia Zwolińscy, Pawlikowscy, Chramcowie, Antoni Kenar, Władysław Hasior, Antoni Rząsa …

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest też symboliczny grób Witkacego – w 1988 r. w grobie jego matki Marii Witkiewiczowej spoczęła trumna przewieziona z Jezior na Polesiu (tam popełnił samobójstwo), jednakże wskutek omyłki podczas ekshumacji nie znalazły się w niej szczątki artysty, lecz jakiejś Ukrainki (stąd napis N.N. na dole płyty nagrobnej).

Fotka z netu: Obrazek

Obecnie na cmentarzu znajduje się około 400 mogił, w tym groby ratowników TOPR i tragicznie poległych taterników, m.in. Jana Długosza, którego „Komin Pokutników” (wydanie z 1964 r.) wciąż zdobi moją domową biblioteczkę…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

„Byli chłopcy, byli, ale się minęli. I my się miniemy po maluśkiej kwili...”

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

„I tylko Tatry niech w śniegu zapłaczą.
Za tobą. Za mną. Za nami.
Oto są sprawy najprostsze.
I nic
ponad Tatrami”

(Jalu Kurek)

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 06.06.2013 18:48

Przed powrotem na Kasprusie zaglądnęłyśmy jeszcze na Krupówki, bo przecież bez tego wizyta w Zakopanem byłaby niepełna :lol: .

Obrazek

Kościół parafialny pw. Świętej Rodziny wybudowany 1877-1896 dzięki staraniom ks. Józefa Stolarczyka:

Obrazek

Za mostkiem na Foluszowym Potoku znajduje się kilka ciekawych obiektów, m.in. Muzeum Tatrzańskie:

Obrazek

Najstarszy zachowany obiekt szkolny Zakopanego – „Budowlanka” wybudowana w 1883 r.:

Obrazek

Ceglany Dworzec Tatrzański z 1903 r. to pierwsza próba adaptacji stylu zakopiańskiego do gmachów murowanych, wystawiona na miejscu istniejącego od 1882 r. drewnianego budynku. Po pożarze w 1900 r. został on odbudowany mniej więcej w obecnej formie, został przebudowany w latach 1931-32.
Dworzec należał do Towarzystwa Tatrzańskiego, mieściły się w nim hotel, restauracja, biblioteka, sala balowo-teatralna i biura organizacji turystycznej. Występowali tam m.in. Ignacy Jan Paderewski, Mieczysław Karłowicz, Helena Modrzejewska i Henryk Sienkiewicz. Obecnie w Dworcu też odbywają się różnorakie imprezy kulturalne, o mały włos nie kupiłyśmy biletów na czwartkowy koncert jakiejś kapeli łączącej muzykę góralską z jazzem. Ostatecznie jednak zdecydowałyśmy się na coś zupełnie innego i był to dobry wybór :) .

Obrazek

Zapewne jeszcze kilka krupówkowych budowli zwróciłoby moją uwagę, gdyby nie ich „turystyczne” jarmarczne :mrgreen: upstrzenie oraz panujący wokół zgiełk i chaos rozpoczętego długiego weekendu.
Jeden element wystroju Krupówek zatrzymał nas jednak na chwil kilka :)

Obrazek

Obiecałyśmy jednej u uczestniczek naszych babskich bożocielnych wypadów (w tym roku ze względów zdrowotnym nie mogła :( nam towarzyszyć), że pozdrowimy ją przy góralu :) .
Na stronie internetowej Tygodnika Podhalańskiego można bowiem :idea: zaglądnąć sobie w okienko kamerki skierowanej na tegoż właśnie górala czytającego gazetę.

Obrazek

Zadzwoniłyśmy, pomachałyśmy :) , a potem poszłyśmy do karczmy Staro Izba na hałuski z rydzami rzezanymi i cebulkom (wystrój wnętrza i jedzonko OK, ale :mrgreen: ta obsługa zachowująca się jakby robiła nam nie wiadomo jak wielką łaskę!).

I tak oto minęła nam środa…
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 07.06.2013 18:03

„O, te skarby, te obrazy
I natury, i swobody:
Chwytaj, pókiś jeszcze młody,
Póki w sercu jeszcze rano!
Bo nie wrócą ci dwa razy,
A schwycone pozostaną.”

(Wincenty Pol)

Zakopane (Kasprusie) – Dolina Strążyska

Prognoza pogody na czwartek zupełnie :? nie zachęcała do górskich wędrówek… Awaryjnie w planie były więc termy :wink: , ale po śniadaniu stwierdziyśmy, że przejdziemy się chociaż trochę, póki nie leje :) . Przez moment nawet przez chmury błysnęło słoneczko dając :mrgreen: złudną nadzieję na pomyłkę meteorologów. Chmurzyska niestety kłębiły się nad górami niemiłosiernie, Giewont wyłaniał się z nich tylko ciut i na któtkie chwile… Wysoko w góry :roll: nie było więc sensu się zapuszczać, nawet gdybyśmy miały tyle sił :wink: .

No więc padło na Strążyską, ewentualnie z pentelką przez Sarnią Skałę i Dolinę Białego.
Ruszyłyśmy przez „nasze” Kasprusie. Po drodze minęłyśmy zabytkową Atmę (wybudowaną 1905 r. przez Józefa Kasprusia Stocha), zaglądając na rozległą posesję jedynie przez płot (Boże Ciało, muzea nieczynne).

Obrazek

„Atma” w sanskrycie oznacza „duszę”… Nazwa wymyślona została w 1926 r.prawdopodobnie przez przebywających tu pensjonariuszy, zanim w willi zamieszkał Karol Szymanowski (w latach1930-1936). Zafascynowany muzyką góralską, napisał w Atmie wiele utworów, m.in. "Harnasie".

Obrazek

Dom obok Atmy:

Obrazek

Wypiłyśmy kawkę w pobliskiej cukierni „Samanta” i ruszyłyśmy dalej przez Kasprusie, w naturalny sposób przechodzące w ulicę Strążyską, doprowadzającą wprost dno wylotu doliny.

Spacer przez tę część Zakoanego był całkiem sympatyczny, zwłaszcza po środowych tłocznych Krupówkach. :wink:
Po drodze podziwiałyśmy okazałe wille. Niektóre nowe, ale w większości nawiązujące do tradycyjnego stylu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Doszłyśmy do Drogi pod Reglami i wylotu Doliny Strążyskiej. Kupiłyśmy bilety wstępu do TPN (4,00 zł za dzień) i weszłyśmy na szlak biegnący najpopularniejszą reglową dolinką Polskich Tatr.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 07.06.2013 18:07

Wędrowałyśmy dnem doliny wzdłuż potoku wijącego się wśród skał i tworzącego malownicze kaskady. Brzegi potoku porastały łany lepiężników…

Lepiężnik (ale który, to nie wiem, w Tatrach wstępuje licznie zarówno biały jak wyłysiały – dla mnie takie same :oops: ) :

Obrazek

Fiołek dwukwiatowy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Malownicze dolomitowe Kominy Strążyskie wzmiankowane w 1630 r. jako Dziady, później zwane były Płaczkami:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rutewka orlikolistna:

Obrazek

Skała Jelinka:

Obrazek

Trzy Kominy jak igły, bite z dolomitu,
Zwane Mnichy lub Płaczki ,sięgają zenitu,
Tak by igły zanurzać w niebieskich obłokach,
Bielić lub błyszczeć, granitem na stokach.

Zwinny, szybki potok ,przy tym buntowniczy,
Malowniczo wpisany-to skał budowniczy,
Rzeźbi, szemra i śpiewa, i smrekowe nutki,
Żywy i bardzo dziki -a przy tym malutki.
Barwnie w końcu opada po skalnej kaskadzie,
Prezentując swą sprawność, niby na paradzie.

W górnym biegu doliny na wielkim kamieniu,
Możesz usiąść, spocząć ,w chłodnym góry cieniu,
Która taką Strążyską zamyka od frontu,
A stopami w podstawie jest właśnie Giewontu


(Józef Bieniecki)


Wkrótce przed nami pojawił się Giewont (oraz odddzielony od niego Żlebem Kirkora Mały Giewont) i szałasy na Polanie Strążyskiej (do 1961 r. hala była wypasana).

Obrazek

Obrazek
Fresz
Croentuzjasta
Posty: 197
Dołączył(a): 04.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fresz » 07.06.2013 19:10

Ale Ci zazdroszczę :( :( Oczywiście bardzo chętnie zapatrzę się na te wspaniałe górskie widoki i powzdycham sobie :D :D Pozdrawiam
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 07.06.2013 19:22

Czwartkowa pogoda niestety :? nie pozwaliła na oglądanie tych panoramek, na które liczyłam, ale piętek już blisko :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 07.06.2013 19:34

Dolina Strążyska – Dolina Białego – Zakopane

Obrazek

Obrazek

Być może, gdyby aura była sprzyjająca, to :idea: udałoby mi się namówić moje towarzyszki na zdobycie Giewontu (a co najmniej przełęczy tuż pod nim :wink: ) i wędrówkę przez Halę Kondratową do Kuźnic. Niestety, już jak odpoczywałyśmy na ławeczkach w pobliżu bufetu na polanie, zaczęła się :roll: mżawka.

Po chwili Giewont skrył się w burych chmurach, marzenia o szlaku sprzed lat :mrgreen: prysły jak mydlana bańka…

Sterczy Giewont jak pokusa
Nad tym całym Zakopanem.
Kto przyjedzie zaraz myśli:
Wejdę tam
I se na szczycie stanę.
Na myśl samą w duszy grają mu
Anielskie chóry,
Bo w człowieku jest ten pęd,
Ta chęć , by piąć się wciąż do góry.
Giewont!
Na ten Giewont
Jest wygodna dosyć dróżka,
Tyle tylko , że się trzeba
Piąć na nóżkach.
Co ???
Per pedes ???
Na piechotę ???
No i macie :
90 % taterników
Pozostaje w pensjonacie.
I z tym trzeba skończyć !
Tak już dalej być nie może !
Ginie nam , być może , dzięki temu
Jakiś himalajski orzeł ?
Jakiś Tenzing ?
Jakiś Herzog ?
Lub Hillary ?
I to przez co ?
Przez brak drogi .
Nie do wiary !
A wystarczy przecież ,
Żeby ktoś decyzję dał ,
To wykruszy się gnieniegdzie
Trochę skał ,
Szutrem się nadsypie żleby ,
Puści walce
I położy asfalt na wierzch .
Na dwa palce .
Dzięki temu ,
(Dając wzór dalekowidztwa)
Wszystkim damy możność połknąć
Bakcyl taternictwa „


(Ludwik Jerzy Kern , „Na Giewont!”)

Cóż, poczekamy na "lepsze" czasy :wink:

Obrazek

Zdecydowałyśmy się na wariant rozważany pierwotnie, czyli :idea: podejście na Sarnią Skałę, póki nie leje. Tyle, że wobec pogarszającej się pogody, odpuściłyśmy dojście do Siklawicy.

Obrazek

Podejście czarnym szlakiem na Czerwoną Przełęcz pod Sarnią Skałą okazało się o :roll: wiele bardziej strome, niż je pamiętałam z młodych lat… Może to i dobrze, że pamięć była zawodna :wink: ? Mogłyśmy przecież zupełnie wycofać się z pomysłu, zwłaszcza że kropiło coraz mocniej…

Wszyscy (no, prawie wszyscy) nas wyprzedzali, a my :mrgreen: pięłyśmy się w górę z językami sięgającymi kolan. Sama nie wiem jakim cudem :wink: sięgałam od czasu do czasu po aparat.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwiosnek wyniosły:

Obrazek

Miałam ogromną ochotę na widoczki 8) z Sarniej Skały, ale jak łapałyśmy oddech na przełączce, zaczęło padać na poważnie. Zdbywanie skały straciło więc sens...
Sama droga nigdy nie była dla mnie celem najważniejszym, zawsze musiała być zwieńczona jakąś przyjemnością :) - jeśli nie widoczki, to przynajmniej schronisko z zimnym piwkiem, chociaż tu akurat lepsza byłaby herbata po góralsku.
O zdanie przyjaciółek w tej kwestii pytać nie musiałam, bo już wcześniej były sugestie, że może tak na Sarnią podejdę sama :wink: , a one na mnie poczekają na przełącze, a panoramki oglądną na fotkach :lol: .
Panoramek w ulewie być nie mogło, toteż zaczęłyśmy zejście w stronę Doliny Białego…

Na piętra gór, na ciemny bór
Zasłony spadły sine;
W deszczowych łzach granitów gmach
Rozpłynął się w równinę.

Nie widać nic. Błękitów tło
I całe winnokręgi
Zasnute w cień, zalane mgłą,
Porżnięte w deszczu pręgi”.


(Adam Asnyk, „Ulewa”)

Gdy Ścieżką nad Reglami doszłyśmy do żółtego szlaku, :roll: lało jak z cebra. Fotek z tej części trasy więc nie będzie, ostatnią (w stronę „niezdobytej”) zrobiłam robiąc dziwne ewolucje pod smrekiem, ażeby jakoś olympusika ochronić przed zamoknięciem.

Rzeczywiście - królik :lol: , nie sarna:

Obrazek

Fakt, aparat nędzny jest i do wymiany… Oprócz filetowych smug przy kiepskim oświetleniu, na tym wyjeździe :mrgreen: dodatkowo zaczął się buntować przy otwieraniu i zamykaniu przesłony. Postanowiłam jednak nie dorównać Grześkowiu w kompletnym niszczeniu :wink: olympusików (poprzedniego utopił na kajaku), więc schowałam aparat głęboko za pazuchę, gdzie miał cieplutko i sucho. Zupełnie sucho, gdyż przezornie w międzyczasie wdziałam na siebie obszerną lidlową turystyczną pelerynę. Może i wyglądałam :roll: jak garbaty ufok, ale plecak pod peleryną był suchutki :) . Ja cała również – może za wyjątkiem moich obłoconych buciorów :wink: … Moje koleżanki aż tak zapobiegliwe nie były, toteż czekało je wielkie suszenie przed kolejnym gorskim dniem… Przed wyruszeniem na kolejną wycieczkę (mądry Polak po szkodzie!) zaopatrzy się w foliowe płaszczyki sprzedawane w Zakopanem dosłownie wszędzie, ale już się nie przydały :) .

Doliny Białego (całkowicie skąpanej w strugach deszczu) nie mogę odżałować, gdyż przeleciałyśmy przez nią jak torpeda, zupełnie :? nie zważając na spieniony potok wijący się urokliwie i wartko (ma największy spadek w naszych Tatrach: ok. 187 m/km). Nie zatryzmałyśmy się nawet przy wodospadach, ani przy wylocie szkolni... Rosjanie w latach 1950-55 wydobywali tam rudy uranu, sztolnia z otworem przy żółtym szlaku miała długość 270 m, wyżej była jeszcze jedna z łączną długością korytarzy ok. 400 m.

Do Doliny Bialego :idea: koniecznie trzeba kiedyś wrócić przy słoneczku, tylko ....kiedy?
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 07.06.2013 19:44

Od wylotu doliny posżłyśmy Ścieżką pod Reglami na zachód, mijając po drodze mały wodpospadzik Spadowiec i stojącą w pobliżu karczmę.

Obrazek

Wciąż mocno padało, ale jednak ciut mniej :) niż podczas zejścia doliną. W każdym bądź razie zarys Gubałówki zaczął się wyłaniać z chmur…

Obrazek

Na hali przy bacówce koło wylotu Doliny ku Dziurze (była awaryjną opcją, gdyby ulewa zaczęła się już przy wejściu do Strążyskiej) pasło się stado owieczek. A w zasadzie ... to się nie pasło, bo całe stado stało 8O jak skamieniałe bez żednego ruchu, wyglądały jak sztuczne :lol: .

Obrazek

Przy wylocie Doliny ku Dziurze skręciłyśmy na Drogą do Daniela posżłyśmy w stronę Kasprusi. Tyle, że zanim dotarłyśmy do naszego pensjonatu, zatrzymałyśmy się w Karczmie Młyniska.

Obrazek

Zaczęłyśmy od rozgrzania się :) babską herbatą z wiśniówką.

Obrazek

Potem było jadło…

Obrazek

Obrazek

A w międzyczasie prawie przestało padać :D

Obrazek

Obrazek

Miałyśmy wielką ochotę na powrót do tej karczmy na sobotnią wieczorną Biesiadę Bałkańską. Ciekawe, jak bałkańskie klimaty wyglądają pod Tatrami :wink: ? Odpuściłyśmy, gdyż impreza zapewne trwałaby co najmniej do północy, a my zdecydowałyśmy, że Zakopane opuścimy w niedzielę po wczesnym śniadaniu. Sposób na uniknięcie korków na zakopiance po długim weekendzie, a przy okazji możliwość, by w drodze powrotnej do Wrocławia poszwendać się trochę po krakowskimi Kazimierzu…

Czwartkowy wieczór, aczkolwiek już suchy :) , nie spędziłyśmy ma spacerze, lecz wybrałyśmy się do Teatru Witkacego.
Tego dnia w repertuarze była sztuka "Na niby - naprawdę" autorstwa hiszpańskiego barokowego dramaturga Felixa Lope de Vega.

Fotki z netu:
Obrazek Obrazek

Jej premiera miała miejsce kilka miesięcy temu - na otwarcie Sceny Witkacego po zakończeniu przebudowy teatru. Nową scenę można dowolnie konfigurować i podnosić jej wybrane elementy na wybraną wysokość, ustawiać krzesła w każdą stronę świata…
Wszystkie właściwości odnowionej sceny wykorzystano przy inscenizacji dramatu, jaki oglądnęłyśmy.
Pierwszy akt rozgrywa się na długiej scenie biegnącej przez całą salę, a widzowie siedzą po jej obu stronach.
W drugiej części przedstawienia widownia ustawiona jest po bokach okrągłej sceny…
Jest też możliwość projekcji multimedialnej podczas spektaklu. Na ekranie oglądamy sekwencje filmowe ukazujące, co dzieje się w garderobie między młodymi aktorami . W finale w zbliżeniu na ekranie ukazuje się obraz z kamery filmującej śmierć Ginesa…
Do tego wspaniała gra aktorska i genialne wręcz tło muzyczne, a podczas antraktu ciasteczko i lampka „weselnego” wina :P (pierwszy akt kończy ślubem młodych aktorów) dla podkreślenia tematu oglądanej sztuki i :idea: zastanowienia się nad tym, gdzie są granice teatru - czy to jeszcze fikcja, czy już rzeczywistość? Jakże ulotne jest życie człowieka, aktora w teatrze świata, który nie zawsze ma wpływ na to, co i jak zagra….

Podobnie z każdym aktorem,
A wszyscyśmy tu aktorzy,
Że straciwszy wątek boży
Gubimy się w ludzkiej roli
.”

(Lope de Vega)
piamir
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 809
Dołączył(a): 19.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) piamir » 08.06.2013 14:50

Witam. Fajnie jest sobie pooglądać znajome miejsca z bardzo ciekawymi opisami. Mnie Dolina Strążyska i Ścieżka nad Reglami w tym rejonie kojarzy się tylko z deszczem i ogromem czerwonego błota na szlaku. Pozdrawiam cieplutko. :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 08.06.2013 17:19

Fajne powitanie tatrzańskiej wiosny. :) Ja pozwolę sobie wcisnąć kilka marnych fotek z mojego zakończenia zeszłorocznego sezonu. Spacerek ... Kasprusie - Droga pod Reglami - Dolina ku Dziurze - Droga pod Reglami - Dolina Białego - Duża Krokiew - Równia Krupowa

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 08.06.2013 18:01

Wreszczcie mam okazję :wink: zobaczyć, jak wyglądał wodpsopad w Dolinie Białego!

Dziura była oglądnięta z latarką, czy tylko z zewnątrz?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska



cron
TATRY - Przygoda w plecaku...z małolatem na szlaku... - strona 29
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone